Reklama

Zbierają podpisy pod wnioskiem o wznowienie ekshumacji w Jedwabnem

04/05/2018 10:35

Do zakończenia zbiórki podpisów o wznowienie ekshumacji w Jedwabnem brakuje niespełna 4 tysięcy podpisów. Inicjatorzy akcji uważają, że jest ona nie tylko zasadna, ale wręcz konieczna. Ma to związek z oskarżaniem społeczności polskiej o zbrodnię popełnioną na Żydach, choć IPN nie był w stanie wskazać winnych tego czynu.

Część osób uważa sprawę Jedwabnego za zakończoną. Publiczne przeprosiny byłego prezydenta RP – Aleksandra Kwaśniewskiego – z 2001 roku, uważają za zakończenie całej sprawy. Wówczas padły słowa: „przepraszamy i prosimy o przebaczenie”. Bardzo szybko środowiska żydowskie z Polski, ale i zza granicy, uznały to za przyznanie się Polaków do zbrodni popełnionej na Żydach. Nawet dla wielu Polaków takie słowa oznaczały koniec dochodzenia i zamknięcie sprawy Jedwabnego.

Ale nie dla wszystkich. Od początku była grupa osób, która nie zgadzała się na zakończenie sprawy. Podkreślano, że nie można zamknąć dochodzenia i wszystko powinno być dogłębnie wyjaśnione. Do tego niezbędna jest ekshumacja, która pomogłaby w wyjaśnieniu i ustaleniu sprawców zbrodni. Sporo osób zwracało uwagę, że złożenie wniosku przez stronę żydowską o zakończenie rozpoczętych ekshumacji, mogło nie być podyktowane wyłącznie względami religijnymi. Zwłaszcza, że na miejscu znaleziono kilka śladów, które prowadziły w kierunku niemieckiego okupanta.

W ubiegłym roku próbowano zebrać podpisy pod wnioskiem o wznowienie ekshumacji w Jedwabnem. Jednak wszystko utknęło pomiędzy urzędami a prokuraturą. W tej chwili inicjatorzy mają nadzieję, że będzie inaczej. Światełko w tunelu dają same środowiska żydowskie, które pozwalają na ekshumacje, choć w innych sprawach. Na stronie, na której zamieszczony jest wniosek, czytamy:

Tymczasem Knesset, żydowski parlament w Izraelu – nieczuły na głoszone przez polskich polityków dyrdymały na temat zakazu ekshumacji żydowskich szczątków – debatuje właśnie nad ekshumacjami dzieci zmarłych w latach 1948-1970. 6 sierpnia 2017 roku w izraelskim Knessecie zakończyło się drugie posiedzenie Specjalnej Komisji do spraw ekshumacji zaginionych w latach 1948-1970 dzieci. Reprezentujący Ministerstwo Zdrowia Izraela adwokat Meir Broder zaznaczył, że obecnie zgoda na ekshumacje jest przyznawana tylko w przypadku spraw kryminalnych. Opublikowany dokument głosi, że celem Komisji jest umożliwienie rodzinom ekshumacji, która „pozwoli dojść do prawdy na temat śmierci i pochówku dzieci”. Przewodnicząca Komitetu MK Koren oświadczyła: „Komitet będzie głosował za ustawą podczas następnego posiedzenia. Nie poddamy się. Prawo będzie musiało być ustanowione. Groby będą otwarte. Jest już najwyższy czas aby dać rodzinom spokój ducha”.

Inicjatorzy wznowienia ekshumacji  w Jedwabnem chcą zebrać 50 tysięcy podpisów. Aktualnie brakuje niespełna 4 tysięcy. Każdy, kto chciałby taką petycję podpisać, może to zrobić poprzez stronę internetową: http://citizengo.org/pl/84089-petycja-do-sejmu-rzeczpospolitej-polskiej?tc=fb&tcid=46966518. Jedno jest pewne, niezależnie od zbiórki podpisów i niewiadomej decyzji o ekshumacji, to bez niej wyjaśnienie sprawy Jedwabnego i wskazanie sprawców zbrodni, będzie niemożliwe. Pozostanie wówczas domniemana, bo nie udowodniona wina Polaków, którą w tym roku środowiska żydowskie wykorzystują we wzajemnych stosunkach z Polską, ale i na arenie międzynarodowej.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Flickr.com/ Jedwabne Jacques Lahitte)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do