Nie chodzi o to, że za naszą wschodnią granicą jest niebezpiecznie i trzeba raptem przypomnieć sobie zachowania na wpadek konfliktu zbrojnego. Część urzędników ma umieć stanąć na wysokości zadania, kiedy spokojnie nie będzie, bo to oni mają obowiązek zadbać o podległych im pracowników i także o nasze bezpieczeństwo.
W biuletynie informacji publicznej niedawno pojawiła się informacja o tym, że poszukiwany jest wykonawca szkoleń z zakresu obronności. Jeszcze do 6 czerwca firmy, które zajmują się profesjonalnymi szkolenia z zakresu obronności muszą przeszkolić 50 osób kadry kierowniczej Urzędu Miejskiego w Białymstoku oraz jednostek organizacyjnych Miasta.
- Szkolenia obronne w Urzędzie prowadzone są zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 13 stycznia 2004 r. w sprawie szkolenia obronnego. Odbywają się corocznie na podstawie zatwierdzonego przez Prezydenta Miasta Planu szkolenia obronnego Miasta Białegostoku na dany rok – informuje nas Beata Kołakowska z Biura Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta.
Zakres szkolenia musi objąć między innymi takie zagadnienia jak: organizacja pracy biura Prezydenta Białegostoku w razie konfliktu zbrojnego, kierowanie obronnością miasta, powiązanie struktur wojskowych z władzami miasta w przypadku agresji wroga, albo kierowanie bezpieczeństwem narodowym na terenie Białegostoku. Są to rutynowe szkolenia, które urzędnicy wyższych szczebli powinni przechodzić co roku.
- Finansowanie szkoleń odbywa się z budżetu Wojewody Podlaskiego, który przyznaje środki finansowe na szkolenie odbywające się w danym roku kalendarzowym – tłumaczy nam Beata Kołakowska.
Pozostaje mieć nadzieję, że mimo nawet najlepszych szkoleń, nabyta wiedza nie będzie nigdy potrzebna w praktyce. Niemniej urzędnicy powinni wiedzieć w jakiś sposób mają reagować, kiedy na ulicach naszego miasta nie będzie spokojnie, tak jak możemy obserwować to obecnie.
Komentarze opinie