Reklama

Żołdacy Putina porzucili sprzęt wojskowy i uciekali przed wojskiem ukraińskim na rowerach, które ukradli

24/09/2022 13:10

Oto obraz armii rosyjskiej, która dziś stała się pośmiewiskiem całego niemal świata. Okazało się, że jest to kolos na glinianych nogach, albo nawet jakichś słabszych nogach. Pospieszne wycofywanie się z obwodu charkowskiego jest komentowane na całym świecie. A na dodatek wychodzą na jaw coraz to nowe informacje. Można powiedzieć, że szokujące.

Szokujący przede wszystkim jest sposób, w jaki Rosjanie dali się złapać w pułapkę zastawioną na nich przez Ukraińców, co spowodowało całą serię porażek i w konsekwencji konieczność wycofania się z obwodu charkowskiego już prawie w całości. Pułapka polegała na tym, że na południu Ukrainy wojska obrońców markowały ofensywę, co sprawiło, że Rosjanie ściągnęli część odwodów właśnie w to miejsce. Tymczasem na północy i wschodzie kraju Ukraińcy weszli w linię frontu okupanta jak nóż w masło i w tym momencie zaczęła się paniczna ucieczka Rosjan dalej w stronę granic własnego kraju.

Okazało się, że nie wyjechali swoimi wozami bojowymi, ani czołgami. Te pojazdy akurat zostawili tam, gdzie stały. Dlatego w ręce sił zbrojnych Ukrainy wpadł sprzęt wart miliony dolarów, który teraz będzie służył do gromienia Rosjan, którzy wciąż jeszcze walczą. Rosjanie uciekali z obwodu charkowskiego, jak to dawniej bywało – nawet na kradzionych rowerach. Jak relacjonowała jedna z kobiet dziennikarzom z Washington Post, żołdacy Putina mieli wpaść do niej do domu i grożąc zabiciem żądali przekazania im cywilnych ubrań.

Przyszli do naszych domów, by wziąć nasze ubrania, żeby drony nie dostrzegły ich w mundurach. Wzięli nasze rowery. Dwóch z nich przystawiło pistolet mojemu byłemu mężowi, dopóki nie oddał im kluczyków do samochodu” – powiedziała dziennikarzowi Washington Post mieszkanka jednej wsi w obwodzie charkowskim Ołena Matwienko.

Jak przekazali inni mieszkańcy, pierwsi Rosjanie zaczęli uciekać pojazdami, jak tylko rozpoczęło się ukraińskie natarcie. Ci co zostali usłyszeć mieli, że mają sobie teraz radzić sami. Zatem radzili sobie tak, że kradli od zwykłych Ukraińców rowery, albo samochody, ubrania cywilne i w taki sposób próbowali się wydostać z pola walki. I kolejny raz zabijali ludzi, jeśli nie chcieli im oddać dobrowolnie swojego mienia.

Tam, gdzie weszło już wojsko ukraińskie okazało się ponownie, że Rosjanie nie oszczędzali ludności cywilnej. W kolejnych miejscowościach odkryto, że są zabici ludzie, których wcześniej Rosjanie bestialsko torturowali. W innych miejscach, zanim okupanci uciekli, niszczyli infrastrukturę energetyczną i cieplną, aby chociaż w ten sposób zemścić się na zwykłych ludziach za swoją totalną porażkę.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Defence of Ukraine)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do