Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) rozważa redukcję o połowę zalecanego dziennego spożycia cukrów prostych. Obecnie zaleca się, aby ilość ta nie przekraczała 10% spożywanej dziennie energii, WHO chce zmniejszyć tę ilość do 5%. Miałoby to na celu walkę z epidemią cukrzycy i otyłości.
Cukier prosty jest jednym z głównych czynników prowadzących do rozwoju nadwagi, otyłości, cukrzycy, przyczynia się również do rozwoju chorób układu krążenia, układu pokarmowego, jest silnie uzależniający i powoduje wahania nastroju. Cukry proste nie są dla ludzkiego organizmu niezbędne, dlatego też pomysł WHO na redukcję ich ilości w diecie jest jak najbardziej uzasadniony, zwłaszcza, jeśli głównym powodem jest walka z wymienionymi wyżej chorobami.
W latach 50-tych XX wieku błędnie ustalono, że to tłuszcz jest głównym powodem otyłości, w związku z czym zasugerowano wprowadzenie produktów o niższej zawartości tłuszczu. Jednak mimo redukcji spożywanej ilości tłuszczu o około 10%, nie odnotowano spadku poziomu otyłości. Jednocześnie bardzo zwiększyła się zawartość cukru w produktach, ponieważ bez tłuszczu jedzenie nie smakuje tak dobrze – trzeba więc go czymś zastąpić.
Jedną z przyczyn obecnego fatalnego stanu zdrowia populacji było „przerzucenie się” przez wielkie koncerny z sacharozy na syrop fruktozowy otrzymywany z kukurydzy, który jeszcze łatwiej zamieniany jest w tkankę tłuszczową i przyczynia się do szybszego rozwoju zespołu metabolicznego. Ponadto sprawia, że jemy więcej, ponieważ hamuje działanie leptyny – hormonu regulującego głód. Jako, że syrop fruktozowy jest znacznie tańszy, większość koncernów produkujących żywność i napoje zaczęła wykorzystywać przy produkcji właśnie tę wersję cukru. Rozpoczyna się błędne koło – jemy więcej słodkich produktów, uzależniamy się od nich, tyjemy i coraz więcej ich potrzebujemy. Jedynym sposobem, aby wyplątać się z tego bałaganu, jest ograniczenie zalecanego, czy dopuszczalnego, spożycia cukru.
Oznacza to również, że produkty słodzone będą musiały stać się mniej atrakcyjne – również przez nałożone na nie podatki i oznakowanie. Na przykład produkt, w którym więcej niż 5% kcal pochodziłoby z cukru, musiałby nosić napis: „Cukier szkodzi Twojemu zdrowiu”- podobnie jak w przypadku papierosów.
Niestety cukier to potężny biznes i ostatnim razem, kiedy WHO próbowało wprowadzić ograniczenie cukru, przemysł cukrowniczy zmusił rząd amerykański do zagrożenia WHO wycofaniem ich finansowania. Teraz jednak sytuacja wygląda inaczej. Rządów nie stać już na ponoszenie coraz większych kosztów związanych z opieką zdrowotną i leczeniem osób chorych m.in. na cukrzycę czy otyłość.
Komentarze opinie