Być może urodzi się ich więcej. Jest szansa, że dzięki temu poprawią się choć odrobinkę wskaźniki demograficzne. Od 1 lipca ruszył rządowy program dofinansowania zabiegów zapłodnienia metodą in vitro.
Nawet 15 tysięcy par w ciągu trzech lat może skorzystać z rządowego dofinansowania sztucznego zapłodnienia. To i tak kropla w morzu potrzeb, bo par oczekujących potomstwa jest znacznie więcej. Problemy z płodnością pojawiają się coraz częściej zarówno u kobiet jak i mężczyzn, a nierzadko jedynym rozwiązaniem jest metoda in vitro. Zabiegi są dosyć kosztowne, a zatem nie wszystkie pary starające się o dziecko stać jest na takie leczenie.
Klinika Rozrodczości i Endokrynologii Ginekologicznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku gościła wczoraj ministra zdrowia, który chwalił tutejszych specjalistów. Zgodnie z założeniami programu to lekarz będzie kwalifikował pary do zabiegu i nie muszą to być małżeństwa. Niezbędne jest tylko stwierdzenie bezwzględnej przyczyny niepłodności lub udokumentowane jej nieskuteczne leczenie w ciągu ostatniego roku poprzedzającego zgłoszenie się do programu. Kobiety nie mogą przekroczyć 40. roku życia i w przeszłości nie mogły mieć problemów z donoszeniem ciąży.
Koszt jednego zabiegu to maksymalnie 7,5 tys. zł. Program rządowy sfinansuje każdej parze maksymalnie trzy próby zapłodnienia in vitro.
Komentarze opinie