Reklama

Ekologiczny transport w Białymstoku czyli lepszy rydz niż nic

10/05/2018 15:40

Do Białegostoku trafią dwa nowe autobusy hybrydowe marki Volvo. Niedawno magistrat chwalił się rozstrzygniętym przetargiem. Brawo - wypada powiedzieć, bo to kolejny krok w walce z zanieczyszczeniem powietrza. Tyle że w porównaniu do innych aglomeracji ze wschodnich regionów kraju, nasze miasto wypada blado. Słowo ekologia stało się narzędziem marketingowym, które sprawnie może być wykorzystywane w działaniach promocyjnych. I chyba tylko promocyjnych, bo te dwie hybrydy można porównać do jaskółki, która wcale nie zwiastuje wiosny.

Jesienią tego roku na ulicach stolicy województwa podlaskiego pojawią się nowe autobusy komunikacji miejskiej. W marcu z firmą EvoBus Polska została podpisana umowa na dostawę osiemnastu mercedesów. Koszt to 29 mln 847 tys. zł. Będą to autobusy niskoemisyjne i niskopodłogowe o silnikach spełniających normy emisji spalin Euro VI. Z kolei w lutym magistrat donosił, że kupione zostaną też dwa pojazdy niskopodłogowe o napędzie hybrydowym spalinowo-elektrycznym. Miasto zapłaci za nie 3 mln 613 tys. zł.

Podobno w najbliższych latach zaplanowano więcej takich zakupów. Wiceprezydent Adam Poliński stwierdził, że istotną kwestią jest zapewnienie mieszkańcom odpowiedniej jakości życia poprzez zadbanie o czyste powietrze. Niskoemisyjne, nowoczesne autobusy mają na to duży wpływ.

Jak informuje Volvo Buses, autobusy miejskie Volvo 7900 Hybrid (te, które mają trafić do Białegostoku) są zasilane energią elektryczną podczas ruszania i postojów na przystankach. Po osiągnięciu prędkości 15-20 km/h przełączają się na zasilanie silnikiem Diesla. Są wyposażone w baterie, silnik elektryczny i mały silnik Diesla. Baterie ładują się podczas hamowania, a autobus nie wymaga dodatkowej infrastruktury do ładowania. Autobusy tego typu zużywają od 30 do 40 proc. mniej paliwa i emitują od 40 do 50 proc. mniej spalin w porównaniu z analogicznymi autobusami z napędem Diesla. Są też bardzo ciche.

Wynika z tego, że hybrydy mają z ekologią znacznie więcej wspólnego niż tradycyjne pojazdy z silnikami Diesla. Nawet, jeśli te ostatnie spełniają rygorystyczne normy emisji spalin Euro VI. Inne aglomeracje wschodniej Polski dostrzegły już pozytywy płynące z posiadania taboru tzw. ekologicznego. Białostocki magistrat postanowił więc gonić, ale do czołówki jeszcze mu daleko.

I tak: obecnie po Białymstoku jeżdżą dwa autobusy hybrydowe, które obsługują linie w centrum miasta.

- Dwa kolejne autobusy tego typu trafią do Białegostoku we wrześniu 2018 r. Do 2020 r. Miasto planuje zakup następnych sześciu autobusów hybrydowych, ponadto planowane są także testy ekologicznych autobusów - zapowiada Anna Kowalska z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

Testy testami. Jeśli chodzi o pojazdy elektryczne, to takie już się odbywały. I wynikło z nich tyle co nic, bo autobusy wróciły do producentów i temat był po prostu zamykany.

Obecnie tabor Białostockiej Komunikacji Miejskiej liczy 257 autobusów. Podział na poszczególne normy emisji spalin wygląda następująco:
Euro VI: 22,
Euro VI/V EEV: 72,
Euro V: 58,
Euro IV: 44,
Euro III: 28,
Euro II: 32.

Jak wygląda sytuacja w innych miastach? Sprawdziliśmy.

- Olsztyńska komunikacja miejska nie korzysta z elektrycznych autobusów. Napędzane w ten sposób są tramwaje - 15 sztuk, w planie rozbudowa sieci i kupno kolejnych takich pojazdów. Jeden z operatorów przewożących pasażerów autobusami ma flotę napędzaną LNG - 11 pojazdów - podaje nam Patryk Pulikowski z Biura Komunikacji i Dialogu Obywatelskiego Urzędu Miasta Olsztyna.

