
Podczas 55. sesji rady miasta radni wytknęli prezydentowi Białegostoku m.in. brak lotniska z prawdziwego zdarzenia czy hali widowiskowo - sportowej, czyli inwestycji, o których mówi się od lat. Tadeusz Truskolaski bardzo nerwowo zareagował na słowa krytyki.
Prezydent zapoznał radnych z raportem o stanie miasta.
Wielu rzeczy brakuje w naszym mieście, pańskie zapowiedzi z kampanii wyborczych nie stały się faktem - powiedziała Agnieszka Rzeszewska. - Krywlany: ciągle jesteśmy w martwym punkcie, brakuje nam tego lotniska, okna na świat. Brakuje nam hali widowiskowo - sportowej, która byłaby szansą na pokazywanie ciekawych przedsięwzięć, mogących przyciągać mieszkańców. Czy rzeczywiście jest tak świetnie, jak wynika z raportu przekazanego ustami pana prezydenta?
Rzeszewska wskazała też, że brakuje w mieście basenu pełnowymiarowego, ale także zwykłego, który służyłby szkołom i przedszkolom - chociażby na Dziesięcinach. Dodała, że coraz mniej inwestorów jest zainteresowanych Białymstokiem, miasto przestaje być dla nich atrakcyjne. Wspomniała również o zbyt małej liczbie miejsc w żłobkach i przedszkolach. Wypomniała, że Truskolaski nie przyjął w ubiegłym roku żadnego interesanta i tym samym odgradza się od mieszkańców.
Jeżeli Białystok ma być kojarzony w Polsce i na świecie z rzetelnymi partnerami biznesowymi, z wydarzeniami sportowymi i kulturalnymi przyciągającymi uczestników z kraju i zagranicy, to przede wszystkim powinna być hala widowiskowo - sportowa, basen z prawdziwego zdarzenia albo aquapark, no i oczywiście lotnisko - wymieniała Katarzyna Ancipiuk.
O lotnisku na Krywlanach mówił też Piotr Jankowski. Podkreślił, że nawet pas 1 350-metrowy niewiele zmieni, jeśli chodzi o dostępność do lotniska dla zwykłego mieszkańca. LOT nie dysponuje takimi samolotami, które mogłyby tutaj lądować.
Tadeusz Truskolaski zdenerwował się po usłyszeniu uwag. Mówił, że miasto straciło na zmianach podatkowych 120 milionów złotych rocznie.
Weźcie sobie skądś 120 milionów. To jest działalność naszego rządu - stwierdził.
Powiedział też, że jeśli chodzi o samorządy, to jest głód i nędza, a rząd Prawa i Sprawiedliwości stosuje wieloletnia strategię zniszczenia samorządów.
A was to w ogóle nie obchodzi - zwrócił się do radnych PiS. - Macie ministrów, posłów. Czy ktoś zapytał o pieniądze dla samorządów? Nie, bo to was nie obchodzi. I tak się zrzuci na prezydenta, że jest nieudolny. Nie będzie lepiej, będzie gorzej. Wy tu się upominacie o hale, lotniska. Nie będzie, bo jesteśmy niszczeni, systematycznie, rok po roku.
Tak że temat wydawałby się jasny: z Krywlan nigdzie nie polecimy, żadnych widowisk w nowej hali nie zobaczymy.
Chwilę później Tadeusz Truskolaski stwierdził:
Mówicie państwo o lotnisku, hali, basenie... Ja nie mówię, że nie będziemy tego robić. Będziemy starali się to robić. Natomiast proszę też pamiętać, że za lotnisko regionalne odpowiada samorząd województwa.
Prezydent dodał, że jak rządziła koalicja PO - PSL, lotniska nie udało się wybudować, ale wypomniał, że teraz marszałek też nic nie robi w tym kierunku. Przyznał następnie, że to jest sprawa bardzo trudna i prawie awykonalna w naszym województwie.
Jeśli chodzi o halę, tutaj Truskolaski tłumaczył, że było już pozwolenie na budowę, ale zostało cofnięte przez wojewodę.
Trudno zrozumieć, co w końcu będzie, a czego nie będzie.
(Piotr Walczak / Foto: UM Białystok)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie