Na najbliższej sesji Rady Miasta stanie wniosek Prezydenta Białegostoku o podwyższenie opłat za wodę oraz odprowadzanie ścieków. Zapłacimy drożej, jeśli nie od czerwca, to od września tego roku. Chyba, że prezydent wycofa się z pomysłu podwyżek.
Zaproponowana podwyżka opłat za pobór wody jak i za odprowadzanie ścieków wynosi 6 proc. To nie wydaje się wiele. Niemniej jednak opozycyjni radni nie znajdują uzasadnienia nawet dla takiej niedużej podwyżki. Jak podkreślał wczoraj Tomasz Madras, radny Prawa i Sprawiedliwości, nie było nic słychać do tej pory, aby spółka miejska – Wodociągi Białostockie – miała jakieś kłopoty finansowe.
- Mam tu bilans. Co prawda nie jest za ubiegły rok, bo chyba jeszcze nie jest gotowy, tylko jest to poprzedni bilans. Ale wynika z niego, że Wodociągi są w dobrej kondycji finansowej. Zarabiają i nie notują strat. Dlatego nie poprę podwyżek i będę zachęcał innych radnych, aby nie podwyższali cen za wodę i odprowadzanie ścieków – argumentował radny PiS.
Jeśli radni będą mieli inne zdanie i przychylą się do wniosku Prezydenta Białegostoku, za wodę i odprowadzanie ścieków zapłacimy drożej od czerwca. Jeśli nie zgodzą się, decyzja ta zostanie tylko odwleczona w czasie i termin podwyżek zostanie przesunięty na wrzesień tego roku. Ceny za wodę mają obowiązywać do końca maja przyszłego roku. Wówczas ponownie będzie analizowany stan finansów Wodociągów Białostockich i być może czekać nas będzie kolejna podwyżka opłat.
Możliwe, że stawki pozostaną niezmienne – tak samo w przyszłym roku, jak i obecnym. Wszystko zależy od tego jak zachowa się Tadeusz Truskolaski. W obecnej sytuacji tylko on może podtrzymać swój wniosek o podwyżki opłat za wodę i odbiór ścieków. Może go również wycofać. Wówczas podwyżek nie byłoby przynajmniej do końca maja przyszłego roku. W poniedziałek będzie wiadomo, ile zapłacimy za wodę. To wtedy na sesji Rady Miasta zapadanie decyzja o tym kiedy i w jakiej wysokości trzeba będzie dokonywać płatności, jakie trafią do Wodociągów.
Komentarze opinie