Z kolei w Kielcach aktualnie nie są planowane dalsze zakupy taboru autobusowego hybrydowego lub elektrycznego, ale takie miały miejsce stosunkowo niedawno.

- Miasto Kielce zakupiło pod koniec 2017 roku 25 sztuk autobusów hybrydowych, które zostały wprowadzone do użytku na początku 2018r. Autobusy zostały zakupione z dofinansowaniem "unijnym" - tłumaczy Zbigniew Michnicki, kierownik działu przewozów w Zarządzie Transportu Miejskiego w Kielcach.

Lublin natomiast jest jednym z czterech miast w Polsce, w których możemy spotkać trolejbusy. Obok Lublina trolejbusy funkcjonują jeszcze w Gdyni i Sopocie oraz w Tychach. W Lublinie trolejbusy kursują nieprzerwanie od 21 lipca 1953 r. Teraz "pojazdy na szelkach"  kursują na 12 liniach, flota liczy około 110 egzemplarzy, a długość trakcji trolejbusowej wynosi ok. 65 km.

- Największą zaletą trolejbusów jest ich cicha praca oraz dbanie o środowisko naturalne. W porównaniu z tradycyjnym silnikiem spalinowym, napęd elektryczny emituje od 10 do 15 dB mniej hałasu i jest całkowicie ekologiczny. To główne zalety komunikacji trolejbusowej, które spowodowały utrzymanie i rozbudowę sieci trolejbusowej w Lublinie. Ponadto do zalet tego środka transportu należy zaliczyć lepszą dynamikę i płynność ruchu - z uwagi na zastosowanie napędu elektrycznego, większą zdolność pokonywania wzniesień oraz możliwość odzyskiwania energii przy hamowaniu silnikiem. Trolejbusy stają się symbolem rozwoju miasta - stwierdza Anna Zalewska, podinspektor w Zarządzie Transportu Miejskiego w Lublinie.

Jak dodaje, w taborze lubelskiej komunikacji miejskiej znajdują się trolejbusy, które są zasilane wyłącznie z sieci trakcyjnej, jak również posiadające dodatkowo napęd alternatywny w postaci silnika spalinowego lub baterii akumulatorów. W ramach projektu "Zintegrowany System Miejskiego Transportu Publicznego w Lublinie" zostało zakupionych łącznie 70 trolejbusów wyposażonych w układ jazdy autonomicznej. 20 pojazdów jest wyposażonych w alternatywny napęd w postaci silnika spalinowego, z kolei 50 posiada baterie akumulatorów. Takie rozwiązanie pozwala pojazdom na pokonywanie tras niewyposażonych w trakcję trolejbusową.

Ponadto, projekt "Zintegrowany System Miejskiego Transportu Publicznego" - obok rozwoju komunikacji trolejbusowej - obejmuje również inwestycje w tabor autobusowy. Łącznie zostało zakupionych 100 autobusów. Dostawy zostały już zakończone. W efekcie tabor MPK Lublin (przewoźnika, który użytkuje zakupione przez ZTM pojazdy) wzbogacił się o 27 autobusów przegubowych marki Mercedes Citaro, 53 autobusy marki Autosan oraz 20 miniautobusów (długość 8,55 m) marki Autosan.

Jeśli chodzi o autobus elektryczny, obecnie po mieście jeździ jeden - Ursus T 70110 (Ekovolt), najczęściej obsługujący linię nr 159.

- Nie odnotowujemy awarii tego pojazdu, sprawdza się on na trasach, które obsługuje i jesteśmy zadowoleni z jego dotychczasowego funkcjonowania - zapewnia Anna Zalewska.

W 2018 r. ZTM w Lublinie ma ogłosić postępowania przetargowe na zakup następujących pojazdów
- w I kwartale: 10 sztuk trolejbusów 12-metrowych, 20 autobusów elektrycznych 12-metrowych wraz z zakupem czterech ładowarek do ładowania szybkiego;
- w IV kwartale: 12 autobusów elektrycznych.

