
Rozpoczęła się już panika na łamach lokalnych mediów i w komentarzach w internecie odnośnie przyszłości Galerii Arsenał. A rozpoczęła się w związku z tym, że umowa na kierowanie placówką przez dotychczasową dyrektor Monikę Szewczyk wygasa z końcem roku. Prezydent Białegostoku jeszcze w marcu tego roku wystąpił z wnioskiem do ministra kultury o zaopiniowanie powołania jej ponownie w trybie bezkonkursowym, zaś minister zaopiniował negatywnie wniosek Prezydenta Białegostoku w tej sprawie.
I zaczęło się. Świetny fachowiec. Minister nie chce Moniki Szewczyk. Niemerytoryczna decyzja ministra Glińskiego. Nie trzeba zmieniać dobrego dyrektora… i tym podobne. Rozpoczęła się dyskusja w internecie, która w ogóle nie powinna mieć miejsca. I to z kilku powodów. Najważniejszy jest taki, że prezydent Białegostoku może sobie powołać Monikę Szewczyk od 1 stycznia przyszłego roku ponownie na stanowisko dyrektora Galerii Arsenał, bo to pod niego podlega ta placówka. I może ją powołać bez żadnego konkursu.
„Szanowny Panie Prezydencie, w nawiązaniu do Pana wystąpienia z dnia 22 marca br. (znak KPS-I.2123.2.2019) informuję, że zamiar ponownego powołania pani Moniki Szewczyk na stanowisko dyrektora Galerii Arsenał w Białymstoku na okres pięciu lat od dnia 1 stycznia 2020 r. do 31 grudnia 2024 r. – opiniuję negatywnie. Obsadzenie dyrektora instytucji kultury w drodze konkursu stanowi najpełniejszą realizację konstytucyjnej zasady korzystania z praw publicznych i zachęcam do ponownego namysłu nad jego przeprowadzeniem. Jest to bowiem najbardziej transparentna i rekomendowana przez środowiska twórców metoda wyboru dyrektora instytucji kultury” – wskazuje Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotr Gliński w swojej opinii.
Takie zdania wywołały oczywiste, wręcz święte oburzenie, przeciwników obecnego ministra, czyli lokalnej Gazety Wyborczej, niektórych radnych, część środowisk związanych z Platformą Obywatelską, jak i najwyraźniej odpowiedzialnego za kulturę w Białymstoku, zastępcy prezydenta Białegostoku – Rafała Rudnickiego. Na swoim profilu na twitterze zamieścił komentarz odnoszący się do artykułu z Wyborczej, jak też i pisma ministra Glińskiego.
„Kompletnie niezrozumiała, niemerytoryczna decyzja ministra Glińskiego w stosunku do szefowej jednej z najlepszych i najbardziej docenianych galerii sztuki współczesnej w Polsce. @ci_mkidn_gov_pl” – napisał Rafał Rudnicki na swoim profilu na twitterze.
Sytuacja jest o tyle ciekawa, że prezydent Białegostoku może powołać Panią Monikę Szewczyk od 1 stycznia 2020 roku bez konkursu. Opinia ministra nie jest wiążąca, bo to tylko opinia. Gdyby była decyzją, a pani Monika Szewczyk ubiegała się o stanowisko dyrektora instytucji kultury po raz pierwszy, wówczas sytuacja wyglądałaby zgoła inaczej – prezydent nie mógłby powołać takiej osoby na stanowisko dyrektora placówki kultury bez przeprowadzenia konkursu. W tym przypadku, jako że jest to kontynuacja umowy, może to zrobić, czyli powołać dyrektorkę bez konkursu, nawet jeśli opinia ministra jest negatywna.
Co ciekawe, Wyborcza, ale najwyraźniej i Rafał Rudnicki, który z wykształcenia jest prawnikiem, mają problemy z czytaniem przepisów prawa. A dodatkowo oburzają się na fakt, że minister jest zdania, iż konkursy na dyrektorów to zgodny z prawem i najbardziej transparentny sposób wyłaniania szefów placówek kultury. I do tego oraz tylko do tego zachęcał w swoim piśmie minister Gliński, którego część cytowała nawet Wyborcza w swoim artykule.
„Może autor, prezydent i inni komentujący powinni najpierw zajrzeć do przepisów? U S T AWA z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Stan ustawy na 29.04.2019 "Art. 16. 1. Kandydata na stanowisko dyrektora instytucji kultury można wyłonić w drodze konkursu, z zastrzeżeniem ust. 2.” – pisze do naszej redakcji Konrad Szczebiot, Wiceprzewodniczący Polskiej Sekcji AICT (Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych). – „Dalej jest uszczegółowienie procedury powoływania NOWEJ osoby bez konkursu. Powtarzam – OPINII, która nie jest wiążąca! Prezydent Białegostoku może spokojnie tę opinię zignorować i nie organizować żadnego konkursu! Gorzej, że sama Pani Dyrektor Szewczyk spiera się ze mną na FB, że jest inaczej, a to oznacza, że osoba, która od kilkudziesięciu lat jest dyrektorem instytucji kultury i nie zna ustawy, która instytucji kultury jest "Biblią"! To tak, jakby dyrektor szkoły nie znał Karty Nauczyciela!” – dodaje w liście do naszej redakcji.
Cała sytuacja wygląda na typowe bicie piany, kiedy nie ma kompletnie żadnego problemu z powołaniem Moniki Szewczyk bez konkursu na stanowisko dyrektora Galerii Arsenał na kolejną kadencję. Z drugiej strony, skąd obawa o to, że gdyby nawet stanęła do konkursu, to go nie wygra, skoro jest takim świetnym fachowcem? Organizatorem konkursu byłby i tak prezydent Białegostoku, ponieważ placówka jest miejska i podlega nikomu innemu jak Prezydentowi Białegostoku, a w komisji konkursowej zapewne znalazłby się także i zastępca prezydenta Białegostoku odpowiedzialny za kulturę – Rafał Rudnicki.
Można się tylko zastanawiać, jak urzędnicy czytają przepisy prawa, jak je rozumieją i jakim cudem osoba z wykształceniem prawniczym nie jest w stanie odróżnić od siebie – czym jest opinia, a czym jest decyzja? Opinia urzędowa w danej sprawie, pozostaje opinią i nie ma żadnej mocy wiążącej. Podobnie jak opinie prawne, z którymi można się zgadzać, albo się z nimi nie zgadzać. To podejmujący decyzję decyduje o tym, jak będzie ta decyzja brzmiała i jakie będą jej zapisy, niezależnie od opinii wyrażonej nawet na najdroższym papierze.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie