
Na froncie walki o Wyższą Szkołę Administracji Publicznej na razie wygrało rodzeństwo, a nie małżeństwo. WSAP kolejny raz zmienił nie tyle właściciela, co prezesa spółki, która uczelnię prowadzi. Dotychczasowy prezes przewiduje, że teraz szybko nastąpi likwidacja uczelni i przejęcie jej majątku.
Przez ostatnie miesiące wiele różnych i przede wszystkim dziwnych rzeczy działo się z prywatną uczelnią WSAP. Zmiana właściciela, złożony wniosek o likwidację szkoły, następnie jego wycofanie i deklaracja o rozwoju szkoły. Do tego doszły bardzo dziwne posunięcia wokół zabytkowego budynku uczelni – pałacyku Lubomirskich. Wystawiano go na sprzedaż, wycofywano ogłoszenia o sprzedaży, zamieniono użytkowanie wieczyste we własność i w końcu złożono wniosek o zmianę sposobu użytkowania, po której Pałac Lubomirskich miałby się stać domkiem jednorodzinnym.
Obecnie sprawy potoczyły się w kierunku, który przewidywaliśmy praktycznie od samego początku. Chodzi krótko mówiąc o to, że wszystko to co dotyczyło przejęcia i późniejszego prowadzenia szkoły wyższej, po możliwość przejęcia też w konsekwencji jej majątku, było wcześniej skrupulatnie przygotowane. I tu nie myliliśmy się. Okazało się, że poręczenia i pożyczki nowo powstałej spółce Professional Quality Education udzielił białostocki przedsiębiorca, a prywatnie brat współwłaścicielki WSAP – Adam Bogusław Lenkiewicz. Jest to też były prezes PMB prawomocnie skazany za działanie na szkodę swojej firmy. Ale dzięki jego pieniądzom, a także pomysłowi na to jak kupić i przejąć WSAP, były możliwe wszelkie późniejsze działania. Sprawy trochę wymknęły się spod kontroli, kiedy jego siostra zaczęła mieć kłopoty w małżeństwie i rozpoczęła się sprawa rozwodowa. Wówczas zaczęła się ostra walka pomiędzy małżonkami, a następnie pomiędzy szwagrami.
- Pomimo braku doświadczenia w szkolnictwie wyższym, już od kilku lat zastanawiałem się nad inwestycją, która dawałaby szansę na rozwój – mówił do mediów Rafał Taszycki, prezes zarządu Professional Quality Education chwilę po dokonaniu zakupu uczelni.
Ale wszelkie późniejsze działania i podejmowane kroki nie świadczyły o tym, że ktokolwiek myślał o rozwoju uczelni. Pojawił się tajemniczy inwestor z Rosji, choć właściwie to z Białorusi, był też i jego wspólnik Litwin. W internecie można bez większego problemu znaleźć wiele informacji o tym pierwszym i jego bardzo niejasnych działaniach w różnych państwach na świecie. Nam udało się dotrzeć do informacji o jego przeszłości, a także o tym, że w innych krajach występował pod zupełnie innym nazwiskiem niż posługuje się w tej chwili. W każdym razie było wiadomo już wówczas, że przedsiębiorcom, którzy WSAP kupili, nie chodziło o rozwój uczelni, ale przede wszystkim o jej sprzedaż z zyskiem.
Dziś można powiedzieć, z dużą dozą prawdopodobieństwa, że mniejszościowy udziałowiec – Luiza Taszycka, siostra Adam Lenkiewicza, mogła na tej transakcji nie zarobić tyle, ile mogłaby dostać w przypadku posiadania większości udziałów. A tym samym nie zarobiłby także jej brat, który raczej był mózgiem całej operacji. Teraz role się odwróciły. Nieco ponad miesiąc temu doszło do przejęcia spółki Professional Quality Education przez Luizę Taszycką i to ona może teraz podejmować decyzje oraz prowadzić transakcje.
