Reklama

Wszystko co chcesz wiedzieć o jajkach na Wielkanoc

31/03/2018 13:12

Nikt nie wyobraża sobie Wielkanocy bez jajek. Ozdabiane wzorami w formie pisanek, kraszanki i oklejane lub po prostu barwione różnymi kolorami. Są tak oczywiste na wielkanocnym stole jak choinka na Boże Narodzenie. Skąd pochodzi większość jajek na naszych stołach, gdzie się ich je najwięcej i czy to zdrowe? Ile można ich zjeść, żeby nie odchorować?

W 2018 roku na jajka trzeba wydać znacznie wiecej nż choćby przed rokiem: są droższe przecięnie o 21,1 procent. Jedno jajko kosztuje przeciętnie 82 grosze. Najtańsze są te z chowu klatkowego, których jest najwięcej w sprzedaży. Droższe są jaja z chowu ściółkowego, a najdroższe te z wolnego wybiegu. Na białostockich targowiskach jaja z chowu ściółkowego i te z wolnego wybiegu kosztowało od 20 do 25 złotych za wytłaczankę (30 jajek). Od 5 do 7 złotych kosztowały jaja gęsie i kacze oraz indycze, a nawet 15 złotych jajka strusia. Największą popularnością cieszyły się jednak jajka kurze. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego przeciętny Polak zjada 11,64 jajka miesięcznie na jednego mieszkańca. Najwięszymi jajkożercami są mieszkańcy Lubelszczyzny (13,67) i Świętokrzyskiego (13,52). Podlasie mieści się dokładnie w środku staki (11,90). Najrzadziej jaja są gościem na stołach mieszkańców województw: wielkopolskiego (9,16 sztuk miesięcznie na jedną osobę), pomorskim (10,14) i kujawsko-pomorskim (10,97).

Ciekawostką jest, że najwięcej kurzych jaj w Polsce produkują ci, którzy jedzą je najrzadziej czyli Wielkopolanie (prawie 1/3 ogólnej liczby zniesionych jajek to sprawka kur z Wielkopolski - 36%). Drugie miejsce w tej stawce zajmuje Mazowsze (13 %), a trzecie Małopolska (6,4) i Dolny Śląsk 5,5%. Najmniej jajek znosi się na Opolszczyźnie (1,5 udziału w produkcji krajowej), na Warmii i Mazurach (2,3) i... Podlasiu (2,4). 

- Większość jajek sprzedawanych na giełdzie towarowo-rolnej na Andersa pochodzi od lokalnych producentów. Nawet stoiska w hali też w większości zaopatrują się w jaja z podlaskich farm. Te od rolników są nieco droższe, ale mają zupełnie inny smak, kolor a i skorupki są mocniejsze. Zawsze na Wielkanoc kupuję jajka na giełdzie - mówiła pani Jadwiga z osiedla Antoniuk, którą spotkaliśmy na zakupach. 

Ile kosztują jajka? Znacznie drożej niż przed rokiem. W 2016 jedno jajko na skupie kosztowało 20 groszy, w 2017 27. Na targowiskach ich cena była znacznie wyższa 67 groszy w 2016 roku i 71 groszy w 2017. W 2018 roku cena przeciętna cena jajka na skupie to 82 grosze. W sumie rocznie Polska produkuje około 11 miliardów jajek. 

A czy jajka są zdrowe? Kiedyś uważano jajka za bardzo odżywcze i zdrowe. Póżniej straciły dobrą opinię, bo odkryto, że zawierają cholesterol. Ale ostatnie badania wykazują, że zdrowy człowiek, jeśli lubi jajka, może je jeść, choć nie do woli. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia dorosły człowiek może bez uszczerbku dla zdrowia zjeść do 10 jaj tygodniowo. Są zalecane, bo zawierają fosor, żelazo, wapń, potas, magnez, selen, kwasy omega 3 (zwalczają zły cholesterol). Są też najlepiej przyswajalnym źródłem białka, są sycące i mają tylko 75 kalorii. Są też skarbnicą witamin A, D, E, K, B12 i kwasu foliowego. W żółtku jest też beta-karoten i luteina, która chroni oczy przed szkodliwym promieniowaniem UVA i UVB oraz  zapobiega zwyrodnieniu plamki żółtej. Generalnie - zdaniem lekarzy jajka poprawiają widzenie. 

Wbrew obiegowym opiniom mają też Jkorzystny skład tłuszczu. Na 5 g tłuszczu zawartego w jednym jajku (żółtku) tylko 0,1 g stanowią „złe” nasycone kwasy tłuszczowe, za to wiele w nim niezbędnych dla organizmu nienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym kwasów omega-3 i omega-6, których organizm nie potrafi syntetyzować.

Czy można je zatem jeść na święta wielkanocne bez ograniczeń? Niekoniecznie: jak wszystko w nadmiarze mogą zaszkodzić, choć głównie obżartuchom. Aby ograniczyć ewentualne negatywne skutki dużej ilości jaj i ewentualnych nadwyżek kalorii zalecamy nie jadanie ich z majonezem, który warto zastąpić pastą z awokado lub jogurtem. 

A jakie jajka są najzdrowsze? Najbardziej zdrowe są jajka na surowo, ale niewiele osób zdobywa się na ich spożywanie w ten sposób. W niektórych potrawach surowe jajka są spotykane (ubite białka w niektórych ciastach i deserach, żółto z cukrem jako kogiel-mogiel). Jeśli jednak nie chcemy jajko na surowo to najlepsze są te ugotowane na miękko. Takie jajo jest lżej strawne niż jajko ugotowane na twardo. Dobre są też jajka ścięte na parze lub przyrządzone na sposób Świętego Bernarda niż te usmażone na tłuszczu. Jeśli jednak obawiamy się cholesteroru wtedy można zjeść samo białko, które jest łatwiej trawione niż żółtko. Jajecznicę z białek lub gotowane białk mogą jeść osoby na diecie lekkostrawnej.

Jak pisaliśmy najsmaczniejsze i najzdrowsze są jaja wiejskie: od kur żyjących na wolnych wybiegach i żywiących się naturalną karmą. Jajka z takiego źródła zniesione wiosną są prawdziwym rarytasem. 
Wtedy też mają najwięcej witaminy A i D – świadczy o tym intensywny kolor żółtka. Kury w chowie ściółkowym i klatkowym też mogą znosić jajka o intensywnie żółtej barwie jeśli są karmione kukurydzą, a nieco jaśniejsze jeśli podstawą ich diety jest pszenica. 

Jak wybrać takie jajka w sklepie. Trzeba zwrócić uwagę na oznaczania na skorupce. Informują one o sposobie chowu kur (0 - chów ekologiczny, 1 - chów z wolnym wybiegiem na świeżym powietrzu, 2 - chów ściółkowy, 3 - chów klatkowy).

Zatem do stołów i życzymy smacznego jajeczka. 

(Przemysław Sarosiek/ Foto: pixabay.com/ easter-eggs)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do