
Wydawało się, że tym razem Białystok będzie oszczędzony i opady śniegu do stolicy Podlasia nie dotrą. Niestety, dotarły i bardzo szybko zrobiło się ślisko. Kolejny raz tej zimy na drogach zabrakło służb drogowych. Z naszych informacji wynika, że mają niesprawnych ponad 20 pojazdów.
Ciężko znaleźć kogoś, kto jeszcze cieszy się zimą. Zdecydowana większość mieszkańców naszego regionu, ale i Polski, czeka już na wiosnę. Zima mocno dokuczyła w tym roku wszystkim. Szczególnie dała się we znaki mieszkańcom Białegostoku. Ostatni raz w minioną niedzielę, kiedy znów zabieliło się na drogach, ale kolejny raz nie było komu wyjechać, aby posprzątać jezdnie.
Informowaliśmy jeszcze w sobotę późnym wieczorem i następnie w niedzielę po południu na naszych łamach, że na drogach województwa podlaskiego i możliwe, że także Białegostoku, będzie niebezpiecznie. Synoptycy zapowiadali duże opady śniegu, śniegu z deszczem i następnie to wszystko miało zamarzać z powodu niskich temperatur. Tak też się stało. W Białymstoku spadło może nie tak wiele śniegu, ale wystarczyło, aby na nieodśnieżanych drogach znów zrobiło się bardzo ślisko.
- Nasze miasto ma wolną niedzielę, więc kogo może obchodzić co się dzieje. Nikt nie interesuje się, że jest bardzo ślisko. To znów będziemy czekać chyba na poprawę pogody – poinformował naszą redakcję Adam, który kontaktował się telefonicznie około godz. 19.00 w minioną niedzielę.
- Zima znów zaskoczyła drogowców. Ale bez przesady, opady były zapowiadane, a na ulicach nie ma nikogo kto by posypał czymkolwiek to lodowisko. W takich temperaturach sypnąć trochę solą i byłoby normalnie. Za co my w ogóle płacimy? – to akurat treść wiadomości przesłanej w mailu do naszej redakcji od pana Kamila.
Płacimy generalnie rzecz biorąc, żeby w takich sytuacjach było odśnieżone. Ale tej zimy mieliśmy wystarczająco dużo przykładów na to, że nierzetelny wykonawca kompletnie zlekceważył swoje obowiązki. Z tym, że mieszkańcy informowali nas, że jeszcze w miniony piątek drogowcy sypali sól na czarne jezdnie. Niektórzy zastanawiali się w jakim celu. Być może to miało zapobiec śliskości w niedzielę. Niemniej, jak ustaliliśmy, w tę minioną właśnie niedzielę, na ulice Białegostoku nie wyjechało ponad 20 pojazdów, ponieważ są uszkodzone.
- Około 25 samochodów jest niesprawnych i jak teraz leży śnieg, to nie wiem czy jak byłaby akcja czynna, to więcej niż połowa nie wyjedzie – przekazała naszej redakcji jedna z osób zatrudnionych w firmie odpowiedzialnej za zimowe oczyszczanie miasta.
Ustaliliśmy również, że inna ze współpracujących z tym wykonawcą firm, poszukuje do pracy wielu pracowników. Poszukiwana jest między innymi księgowa, kadrowa, mechanicy, kierowcy, elektryk, traktorzysta. Ale być może niebawem potrzeba będzie jeszcze więcej pracowników, ponieważ jak nam przekazali ci, którzy tam pracują, większość z nich zamierza odejść zaraz po zakończeniu tego sezonu. Mają dość tego co się wyprawia w ich firmie, a także zalegania z płatnościami.
Na szczęście tym razem śnieg szybko zaczął znikać i do środy nie powinno być już po nim ani śladu. Ale zima ma powrócić jeszcze na chwilę do Białegostoku około 18 marca. Znów mają wówczas pojawić się ujemne wskaźniki temperatur oraz opady śniegu i śniegu z deszczem.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: HD)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie