
Miasto Białystok nie będzie musiało przeprowadzać postępowania od nośnie oceny oddziaływania na środowisko w związku z budową hali widowiskowo – sportowej. Generalny Inspektor Ochrony Środowiska orzekł tak na początku lipca tego roku. Co oznacza, że budowa hali jest teraz bliższa realizacji. Budka meteorologiczna nie będzie już przeszkodą dla tej inwestycji. Ale czy na pewno?
O mały włos, a niewielka budka zlokalizowana przy Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Białymstoku, uniemożliwiłaby budowę hali widowiskowo – sportowej, na którą mieszkańcy czekają latami. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku wydawało się, że ta budka pokrzyżuje całkowicie plany inwestycyjne urzędu miejskiego w tym zakresie. Kwestie środowiskowe grały tu wiodącą rolę z budką meteorologiczną w roli głównej. Służy ona bowiem Instytutowi do różnych pomiarów i przesunięcie jej zostało zakwestionowane, właśnie przez ten Instytut.
- Moim zdaniem stać nas na taką mniejszą halę. Nie można tego odkładać w nieskończoność. Boli mnie to bardzo, że słyszę od prezydenta miasta, że tak naprawdę, to wszystko to jest wina budki do pomiarów Instytutu Meteorologii – mówił jeszcze przed ostatnią w minionym roku sesją Rady Miasta, podczas posiedzenia Komisji Budżetu i Finansów, radny Sebastian Putra.
Sprawa trafiła ostatecznie do rozpoznania do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, który na początku lipca tego roku ustalił, że jednak Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Białymstoku nie miał racji. Miasto Białystok nie będzie musiało w związku z tym przeprowadzać postępowania w zakresie ustalenia oceny oddziaływania na środowisko, bo wszystkie wytyczne zostały ustalone przez GDOŚ.
„(…) zawiadamiam społeczeństwo, że Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska decyzją z dnia 7 lipca 2021 r., znak: DOOS-WDŚ/ZOO.420.249.2019.BI..aka.14, uchylił decyzje Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Białymstoku z dnia 28 października 2019 r., znak: WOOŚ.420.48.2019.JC, stwierdzającą brak potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko dla przedsięwzięcia polegającego na budowie hali widowiskowo-sportowej wraz z infrastrukturą towarzyszącą przy ul. Ciołkowskiego w Białymstoku w całości i orzekł o braku potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania powyższego przedsięwzięcia na środowisko, a także określił środowiskowe uwarunkowania jego realizacji” – czytamy w zawiadomieniu GDOŚ.
To oczywiście rozwiązuje tylko część problemów z tą inwestycją, przynajmniej proceduralnych w drodze ubiegania się o pozwolenie na budowę. Bo podstawowym problemem pozostają pieniądze na ten cel. Tych obecnie nie ma. Choć takie były, o czym dziś Miasto Białystok mówi niechętnie, albo w ogóle nie wspomina. Ponad 10 lat temu pieniądze na halę widowiskowo – sportową chciał dać ówczesny marszałek województwa podlaskiego. I dał. Tylko, że Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, zdecydował, że te pieniądze w całości pójdą na budowę Stadionu Miejskiego. Po czym stwierdził, że halę wybuduje z pieniędzy wyłącznie białostoczan. I jak widać, to mu się nie udało.
Miasto próbuje pozyskać środki na budowę hali widowiskowo – sportowej z ministerstwa sportu, ale w tym celu musi zebrać stosowne dokumenty. Między innymi te dotyczące kwestii środowiskowych. Ustalenie zatem zakresu oddziaływania na środowisko tej inwestycji na pewno przybliża o jeden krok realizację hali widowiskowo – sportowej do celu. O jeden, ponieważ Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Białymstoku jeszcze pod kątem prawnym analizuje ustalenia GDOŚ i nie jest wykluczone, że będą kolejne odwołania w tej sprawie.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie