Reklama

50-latkowie z boysbandu

13/03/2013 18:00
Smutek człowieka bierze, kiedy dorośli faceci nie potrafią się pogodzić ze swoim wiekiem.

Ciężko być przez całe życie pięknisiem, by potem obserwować, że skóra już nie ta, że tu zakole, tam siwizna. Rozumiem. Sam może będę udawał, że nic się nie stało, porsche’a sobie kupię, jad kiełbasiany w wary wstrzyknę. Nie mówię nie. Może będą się z Walińskiego za dziesięć lat wyśmiewać na dzielni i za jego plecami puszczać „Midlife Crisis” Faith No More. Możliwe.

Gorzej, jak się tym epatuje na cały świat i to nie tylko wizualnie, ale i muzycznie. Śpiewali kiedyś młodzieniaszkowie z Perfectu, że „trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść”. Sami – o ironio – nie wiedzieli. Nie wiedzą i Bon Jovi, więc po niemal dwóch dekadach bycia w rockowej czołówce od paru lat wydają albumy bardzo średnie, albo słabe i zupełnie światu niepotrzebne.

Soból na klacie, to już raczej lis polarny, więc głupio na tym tylko kamizelkę nosić. Włosów na łbie mniej, mniej też talentu do pisania przebojów, bo nośność kawałków z „What About Now”, to nie nośność dobrego rockowego numeru, ale przebojów na poziomie – nie przymierzając – z metra ciętego polskiego pop rocka, gdzie więcej do powiedzenia ma producent, który w dobrym momencie gałkę podkręci, niż faktyczny autor materiału, czy osoba odpowiedzialna za koncepcję brzmienia bandu.

Czy to (niby) ostry rockowy numer, czy łzawa ballada, Bon Jovi osiągają wyżyny autoplagiatu i żonglowania absolutnymi rockowymi kliszami. Chórki i podbicia w refrenach, okrągłe frazy, tekstowy banał… Nie żeby Bon Jovi stanowiło kiedykolwiek synonim wysokiej muzycznej sztuki, ale stać ich było przynajmniej na fajny sleaze’owy przebój z dobrym drivem. Teraz piszą na masę numery o konstrukcji przypominającej szantę. Może nadawałoby się to do przeciągania liny, tym bardziej, że przy obecnym poziomie słodkości zespołu, ręce by się same do niej kleiły, ale prędzej na żeglarskich zawodach dla old timerów, niż w walce z oceanicznymi bałwanami.

Przesłuchałem cały album, nie zważając na zaburzenia perystaltyki, czy na ten nieprzyjemny odruch, co się uruchamia, kiedy czujemy brzydki zapach. Taki zuch ze mnie. Czy czuję się ubogacony? Nie. Mam wrażenie, że przez ponad godzinę słuchałem nagrania podrzędnego amerykańskiego zespołu grającego country-rocka, rodem z talent show.

Więcej – na długo zupełnie odebrało mi to nastrój do powrotów do „Keep the Faith”, czy „Livin’ on a Prayer”. A pisane ku pokrzepieniu kieszeni (czyt. ku pokrzepieniu kieszeni zespołu) teksty, to zwyczajnie ciężki obciach. Rockowe bawarskie porno. Spodenki ze skóry i piórko w dupie.

Jerzy Waldorff cieszył się onegdaj, że na starość odebrało mu sprawność w nogach, bo – jak twierdził – jesienią życia traci się władzę albo w nich, albo w rozumie. Bon Jovi ponoć uprawia jogging. Tyle komentarza.
Bon Jovi
What About Now
Island, 2013
4/10

http://www.youtube.com/watch?v=2btmcF_W3eI

(Paweł Waliński)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    kepuls - niezalogowany 2013-03-13 18:59:25

    Zabrakło mi jakiegoś audio/video :) http://www.youtube.com/watch?v=2btmcF_W3eI

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wikusia02031962 - niezalogowany 2019-08-25 15:54:09

    Nie rozumiem dlaczego krytykujecie zespół Bon Jovi ?! Może i nie jest już ten sam rock co kiedyś ale każdy się starzeje! Co z tego że ma zmarszczki czy zakola albo siwizna?! Przynajmniej zespół Bon Jovi starzeje się z KLASĄ A nie tak jak inne zespoły śpiewają z playbacku, stosują botoks przynajmniej widać że im to nie przeszkadza że się starzeją i zwłaszcza im faną! To co z tego że uprawiają jogging? Czy muszą tak jak inni być sztuczki oni wolą żyć po swojemu! Może i jeszcze Bon Jovi zostanie na scenie. Może jeszcze wydadzą jedna płyta po This Hous is not for sale i może zrobią trasa pożegnalną i to wszystko bo oni mają szacunek do fanów! PODKREŚLAM MOŻE nie wiadomo co chłopaki przygotują dla nas fanów!!!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do