W Polsce mamy problem z przyrostem naturalnym. Nic dziwnego, że pojawia się wiele pomysłów i programów zachęcających Polki do zachodzenia w ciążę. Jednym z nich jest Rodzina 500+ Prawa i Sprawiedliwości.
Zakłada on wspieranie finansowe rodziców, gdy zdecydują się na drugie i kolejne dziecko. Zdaniem prof. Magdaleny Środy jest to system „oparty na prezentach i bombonierkach”, który nie przekona kobiet do rodzenia, ale będzie obciążeniem dla państwa. Polska musi wypracować rozsądną i długofalową politykę zachęcającą do rodzenia dzieci.
- Rozdawanie gotówki na pewno nie ułatwi podjęcia decyzji o zajściu w ciążę. Programy socjalne powinniśmy wzorować na Francji. Tam pomoc jest uzależniona od statusu rodzin i polega na udzielaniu im różnego rodzaju wsparcia, najczęściej w postaci darmowych wejść na obiekty sportowe oraz kultury, bezpłatnych podręczników czy możliwości nieodpłatnego korzystania z transportu publicznego – mówi serwisowi infoWire.pl etyk prof. Magdalena Środa.
Pomysłodawcy programu zachęcającego do rodzenia dzieci w pierwszej kolejności powinni wyliczyć, ile będzie nas on kosztował, i zastanowić się, czy w ogóle się sprawdzi.
- 500 zł miesięcznie za urodzenie dziecka może być dodatkowym zastrzykiem gotówki, polepszającym status części rodzin, ale z pewnością nie przełoży się na długofalową skuteczną politykę. Są kobiety, dla których pieniądze będą motywacją do rodzenia kolejnych dzieci, ale większości do niczego nie zachęcą – podkreśla ekspertka.
My postanowiliśmy zapytać białostoczanki, co sądzą o tym pomyśle i przede wszystkim o to, czy to dobre rozwiązanie oraz zachęta do prokreacji. Zdania były podzielone. Jednak w zdecydowanej większości kobiety uważają, że taka pomoc państwa wpłynie dobrze na dzietność. Głównie dlatego, że w razie utraty zatrudnienia, najgorsze czasy można by było przetrwać wraz z dziećmi, bez większego uszczerbku.
- Myślę, że dziś podstawową sprawą dlaczego nie mamy więcej dzieci jest strach przed tym, czy damy radę je utrzymać. My mamy dwójkę, a ja niedawno straciłam pracę. Na razie będę miała zasiłek, ale to słaba pomoc. Jak można myśleć o tym, żeby mieć więcej dzieci w sytuacji, kiedy nie wiadomo czy będzie nas stać na utrzymanie tej dwójki, którą mamy. A wsparcie 500 zł to bardzo dużo w naszej sytuacji – powiedziała nam Monika Korolczuk.
- Nie popieram rozdawnictwa dla samego rozdawnictwa. Wydaje mi się, że skorzystają na tym głównie nieroby i ci co żyli z zasiłków. Może gdyby taka pomoc była zawężona tylko dla osób pracujących, byłoby bardziej uczciwie. Nie powinno się płacić nikomu tylko za samo posiadanie dziecka, bo to nie zadziała – uważa Karolina Pawłowska.
- Moim zdaniem takie zasiłki się przydadzą. Jak rodzina dostanie dziś 1000 zł to to jest duża pomoc. Myślę, że zachęci to kobiety do rodzenia dzieci, bo będzie je stać na utrzymanie. Nawet jak tylko ojciec będzie pracował, to kobieta może dłużej zostać z dzieckiem i zająć się nim, nie martwiąc się o to czy uda się dożyć do pierwszego – komentuje Beata Zawisotowska.
- Generalnie jest to krok w dobrym kierunku. Dziś utrzymanie dziecka jest potwornie drogie. Ja bym tylko jakoś sensownie podzieliła tę pomoc. Chodzi o to, żeby pieniądze faktycznie dostawały rodziny, które właściwie funkcjonują i są pełne. Czyli, że rodzice razem wychowują dzieci. Nie dawałabym pieniędzy samotnym matkom, które dostają alimenty – powiedziała nam Małgorzata Stasiuk.
- Moim zdaniem to bardzo dobry pomysł. Bardzo chcielibyśmy mieć z mężem jeszcze jedno dziecko. Teraz nas nie stać. Prawie wszystko idzie dziś na spłatę kredytu za mieszkanie. Moja siostra mieszka w Anglii i oni mają już trójkę dzieci, bo państwo tam pomaga. Myślę, że u nas mogłoby być podobnie. Najważniejsze, żeby człowiek wiedział, że nie jest sam, bez pomocy, w razie gdy straci pracę – podzieliła się z nami Justyna Dąbrowska.
Z pewnością dyskusja na temat takich zasiłków będzie jeszcze obiektem debaty publicznej. Ale chyba trudno jednak zakładać, aby politycy Prawa i Sprawiedliwości wycofali się z pomysłu, w sytuacji, gdy był to jeden z ich głównych punktów programowych. Sytuacja demograficzna naszego państwa jest bardzo alarmująca, więc tym bardziej warto rozważać różne pomysły nad poprawą dzietności. Chociaż na razie trudno przesądzać o tym, czy pomysł rozdawnictwa zasiłków jest dobry, czy wręcz odwrotnie.
- Już samo becikowe kosztuje budżet duże pieniądze, a mimo to nie przynosi pożądanych efektów. Od ponad 20 lat jesteśmy wolnym krajem. Czas najwyższy zastanowić się nad polityką zachęcającą do rodzenia dzieci i raz na zawsze zrezygnować z nonsensownych „bombonierek oraz prezentów” – uważa Magdalena Środa.
Zachęcamy do dyskusji w tym temacie. Jak oceniacie pomysł 500 zł na dziecko i czy takie świadczenie powinno przysługiwać każdemu, kto tylko posiada dziecko? Czy może powinny być spełnione dodatkowe kryteria? I nade wszystko czy poprawi to sytuację demograficzną w naszym kraju w perspektywie kilku lat?
Komentarze opinie