Reklama

Wycieczka szkolna – sposób na integrację klasy czy relikt przeszłości?

27/09/2015 18:21


Wrzesień to czas wycieczek szkolnych. Wspólne wyjazdy mają zintegrować dzieci i przekazać im wiedzę w alternatywny sposób. Mają być ciekawe i bezpieczne. A jakie są?

Co jakiś czas media obiegają informacje o wybrykach uczniów na zielonych szkołach albo spowiedź nauczyciela, który otwarcie wyznaje, że nie chce na wycieczki jeździć. Skąd te złe przeżycia?

Forma wycieczek szkolnych się zużyła, dzieci się na nich nudzą. Jeśli nie zapewnia się uczestnikom odpowiednio absorbujących zajęć, wtedy dzieci same je sobie znajdują, a to różnie się kończy – wyjaśnia Kuba Marjański z Biura Turystyki Aktywnej Kompas, specjalizującego się w wypoczynku młodzieży.

Nudne wycieczki szkolne, na których dzieci i młodzież godzinami zwiedza muzea i wysłuchuje opowieści przewodników mówiących monotonnym głosem, odstraszają uczniów. Źle zorganizowana wycieczka nie tylko nie rozwinie w dziecku chęci poznawania świata, ale zniechęci je do dalszego podróżowania z kolegami. Już teraz rzadko zdarzają się wycieczki szkolne, na których obecna jest cała klasa. Kilku uczniów zazwyczaj zostaje w domach, część z powodów finansowych, część zwyczajnie nie chce jechać...

Organizacja wycieczki szkolnej czy tzw. zielonej szkoły, to niełatwe zadanie, którego niestety podejmują się czasem ludzie o niewystarczających kompetencjach – to tyczy się programu wycieczki, warunków, w jakich przebywają dzieci, bezpieczeństwa takiego wyjazdu. Kwestię organizacji wycieczek szkolnych reguluje szereg aktów prawnych. Spis wytycznych koniecznych do spełnienia przez organizatora jest obszerny: nauczyciel musi przygotować kartę wycieczki, listę uczestników, zebrać pisemne zgody rodziców lub opiekunów na wyjazd dzieci, przygotować harmonogram i regulamin wycieczki, zatroszczyć się o ubezpieczenie dzieci itd. Na nim spoczywa też obowiązek rezerwacji ośrodków, autokarów, sprzętu, zakupu biletów wstępu, zapewnienia dzieciom bezpiecznego powrotu do domów, upewnienie się, czy sprzęt, z którego będą korzystać dzieci, posiada wszystkie atesty.

Trudno się dziwić nauczycielom, że z niechęcią podejmują zadanie zorganizowania wycieczki szkolnej. To wymaga dużo wysiłku, szczególnie od młodych osób, które nie mają takiego doświadczenia – tłumaczy Kuba Marjański z BTA Kompas.

Nauczyciele ze stażem organizacyjnym wpadają z kolei w inną pułapkę – od lat zatrzymują się w tych samych pensjonatach, zwiedzają te same obiekty, wynajmują tych samych przewodników. Wykorzystują to też podwykonawcy, oferując znanym sobie nauczycielom lepsze ceny w zamian za wybór ich usług. Tymczasem realia się zmieniają: w miejscowości obok noclegi może oferować świeżo wyremontowany ośrodek, wśród przewodników może jest ktoś inny, łatwiej nawiązujący kontakt z młodzieżą.

nowoczesne formy turystyki młodzieżowej stawiają na angażowanie uczniów
spacer trasą historyczną zastępuje się grą miejską, zwiedzanie muzeum
ciekawie prowadzonymi warsztatami edukacyjnymi.

Wieczorami nie zostawia się dzieci samopas, ale zaprasza na zabawy integracyjne – dodaje Marjański.

Aby zabawy integracyjne zainteresowały młodych ludzi, powinny mieć ciekawą formułę, angażować wszystkich uczestników, pobudzać kreatywność i wychodzić poza utarte schematy myślenia.

Część szkół powierza organizację wycieczek profesjonalnym organizatorom. W takich wypadkach najlepiej by był to podmiot specjalizujący się w wypoczynku dzieci i młodzieży, śledzący trendy, na bieżąco aktualizujący bazę atrakcji i ośrodków noclegowych. Podczas tak organizowanych wyjazdów grupą opiekują się pilot, kierownik i instruktorzy programowi.

Świadczenie usług szkołom to odpowiedzialna działka. Gdy pod swoją opiekę bierze się dzieci, nie ma miejsca na fuszerkę. Młodym ludziom trzeba poświęcić dużo uwagi i zapewnić im odpowiednie, bezpieczne warunki – dodaje Marjański.

(BL)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do