
Bezpieczeństwo kosztuje – o czym przekonali się mieszkańcy województwa podlaskiego. Przede wszystkim ci, którzy przez 10 miesięcy żyli w strefie zamkniętej dla osób odwiedzających i turystów. Zapora na granicy już stoi, zostało tylko zamontować urządzenia elektroniczne. Ale zostało coś jeszcze – zniszczone drogi. Aby pomóc je naprawić został przygotowany specjalny fundusz rządowy.
Oprócz trudności z prowadzeniem biznesu w terenie przygranicznym, gdzie najpierw obowiązywał stan wyjątkowy, a później zakaz przebywania, samorządy wraz z mieszkańcami musiały sobie radzić z niedogodnościami wynikającymi z obecności ciężkich pojazdów wojskowych i później wykonawców zapory na granicy polsko – białoruskiej. Szczególnie w okresie zimowym i wiosennym te trudności dały się we znaki mieszkańcom, choć i służbom publicznym, bo z niektórych wsi po prostu nie dało się wyjechać, ani do nich dojechać.
Bezpieczeństwo kosztuje – tak ponad miliard złotych wydanych na zaporę graniczną, jak i niedogodności. Teraz znów będzie kosztować naprawa dróg. Do tej pory bowiem wpłynęły niewielkie środki na naprawę dróg lokalnych. Trzeba wiedzieć, że pod granicą są głównie drogi szutrowe, które najlepiej będzie naprawić jeszcze przed zimą. Samorządy, które otrzymały pomoc na modernizację dróg lokalnych z budżetu województwa podlaskiego, już realizują powoli naprawę, ale taką doraźną. Bo na gruntowną naprawę dróg pieniądze dopiero spłyną.
Będący z wizytą w województwie podlaskim prezes Prawa i Sprawiedliwości był pytany o pomoc rządu w tym zakresie. I przekazał, że państwo polskie nie zostawi mieszkańców ani samorządów samych z tym problemem. Jarosław Kaczyński przekazał, że został już utworzony specjalny fundusz przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, który niebawem zostanie uruchomiony.
- W tej chwili trwają obliczenia, ile kosztuje naprawa tego wszystkiego. Z całą pewnością pomożemy. Bo naprawdę, samorządy nie mogą na nas narzekać – powiedział w minioną sobotę, 2 lipca, w Białymstoku Jarosław Kaczyński.
Przedstawiciele samorządów liczyli bardzo na taką pomoc, bo z własnych środków nie byliby w stanie zrealizować remontów tak wielu kilometrów. Zanim padła zapowiedź dofinansowania naprawy dróg, apelowali u wojewody podlaskiego właśnie o jakiś specjalny fundusz na ten cel. I jak widać, ich apele zostały przekazane do Warszawy, która także podeszła do tematu z odpowiednim zaangażowaniem.
Częściowo drogi w miejscowościach przygranicznych były naprawiane przez żołnierzy wojska polskiego i samych wykonawców zapory granicznej. Z tym, że były to naprawy doraźne, nie rozwiązujące problemu jako takiego. Pozostaje mieć nadzieję, że środki, jakie będą pochodzić z budżetu państwa pozwolą na przywrócenie dróg do stanu sprzed zamknięcia obszaru przygranicznego.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ministerstwo Obrony Narodowej)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie