
Miejsce spotkania nie było przypadkowe. Kandydat na prezydenta Białegostoku i kandydaci na radnych z komitetu Prawa i Sprawiedliwości spotkali się z mediami w restauracji „Dwa światy”. Ta nazwa jest charakterystyczna, bo w Białymstoku mamy dwa światy.
Pierwszy, urojony i prezentowany przez obecnego prezydenta Truskolaskiego. To świat, w którym Białystok to jedno z najbezpieczniejszych miast w Europie, a on sam jest tam samo bezpartyjny i apolityczny jak Białystok jest bezpieczny. To świat, w którym prezydent nie chce spotykać się na debatach z konkurencją polityczną, a on sam czuje się tak bezpieczny, że zamyka się za kratami, zamkami szyfrowymi na V piętrze swojego urzędu, a dostępu do niego strzeże szereg urzędników.
Drugi świat to ten realny. Bezpieczny Białystok jest tak bezpieczny, że gdyby w nasze miasto trafiła zbłąkany pocisk lub doszło do jakiegoś zagrożenia to mieszkańcy nie mieliby pojęcia co robić, żeby uniknąć niebezpieczeństwa. To świat, w którym nieliczni znają znaczenie sygnałów ostrzegawczych, jeżeli nie dostaną sms-a z ostrzeżeniem, bo szef sztabu kryzysowego czyli prezydent nie widzi potrzeby edukacji mieszkańców ani nawet uczniów miejskich szkół. I ten realny świat chcemy zmienić, bo Białystok stać na to, żeby był bezpieczny. Naprawdę bezpieczny.
- Nie mamy ani budowli ochronnych, ani schronów, ani miejsc ukrycia czy ukryć doraźnych. W Białymstoku nie ma powszechnie dostępnej ewidencji takich miejsc. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli tylko 31 procent wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast ma plany ewakuacji dla niechronionej części ludności oraz plany zbiorowej ochrony. Białegostoku nie ma w tej grupie – mówił Przemysław Sarosiek, kandydujący do Rady Miasta Białegostoku z okręgu nr 4.
W 300-tysięcznym Białymstoku mamy 18 320 miejsc zapewniających ochronę przed zagrożeniem. To zaledwie 6,25 procent ludności. Dla porównania: w Warszawie takich miejsce jest dla 64 procent ludności. Tylko nieco ponad 14 procent ludności wie, gdzie w pobliżu miejsca zamieszkania znajduje się schron lub miejsce ukrycia.
- Prezydent w jednym ma rację: Białystok jest bezpieczny, gdy nic i nikt mu nie zagraża. Kiedy pojawi się realne niebezpieczeństwo: a przypomnę, że w Polsce były już sytuacje gdy w budynki mieszkalne trafiały przypadkowe pociski lub rakiety to nawet wcześniejsze ostrzeżenie przed zagrożeniem nie pomogłoby mieszkańcom ustrzec się przed niebezpieczeństwem – dodał Przemysław Sarosiek.
- Białystok stać na to, żeby być bezpiecznym: deklaruję wprowadzenie przepisów zobowiązujących wszystkich budujących nowe budynki mieszkalne i budynki użytkowe lub produkcyjne do zaplanowania pomieszczeń mogących służyć za schrony dla mieszkańców. Ponadto wszystkie budynki komunalne, które będzie budowało miasto będzie miało właśnie takie funkcje. Dodatkowo dokonam pilnej inwentaryzacji wszystkich istniejących schronów, zadbam o ich remont oraz poinformuję mieszkańców o tym, gdzie mogą schronić się w razie zagrożenia – zapewnia Henryk Dębowski, kandydat na prezydenta Białegostoku.
Trzeba także podjąć dialog z firmami budowlanymi jeszcze przed etapem wydania decyzji o pozwoleniu na budowę, aby w swoich budynkach zapewniali bezpieczne schronienia w postaci schronów. Ewentualnie powinni talk budować bloki mieszkalne, aby garaże podziemne mogły spełniać zadania tymczasowego schronienia
- Jednocześnie zaplanuję budowę parkingów podziemnych w różnych częściach miasta, tak aby parkingi te mogły pełnić funkcję schronów lub miejsc ukrycia. Białystok stać na to! Białostoczanie muszą być bezpieczni i muszą czuć się bezpieczni. To nie jest fanaberia - to konieczność. Jednocześnie zadbam, aby miejski biuletyn nie zawierał informacji o tym gdzie bywa prezydent, co je, z kim się spotyka i w jakim jest humorze on i jego zastępcy. Dane o schronach, sposobie ostrzegania przed zagrożeniem znajdą się właśnie w tym biuletynie, bo to są naprawdę istotne informacje – zapowiada kandydat PiS na prezydenta Białegostoku, Henryk Dębowski.
Białystok stać na bezpieczeństwo. Leżymy przy granicy z Rosją, Białorusią i blisko Ukrainy ogarniętej wojną. Mieszkańcy muszą nie tylko znać miejsca, gdzie mogą się schronić przed zagrożeniem, bo jeszcze miasto musi dbać o schrony i zwiększać ich liczbę. Potrzeba szeregu różnych działań, gdyż mieszkańcy muszą być bezpieczni. I Białystok na to stać!
Przede wszystkim w Białymstoku potrzebna jest szkoła mundurowa, która wykształci przyszłych mundurowych różnych formacji. Dziś Policja, Straż Graniczna, ale także inne służby mundurowe, prowadzą nabory, szukają chętnych. Nie każdy sprawdza się i przechodzi całą drogę kwalifikacyjną. Dzięki szkole uczniowie mogliby łatwiej wstępować do służby, ale też po szkole zostawać w Białymstoku, dbając o nasze bezpieczeństwo.
- W takiej szkole ponadpodstawowej powinny się znaleźć klasy policyjne, straży granicznej, straży pożarnej, wojska polskiego, straży leśnej, straży ochrony kolei, straży miejskiej, a nawet szkoły o profilu służby celnej, czy służb specjalnych. W sytuacji zagrożenia będziemy mieli młodych ludzi z podstawowym czy nawet specjalistycznym przeszkoleniem. W czasie pokoju, młodzi ludzie mieliby łatwiejszą drogę do wstąpienia o wybranej służby mundurowej. Proponuję zmienić plany wobec budynków po Wyższej Szkole Administracji Publicznej i właśnie tam zlokalizować szkołę mundurową. Budynek był budowany do potrzeb szkoły i na pewno remont szkoły pochłonąłby mniej pieniędzy niż przebudowywanie go na potrzeby urzędu. Taniej, funkcjonalniej i w służbie wszystkich mieszkańców – powiedziała Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska, kandydatka do Rady Miasta Białegostoku z okręgu nr 3.
Białystok potrzebuje strzelnicy, a nawet kilku strzelnic, gdzie białostoczanie powinni mieć możliwość doskonalenia swoich umiejętności strzeleckich. Mamy tu doświadczonych instruktorów, kluby sportowe, z którymi tylko należy podjąć współpracę. Miasto Białystok powinno wręcz zachęcać do zajęć ze strzelectwa.
Straż Miejska także może spełniać ważne zadania w zakresie bezpieczeństwa. Odwożenie osób bezdomnych do noclegowni czy Izbę Wytrzeźwień nie powinno być podstawowym zadaniem tej formacji. Podobnie jak wystawianie mandatów. Straż Miejska powinna na poszczególnych osiedlach organizować zajęcia z samoobrony, a także wspólnie z ratownikami medycznymi, np. Grupą Ratowniczą Nadzieja, prowadzić szkolenia z udzielania pierwszej pomocy.
- Do zadań Straży Miejskiej powinno należeć także poinformowanie mieszkańców o miejscach schronienia, a także z zachowania w razie ogłoszenia alarmu. Białostoczanie powinni wiedzieć, jak się zachować w sytuacji zagrożenia, czyich poleceń mają słuchać i wiedzieć, do poleceń, których służb mundurowych w pierwszej kolejności mają się stosować – dodała Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska.
Miasto Białystok powinno podjąć współpracę z Policją oraz Terytorialsami w celu przekazywania mieszkańcom w jaki sposób walczyć z dezinformacją. To groźna broń, także w czasach pokoju. Również cyberataki mogą spowodować znaczne szkody, dlatego tym powinni zająć się specjaliści, którzy powinni przekazać mieszkańcom, w jaki sposób mają się zachowywać w razie cyberataku lub wojny informacyjnej.
Tu nie chodzi o to, żeby kogokolwiek straszyć wojną, czy atakami terrorystycznymi. Niemniej, bezpieczeństwo nie jest nam dane raz na zawsze – o czym wielu z nas zapomniało. Taka wiedza i umiejętności przekazane przez specjalistów i fachowców, pomogą bezpiecznie poruszać się białostoczanom w przestrzeni publicznej i cyfrowej, także w czasie pokoju.
(Cezarion/ Foto: mat. pras.)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie