Reklama

Z Białegostoku jeden szef sztabu kandydata na prezydenta już był. Teraz jest drugi

21/06/2020 13:06

Pp perypetiach kampania wyborcza formalnie została rozpoczęta i zmierza obecnie już ku końcowi. Jeśli jeszcze ktoś nie wie, to informujemy, że szef sztabu Rafała Trzaskowskiego w Białymstoku działa. Został nim Tadeusz Truskolaski, który kieruje kampanią kandydata Platformy Obywatelskiej. Do tej pory Truskolaski senior cały czas podkreślał swoją bezpartyjność, choć miała się ona nijak do czynów. Natomiast pięć lat temu o tej porze swoją misję w roli szefa sztabu kończył także białostoczanin – Robert Tyszkiewicz.

Różnica pomiędzy szefami sztabów z Białegostoku to nie tylko wiek oraz wzrost. Robert Tyszkiewicz był bowiem szefem ogólnopolskiej kampanii kandydata Platformy Obywatelskiej na prezydenta RP – Bronisława Komorowskiego. Tadeusz Truskolaski jest tylko lokalnym szefem kampanii Rafała Trzaskowskiego, kandydata Platformy Obywatelskiej na to samo stanowisko. Robert Tyszkiewicz był i jest politykiem Platformy Obywatelskiej, zaś Tadeusz Truskolaski usiłuje od dawna wmówić białostoczanom swoją bezpartyjność, więc teraz zaangażuje się w działania kampanijne zapewne tej bezpartyjnej Platformy Obywatelskiej.

Robert Tyszkiewicz ma już swój kampanijny sukces za sobą, ale Tadeusz Truskolaski na razie z wejściem w obowiązki szefa sztabu musi jeszcze chwilę zaczekać. Marszałek Sejmu musi bowiem ogłosić datę wyborów – co stanie się zapewne w najbliższych dniach. Wówczas będą mogły oficjalnie ruszyć działania kampanijne.

- Nie można jeszcze mówić, że zostałem szefem sztabu wyborczego na nasze województwo. Nie ogłoszono przecież rozpoczęcia kampanii wyborczej. Niemniej Rafał Trzaskowski mnie o to poprosił, ja się zgodziłem, a Borys Budka zaakceptował. Dopracowujemy jeszcze szczegóły z lokalnymi działaczami Platformy Obywatelskiej – powiedział Kurierowi Porannemu Tadeusz Truskolaski chwilę przed tym, gdy już formalnie zaczął się zajmować kampanią Trzaskowskiego.

Prezydent Białegostoku zapewnia, że z obowiązkami podlaskiego szefa sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego sobie poradzi nie biorąc wolnego od zarządzania miastem. Twierdzi, że będzie zajmował się kampanią po godzinach pracy. Sęk w tym, że prezydent nie ma godzin pracy, ponieważ prezydentem miasta jest przez 24 godziny na dobę każdego dnia. A jak zauważa radny Henryk Dębowski, obecnie jest bardzo dużo pracy na miejscu. Mamy kryzys gospodarczy wywołany epidemią oraz spory bałagan w oświacie.

- W ostatnich latach Tadeusz Truskolaski mocno upolitycznił swój urząd. Zamiast zajmować się sprawami Białostoczan do czego został wybrany, angażuje się w politykę krajową ze szkodą dla mieszkańców. Z pewnością jego zaangażowanie w kampanię wyborczą Rafała Trzaskowskiego nie pomoże białostockim przedsiębiorcom, którzy liczą na większą pomoc miasta w czasie epidemii. Miasto ma długi, a w ostatnim czasie zaserwowało mieszkańcom serię ogromnych podwyżek. I to tymi problemami powinien się zająć prezydent, bo do tego został powołany – powiedział naszej redakcji radny Henryk Dębowski.

Czy sprawnie przebiega kampania Rafała Trzaskowskiego w województwie podlaskim okaże się przy urnach. Sam kandydat natomiast zaczął od ataku na media oraz dziennikarzy i podobnie, jak jego przyszły szef sztabu wyborczego z Podlasia, wyciąga nieustannie rękę po pomoc do rządu nawet w błahych sprawach.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do