Reklama

Będzie parking pod Departamentem Obsługi Mieszkańców? Oczywiście, że nie. Bo „piniendzy nie ma i nie będzie”

24/05/2023 15:42

Już od około 7 lat jak tylko prezydenta Białegostoku proszą o coś radni Prawa i Sprawiedliwości, najczęściej słyszą w odpowiedzi, że nie ma pieniędzy. Nic więc dziwnego, że kiedy radny Henryk Dębowski, który zwracał się z prośbą o budowę parkingu dla mieszkańców pod Departamentem Obsługi Mieszkańców, usłyszał kilka dni temu dokładnie to samo.

Tadeusz Truskolaski najwyraźniej, albo nie zdaje sobie sprawy z tego, że staje się w swoim działaniu publicznym coraz mniej poważnym lub wręcz śmiesznym, albo uważa, że jego tłumaczenia mają jakiś sens. Tłumaczenia, jakie podaje radnym, z którymi politycznie mu nie po drodze, są zwyczajnie już groteskowe. Tak jak jedno z ostatnich w sprawie budowy, dzięki której mógłby powstać parking pod Departamentem Obsługi Mieszkańców Urzędu Miejskiego w Białymstoku, o którego budowę zwracał się radny Henryk Dębowski.

Zaledwie kilka dni temu informowaliśmy, że radny słusznie zwrócił uwagę, że można byłoby zbudować parking tuż pod budynkiem urzędowym. Tym bardziej, że miejsc postojowych pod urzędem brakuje, a działka, na której mógłby powstać parking należy do Miasta Białystok i znajduje się tuż obok budynku urzędowego. Poprawiłoby to sytuację zwłaszcza osób starszych i poruszających się niesamodzielnie, którzy muszą załatwić sprawy w tej jednostce magistratu.

Obecny parking na tyłach budynku przy ul. Jana Klemensa Branickiego 3/5 jest niewystarczający i nie jest w stanie pomieścić wszystkich interesantów. Parkingi zlokalizowane w pasie drogowym wzdłuż ul. J.K. Branickiego również nie są w stanie zaspokoić potrzeb mieszkańców. Biorąc pod uwagę powyższe bardzo proszę, aby jeszcze w tym roku podjął Pan odpowiednie działania zmierzające do budowy parkingu, o który proszą mieszkańcy” – napisał w interpelacji do prezydenta Białegostoku radny Henryk Dębowski.

Odpowiedź prezydenta w tej sprawie kompletnie nie zaskakuje. Jest dokładnie taka sama, jak prawie wszystkie do tej pory, kiedy o cokolwiek zwracają się radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta. Krótko i cytując już wręcz klasyka – „piniendzy nie ma i nie będzie”. Oczywiście nie będzie do czasu, dokąd rządy w Polsce sprawować będzie Zjednoczona Prawica, która akurat nasz kraj w kontekście rozwoju gospodarczego, jak i dochodów, winduje w czołówce państw europejskich.

Odpowiadając na interpelację Pana Radnego z dnia 19.04.2023 r. (wpływ 21.04.2023 r.) informuję, że na wskazane przez Pana działki nr ewid. 856/5 i 861/1 Miasto Białystok posiada czynne pozwolenie na budowę. Z uwagi na sytuację finansową miasta spowodowaną m. in. polityką rządu Prawa i Sprawiedliwości w zakresie zamian w PIT, realizacja nie jest możliwa” – to oficjalna odpowiedź w sprawie budowy parkingu na tyłach budynku przy Branickiego udzielona przez sekretarza miasta z upoważnienia prezydenta Białegostoku.

Ale pieniędzy z PIT nie brakuje na szalet publiczny za ponad 400 tysięcy złotych, który choć powinien być dostępny od ponad pół roku, wciąż nie działa. Tak samo jak nie brakuje ich na przebudowę Skweru Zamenhofa, który wbrew woli mieszkańców został nazwany skwerem Pawła Adamowicza. Pieniędzy też nie brakuje na inne rzeczy oraz inwestycje powstające z inicjatywy czy to prezydenta lub jego zastępców, albo radnych Koalicji Obywatelskiej.

(Cezarion/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do