- W nawiązaniu do poniższej informacji rozesłanej do Państwa ponad miesiąc temu, informującej między innymi o „próbie przejęcia WSAP” na zgromadzeniu wspólników PQE Sp. z o.o. w dniu 22 października br., informuję, iż takie przejęcie zostało dokonane. Jednak wbrew wszystkim insynuacjom zawartym wówczas w korespondencji od Luizy Taszyckiej przejęcie to zostało dokonane przez nią samą wespół z bratem Adamem Lenkiewiczem i sztabem prawników pracujących na zlecenie rodzeństwa Lenkiewiczów – napisał do mediów Rafał Taszycki.
Na dowód przejęcia spółki przez swoją żonę, Rafał Taszycki załączył dokumenty, które poświadczają ten stan rzeczy. Były prezes obawia się teraz, że z uczelnią stanie się to samo, co ze spółką PMB prowadzoną niegdyś przez swojego szwagra. Uważa, że jego żona i szwagier celowo wprowadzali w błąd opinię publiczną co do rosyjskiego inwestora i nie podzielili się w żaden sposób informacją o prowadzonych przez siebie działaniach mających tylko jeden cel – przejęcie majątku Wyższej Szkoły Administracji Publicznej. Zresztą o tym mówił Taszycki już miesiąc temu na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Aktualnie powtarza niemal to samo, co wówczas.
- W sposób bezprawny, wbrew zapisom Kodeksu Spółek Handlowych i Umowy spółki PQE sp. z o.o. grupa ta dokonała właśnie w dniu 22 października br. nielegalnego zgromadzenia, czego wynikiem ma być przejęcie kontroli nad WSAP a następnie, jak to zrobiono w przypadku PMB S.A. doprowadzenie do likwidacji celem przejęcia jej majątku. Sami Państwo możecie teraz ocenić przyczyny i sposób działania Luizy Taszyckiej i jej brata Adama Lenkiewicza oraz informacje podawane przez nich przed owym, rzekomym „przejęciem WSAP przez Rosjan” i bajki o praniu brudnych pieniędzy, grupach przestępczych na WSAP, listach gończych itp.… - skitował Rafał Taszycki.
Na konferencji dla mediów zorganizowanej przed miesiącem, padało wiele wzajemnych oskarżeń, pomówień i zarzutów. Szwagier Taszyckiego opowiadał o swojej roli w negocjacjach z poprzednim właściciele WSAP – Fundacją Rozwoju Demokracji Lokalnej, pożyczkach na zakup i działalność uczelni, cichych udziałach w spółce oraz bezprawnym przejęciu WSAP przez szwagra. Taszycka opowiadała o tajemniczych Rosjanach odwiedzających jej mieszkanie, podejrzanych interesach władz PFI, praniu brudnych pieniędzy i obawach o swoje życie. Prezentowano kolejne dokumenty i maile oraz notarialnie ustalane treści sms-ów między szwagrami. Rodzeństwo tłumaczyło, że powiadamia organy ścigania, bo ma podejrzenia, że nabywcy WSAP mają nielegalne pieniądze, a Taszycki zamierza ukraść ich własność.
- Jeżeli z funduszem nie będzie żadnych wątpliwości co do legalności pieniędzy i osób, które nim kierują to chcemy sprzedać spółkę i uczelnię i odzyskać włożone w nią pieniądze – mówili Lenkiewicz i Taszycka.
- Jestem właścicielem większościowym i tak czy inaczej sprzedam spółkę funduszowi. Nie ma innego wyjścia. Pana Lenkiewicza interesuje tylko doprowadzenie do upadku uczelni i sprzedaż nieruchomości. To jego cel – twierdził z kolei Rafał Taszycki.
Dziś spółka PQE jest w rękach Lizy Taszyckiej i jej brata. Co się z nią dalej stanie i co się stanie z uczelnią, można przewidzieć. Dodamy również w tym miejscu, że sprawa pałacyku Lubomirskich i zmiany sposobu jego użytkowania w dom jednorodzinny jeszcze nie dobiegła końca. Uzyskaliśmy informację z urzędu miejskiego, że decyzję w tej sprawie urzędnicy podejmą w połowie grudnia tego roku.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie