Żubry w Polsce mają się bardzo dobrze. Jesteśmy liderem ochrony i odbudowy tego gatunku

Ta informacja nie ucieszy wszystkich samozwańczych ekologów lub tych, którzy się niemi czują, nie mając odpowiedniego wykształcenia. Bo mimo nieustannych ataków i krytyki pod adresem polskich leśników, ci spisują się bardzo dobrze. Zwłaszcza w zakresie opieki nad populacją żubra.

W całej Polsce żyje obecnie blisko 2 tys. żubrów. Zdecydowana ich większość zamieszkuje lasy i puszcze województwa podlaskiego. I w naszym regionie żubrami opiekują się przede wszystkim leśnicy. Od wielu lat badają zdrowie żubrów, dokarmiają je, przesiedlają w nowe rejony. Tak jak miało to miejsce kilka lat temu, kiedy pierwsze osobniki przewieziono z Puszczy Białowieskiej do Puszczy Augustowskiej. Leśnicy zrobili wszystko, aby żubrom spodobało się w nowym miejscu.

I najwyraźniej się spodobało, ponieważ stadko już się powiększyło o nowe osobniki, które przyszły na świat drogą naturalną. Co warto w tej sprawie wiedzieć, odbudowa populacji żubra w naszym kraju, a w szczególności w naszym regionie, była możliwa dzięki fachowcom, którzy latami dbali o ten gatunek. W momencie wybuchu II wojny światowej, w Polsce żyło zaledwie 37 żubrów. I z tej liczby udało się dziś doprowadzić do stanu blisko 2 tysięcy osobników. Wysiłki polskich pracowników leśnych i przyrodników w tej sprawie doceniła Grupa Wyszehradzka.

„Polska stała się liderem europejskich działań konserwatorskich; w 1939 r. uważa się, że w całej Polsce pozostało tylko 37 żubrów. Obecnie jest ich blisko 1900, a populacja europejska liczy około 6200” – podał na swoich nośnikach w mediach społecznościowych profil Visegrad 24, informujący o istotnych sprawach mających miejsce w krajach Grupy Wyszehradzkiej.

To pokazuje, jak cenieni są polscy pracownicy Lasów Państwowych, którzy całkiem niedawno byli krytykowani za działania w Puszczy Białowieskiej. Tej samej, w której potrafili zadbać o króla tutejszych lasów i puszcz. Nawet niedawno, zanim jeszcze spadł pierwszy śnieg, leśnicy informowali o otwarciu „stołówki dla żubrów”, w której bezpłatnie zwierzęta mogą najeść się do syta. Zresztą takie działania leśnicy prowadzą od wielu lat. Dokarmiają nie tylko żubry, ale też inne zwierzęta, dla których zima to najtrudniejszy okres do przetrwania z powodu braku pożywienia – albo mniejszej możliwości jego znalezienia.

Warto dodać w tym miejscu, że od ponad trzech lat leśnicy z państw Grupy Wyszehradzkiej, czyli z Polski, Czech, Słowacji i Węgier współpracują w zakresie wymiany doświadczeń związanych z ochroną przyrody. Wśród obszarów współpracy wymienione zostały także problemy dotyczące ochrony lasów i zagospodarowania terenów po klęskowych, szczególnie w terenach górzystych, a także wymiana doświadczeń w zakresie sieci Natura 2000, gospodarki łowieckiej i certyfikacji.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter.com/ Visegrad 24)