
Skoro można wziąć rower i pojechać pociągiem do Walił na dzień lub dłużej, to dlaczego nie można wziąć konia i zawieźć go w to samo miejsce, by skorzystać z przejażdżki poza miastem? Na taki pomysł przychylnym okiem spojrzała niedawno dwójka radnych z Białegostoku.
Temat wagonu dla konia lub koni wyszedł na światło dzienne w trakcie ostatniej sesji Rady Miasta. Dyskutowano wówczas o dofinansowaniu połączeń kolejowych z budżetu Miasta Białystok. I chociaż chodziło o zaledwie 15 tysięcy złotych, temat wzbudził lekkie kontrowersje. Między innymi radny Dariusz Wasilewski zastanawiał się, dlaczego PKP nie może z własnych środków uruchomić połączeń. I pytał, dlaczego Miasto Białystok ma dofinansowywać akurat pociąg kursujący do Walił, a nie na przykład do jakiejś innej miejscowości.
Radny Wasilewski nie pierwszy raz dość stanowczo oponował przeciwko finansowaniu połączeń kolejowych do Walił. W ubiegłym roku także zwracał uwagę, że mamy w regionie wiele innych atrakcyjnie położonych miejscowości, do których turyści z Białegostoku też chcieliby dojechać taniej. Z drugiej strony zastanawiał się, czy połączenie jest potrzebne, skoro nie jest rentowne i trzeba go wspierać pieniędzmi samorządów, w tym Białegostoku. Ale to on właśnie dodał, że gdyby pociąg miał wagon dla konia, to rozważyłby swój głos „za” dofinansowaniem. Dodajmy, że radny Wasilewski jest miłośnikiem koni, jeździ konno i niejednokrotnie udzielał się właśnie w roli jeźdźca, na przykład podczas rekonstrukcji historycznych.
- Ja bym powiedział, za wskazówką pana prezydenta, że gdy będzie wagon na konie, to może bym się faktycznie przychylił – powiedział radny Dariusz Wasilewski. – Jeżeli Waliły są ładne to ludzie jechaliby tam i konno, rowerem i hulajnogą i by nie było problemu – dodał.
- Zawsze po wystąpieniu radnego Wasilewskiego wychodziłem z kontrpropozycją. Tym razem nie oponuję. Wagon dla koni – tak! – powiedział krótko Wojciech Koronkiewicz wyrażając wolę poparcia dla pomysłu.
Jak do tego tematu podejdzie przewoźnik kolejowy, tego na razie nie wiadomo. Raczej o wagonie dla koni trzeba będzie zapomnieć. Bo tym bardziej nie wiadomo, ile kosztowałby taki bilet dla konia i jak wprowadzić zwierzę na peron, a następnie załadować konia z rampy do pociągu. Wiadomo natomiast na pewno, że radni zgodzili się dofinansować przejazdy do Walił. A te ruszają już za kilka tygodni.
Pierwszy turystyczny pociąg z Białegostoku odjedzie do Walił w dniu 28 kwietnia. Połączenia kolejowe będą odbywały się przez cały sezon wakacyjny aż do późnej jesieni. Ostatni pociąg podróżnych i turystów zawiezie do stacji docelowej 28 października. Po tym terminie przejazdy będą zawieszone, prawdopodobnie do wiosny przyszłego roku.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: pixabay.com/ horse)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie