Reklama

Za patotreści w filmie wyleciał z urzędu marszałkowskiego. Trafił… do jednostki podległej prezydentowi Białegostoku

21/01/2020 15:37

Od tygodnia białostocki i podlaski internet żyje patotreściami uwiecznionymi na filmiku, który miał promować województwo podlaskie. Youtuber Lord Kruszwil wykonał nagranie, które zaakceptował ówczesny wicedyrektor Departamentu Współpracy z Zagranicą i Promocji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego. W licznych komentarzach umyka jednak, że ten fachowiec krótko po tym wyleciał z pracy i znalazł zatrudnienie w Białostockim Parku Naukowo – Technologicznym podległym prezydentowi Białegostoku.

Oczywiście, że wydanie 50 tys. złotych z publicznych pieniędzy na patotreści, które znalazły się w filmie, należy napiętnować. Tym bardziej, że film youtubera miał promować województwo podlaskie. W rzeczywistości nie jest to żadna promocja, tylko antypromocja, więc logiczne, że sprawa zatwierdzenia takiej „promocji” województwa podlaskiego powinna zostać szybko wyjaśniona.

I sprawa została wyjaśniona można powiedzieć – błyskawicznie. Kiedy okazało się, jakie treści zostały zaakceptowane przez pracownika urzędu marszałkowskiego, natychmiast stracił on miejsce zatrudnienia. Sprawa była tak szeroko komentowana, że rzeczniczka marszałka województwa podlaskiego wydała oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Wyjaśnia ono, jak doszło do tego, że z kasy samorządu wydano 50 tys. złotych na filmik będący w rzeczywistości patotreściami, jak również i to, kto był odpowiedzialny za ten czyn.

Za nadzór nad realizacją materiału przygotowanego przez youtubera odpowiadał Departament Współpracy z Zagranicą i Promocji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego, a konkretnie ówczesny (wieloletni) wicedyrektor Michał Podbielski, który był jednocześnie prezesem zarządu Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. Pan Podbielski od 6 czerwca 2019 roku przestał być zastępcą dyrektora departamentu i został z nim rozwiązany stosunek pracy. Nie pełni też funkcji prezesa PROT. Rzeczony departament w momencie zawarcia umowy z wykonawcą nie był nadzorowany przez Marszałka Województwa Podlaskiego Artura Kosickiego. Między innymi w związku z zaistniałą sytuacją dokonano zmian organizacyjnych, wskutek których departament ten przeszedł pod osobisty nadzór marszałka Kosickiego.

Nawiązana w maju ubiegłego roku pilotażowa współpraca z jednym z popularnych youtuberów nie przyniosła oczekiwanych efektów promocyjnych, dlatego projekt ten nie będzie kontynuowany. Pragnę podkreślić, że urząd nie zleca bezpośrednio youtuberom jakichkolwiek materiałów, jedynie za pośrednictwem firmy reklamowej zleca usługi reklamowe w postaci lokowania województwa podlaskiego na kanałach prowadzonych przez youtuberów. Tak też się stało w przypadku współpracy z firmą Polsat Media. Efekty tej współpracy akceptował bezpośrednio pan Podbielski.

Biuro Prawne Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego analizuje możliwość podjęcia dalszych kroków prawnych w tej sprawie” – tak brzmi pełne oświadczenie Izabeli Smacznej-Jórczykowskiej, rzecznika prasowego Marszałka Województwa Podlaskiego.

Tymczasem portal Fakt24 ustalił, bo dotarł do korespondencji pomiędzy Michałem Podbielskim, a Polsat Media, z której wynika, że scenariusz filmu z Lordem Kruszwilem bardzo mu się podobał. Przeciwnego zupełnie zdania był marszałek województwa podlaskiego, który krótko po tym, pożegnał z dotychczasowym stanowiskiem wieloletniego pracownika urzędu.

Ale ten długo bezrobotny nie został. Bardzo szybko znalazł nową posadę na wysokim stanowisku. Wiadomo, fachowiec. I takiego fachowca przyjął Białostocki Park Naukowo – Technologiczny podlegający prezydentowi Białegostoku. Tam Michał Podbielski pełni funkcję kierownika działu – a jakże – promocji. Być może wkrótce i BPN-T będzie promowany jakimiś innymi patotreściami? Tego lub innego youtubera? A może kogoś innego? Dlaczego o tym piszemy?

Jako radny Sejmiku Województwo Podlaskie wystosowałem interpelację w związku z tym skandalicznym nagraniem. Szpitale zamykają rok z ogromnymi długami, brakuje środków na zwiększenie budżetu w konkursach dla organizacji pożytku publicznego, a wydaje się pieniądze podatnika na film promocyjny, który obraża Podlasian nazywając ich "menelami". Nie możemy się na taką "promocję" zgadzać!” – pisze na swoim facebookowym fanpage radny PO Karol Pilecki.

Film Kruszwila to kompromitacja Marszałka i UMWP i ruina dla wizerunku regionu. Mamy do czynienia z obrażaniem mieszkańców i ośmieszaniem województwa. Ktoś musi odpowiedzieć za straty wizerunkowe, które ten filmik przyniósł! Skierowałem w tej sprawie interwencję poselską” – to słowa posła PO Roberta Tyszkiewicza zamieszczone na twitterze.

Jak widać, żaden z polityków nie zamierza pytać ani szefostwa Białostockiego Parku Naukowo – Technologicznego, ani prezydenta Białegostoku, co robi na stanowisku szefa promocji urzędnik, który wyleciał z urzędu marszałkowskiego doprowadzając do wydania 50 tys. złotych na antypromocję będącą zwykłymi patotreściami? Tak się składa, że marszałek województwa podlaskiego załatwił temat szybko i konkretnie, aby nigdy więcej do podobnych sytuacji nie dochodziło. Ale zupełnie otwarta zostaje sprawa sytuacji, do której może dojść, tyle że w BPN-T. Niestety, żaden z polityków nie kieruje pytań o to, na jakiej podstawie został zatrudniony w BPN-T urzędnik z taką przeszłością i to całkiem niedawną. Nie ma również pytań o konkurs na to stanowisko, jak i decyzję komisji konkursowej, jeśli taka w ogóle była.

Białostocki Park Naukowo – Technologiczny nie jest prywatną firmą, tylko instytucją utrzymywaną również z publicznych pieniędzy. Jaką gwarancję właściwej promocji daje szef promocji, który zaakceptował patotreści jako promocję? Jako smaczek dodamy już to, że prezydent Tadeusz Truskolaski podał tweeta o następującej treści: „Niegdyś samorząd @wojpodlaskie promował podlaskie unikalną przyrodą, filharmonią, świątyniami różnych religii i wielokulturowością. Dziś #discopolo marszałek z PiS wydaje 50 ty. zł na promowanie województwa na kanale patoyoutubera. #patowładza Fot. kadr z filmu z 2010 r.” – autorstwa Adama Jankowskiego, szefa młodzieżówki PO. Ale do głowy chyba nie przyszło Tadeuszowi Truskolaskiemu, aby natychmiast wezwać na dywanik dyrektorkę BPN-T i dowiedzieć się, dlaczego zatrudniła pracownika, który doprowadził do szkód wizerunkowych instytucji, za której promocję był odpowiedzialny w innym miejscu?

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z bpnt.bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do