Co więcej, gmina Lublin będzie realizować projekty, w ramach których nastąpi dalszy, znaczący rozwój elektromobilności w komunikacji miejskiej. Planowany jest między innymi zakup 40 trolejbusów jedno- i dwuczłonowych oraz do 69 autobusów elektrycznych jednoczłonowych, wyposażonych w baterie litowo-jonowe o pojemności energetycznej do 100 kWh. Autobusy będą doładowywane na przystankach końcowych na terenie Lublina.

W 2021 r. tabor komunikacji miejskiej będzie składał się z 70 autobusów elektrycznych i 150 trolejbusów, które stanowić będą ponad 50 proc. całego taboru pojazdów komunikacji miejskiej. Wskaźnik ten potwierdza, że Lublin będzie w ścisłej czołówce miast rozwijających elektromobilność.

W Białymstoku co prawda nie mamy infrastruktury tramwajowej i trolejbusowej, ale na pewno warto podpatrywać, w jaki sposób inne aglomeracje podchodzą do tematyki ekologicznego transportu. Kilka autobusów hybrydowych to niewiele. Choćby Sosnowiec kupił ich ostatnio 35.

- Pojawiła się możliwość zdobycia dofinansowania na zakup pojazdów niskoemisyjnych. Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej jest najlepszą tego typu firmą w naszym województwie, dlatego rozpisanie przetargu i uwzględnienie wszystkich najważniejszych elementów nie było trudne - wyjaśnia Rafał Łysy, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Sosnowcu.

Podaje nam, że łącznie PKM ma teraz 37 autobusów hybrydowych - 35 Volvo (25 krótkich, 12-metrowych (MAXI) kupionych za 44,6 mln zł oraz 10 przegubowych, 18-metrowych (MEGA) za 27,4 mln zł) oraz dwa Solarisy. Pierwszy pojazd Solarisa dotarł tam w 2011 r. Miasto dysponuje największą liczbą hybryd w województwie śląskim.

- Po kliku miesiącach eksploatacji 35 hybrydowych autobusów marki Volvo można stwierdzić, że autobusy tego typu zdecydowanie odróżniają się od tych z silnikami Diesla. Emitują znacznie mniej hałasu, więc są dużo mniej uciążliwe dla otoczenia. Sporą część swojego codziennego przebiegu pokonują bezemisyjnie, poruszając się wyłącznie na silniku elektrycznym - wtedy emisja hałasu jest praktycznie zerowa - oraz zużywają od kilku do kilkunastu litrów oleju napędowego na 100 km mniej niż nowoczesne autobusy autobusy Diesla - podkreśla Rafał Łysy.

Sosnowiec ma podobny, jeśli chodzi o liczbę, tabor co Białystok. PKM na dzień roboczy uruchamia około 200 autobusów, natomiast ogółem posiada ich 251.

Wypada zaznaczyć, że jest alternatywa również do pojazdów elektrycznych i hybrydowych.

- Transport publiczny sam w sobie jest z pewnością dużo bardziej ekologiczny niż samochody. Zużyte zasoby i wyemitowane zanieczyszczenia służą do przewozu dużo większej liczby pasażerów niż auta. Autobusy elektryczne działają w oparciu o akumulatory, których produkcja i utylizacja wcale nie są ekologiczne ze względu na zastosowane do produkcji metale ciężkie i metale ziem rzadkich. W miejsce "elektryków" warto rozważyć autobusy zasilane gazem ziemnym CNG, stosowane przez wiele gmin w Polsce. Wymaga to jednak kosztownej infrastruktury tankowania, co rekompensuje jednak niższa cena paliwa - uważa Justyna Rembiszewska z okręgu podlaskiego partii Razem.

Czy białostocki magistrat ma zatem faktyczne powody do tego, by chwalić się podpisanymi umowami i planami zakupów autobusów określanych jako niskoemisyjne czy ekologiczne? Na pewno warto to robić, ale nie przesadzać, bo liczby nie są oszałamiające. Tak czy siak, nadal przez długie lata na naszych ulicach będą królowały pojazdy z silnikami Diesla, które mimo spełniania coraz bardziej rygorystycznych norm, wcale takie przyjazne środowisku nie są.

(Piotr Walczak / Foto: bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do