Reklama

Wojewoda podlaski szuka „miejsc obiektów możliwych do wykorzystania przy masowym napływie cudzoziemców”

17/06/2024 15:40

Jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego światło dzienne ujrzało pismo wojewody podlaskiego skierowane do marszałka województwa podlaskiego oraz prezydentów i starostów z województwa podlaskiego. Treść tego pisma zszokowała wielu, ponieważ okazało się, że szuka on miejsc obiektów możliwych do wykorzystania przy masowym napływie cudzoziemców.

I nie byłoby w tym nic szokującego gdyby chodziło o kolejnych uchodźców wojennych z Ukrainy z związku ze zwiększeniem aktywności wojsk rosyjskich na miasta ukraińskie. Problem polega jednak na tym, że wojewoda podlaski wyraźnie pisze do samorządowców, że chodzi o cudzoziemców innych, niż uchodźcy z Ukrainy. Od razu podniosły się głosy o tym, że to pismo to nic innego jak konsekwencja zgody rządu Donalda Tuska na pakt migracyjny.

Jako pierwszy poinformował o tym poseł Jacek Ozdoba na antenie Telewizji Republika jeszcze w dniu 6 czerwca. Jak było widać, dokument – z upoważnienia wojewody podlaskiego – podpisał Dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Bogusław Maksim. A nim czytamy między innymi o tym, że służby wojewody podlaskiego szukają miejsc, w których mogliby zamieszkać cudzoziemcy gdy nastąpi ich masowy napływ.

„(…) zwracam się z prośbą o wskazanie miejsc obiektów możliwych do wykorzystania przy masowym napływie cudzoziemców na terytorium RP innych niż objętych pomocą, na podstawie ustawy (...) i pomocy obywatelom Ukrainy" – czytamy w dokumencie skierowanym do marszałka województwa podlaskiego, prezydentów miast i starostów z województwa podlaskiego.

I dalej z tego pisma możemy się dowiedzieć, że miejsca dla migrantów podzielono na trzy kategorie:

  • Ośrodki wspólnego zamieszkania - gdzie cudzoziemcy znajdą zakwaterowanie na okres powyżej 3 miesięcy. Wymieniono tu akademiki, hotele, zaadaptowane przestrzenie mieszkalne.
  • Ośrodki zbiorowego zakwaterowania - tam migranci mieliby przebywać do 3 miesięcy. Chodzi o szkoły, fabryki, koszary, domy kultury, sale gimnastyczne.
  • Obozowiska - wydzielone nieruchomości, na terenie których obcokrajowcy znajdą "czasowe zakwaterowanie".

Pismo nosi datę 14 maja, co wskazuje, że w tym dniu zostało napisane i następnie wysłane do samorządowców z naszego regionu. Wydaje się, że sprawa jest dość pilna, ponieważ na wskazanie miejsc, w których można zakwaterować cudzoziemców, mieli oni czas do 7 czerwca. Wychodzi więc na to, że wszystko miało się odbyć po cichu, aby zamknąć temat jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

- Po wyborach Polacy się dowiedzą, że w Polsce już w tej chwili są tysiące nielegalnych imigrantów. To jest wszystko bardzo szczegółowo chowane. Nie ma oficjalnych stanowisk. To świadczy o tym, że Donald Tusk już realizuje scenariusz, który zaplanowała Republika Federalna Niemiec, czy też premier Francji – mówił na antenie Telewizji Republika poseł Jacek Ozdoba.

Dość szybko na to zareagowali politycy z naszego regionu. Tuż przed ciszą wyborczą pod urzędem wojewódzkim w Białymstoku domagali się od wojewody podlaskiego szczegółowych wyjaśnień w sprawie miejsc kwaterowania cudzoziemców i podkreślili wyraźnie, że nie godzą się na przyjmowanie i osiedlanie tu nielegalnych migrantów.

Żądamy pilnych i rzetelnych wyjaśnień w sprawie poszukiwania miejsc zakwaterowania dla nielegalnych migrantów w naszym regionie - stanowczo sprzeciwiamy się próbom przyjmowania i osiedlania ich! Na najbliższej sesji sejmiku @wojpodlaskie przyjmiemy stanowisko w tej sprawie” – napisał w mediach społecznościowych były marszałek województwa podlaskiego, a obecnie radny Artur Kosicki.

- To pismo przeraża, ono powinno przerażać i przeraża. Bo rozmawiamy z ludźmi, rozmawiamy z mieszkańcami tej ziemi, którzy mówią nam, że rzeczywiście są przerażeni tym faktem, że dzisiaj władza w Polsce i jej ekspozytura, która mieści się w tym budynku za nami, zamiast skutecznie bronić Polaków przed tymi niebezpieczeństwami, które nam już grożą, przygotowuje narzędzia i możliwości, aby to niebezpieczeństwo się ziściło – tak mówił w miniony piątek poseł Jacek Sasin.

Co na to wojewoda podlaski? Tłumaczy w mediach społecznościowych, że tego typu narracja, jaką przyjęli politycy PiS, to rozsiewanie fake newsów. Wskazuje, że pismo, jakie rozesłali podlegli mu urzędnicy to zwykła standardowa procedura, nie mająca nic wspólnego z tym, o czym mówili politycy Zjednoczonej Prawicy.

Oburzające jest rozpowszechnianie fake newsów przez polityków PiSu, którzy dla własnych ambicji wykorzystują standardową procedurę przyjetą przez ich ówczesny rząd. Krajowy Plan Zarządzania Kryzysowego, przyjęty w 2022 roku, zgodnie z Ustawą o Zarządzaniu Kryzysowym jest aktualizowany nie rzadziej niż raz na dwa lata i zobowiązuje wojewodów do aktualizacji bazy danych o ośrodkach dla cudzoziemców” – napisał w mediach społecznościowych wojewoda podlaski Jacek Brzozowski.

To na razie tyle co wiadomo w tej sprawie. I mimo, że jest już po wyborach do Parlamentu Europejskiego, temat raczej z agendy nie zniknie. Między innymi, a może przede wszystkim z uwagi na to, że z jednej strony naszą granicę atakują nielegalni migranci ze strony Białorusi, zaś od strony zachodniej granicy kraju, Niemcy odsyłają tysiące nielegalnych migrantów, jakich sobie nie życzą. Polacy w zdecydowanej większości nie chcą przyjmowania nielegalnych migrantów. Dlatego też sprawę będziemy z uwagą obserwować.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: podlaska.policja.gov.pl)

Aktualizacja: 21/06/2024 04:27
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do