Reklama

Jak szef podlaskiej policji nie został generałem

07/08/2024 15:38

W minioną środę w całej Polsce obchodzone było Święto Policji. Zwyczajowo tego właśnie dnia Prezydent Polski uroczyście ogłasza nominacje generalskie dla policjantów i uroczyście dekoruje awansowanych. W tym roku było inaczej: Andrzej Duda był nieobecny na centralnych obchodach, a nowych generałów nie awansowano. Ceremonia ma odbyć się w innym terminie. Jest jeszcze jeden zgrzyt i dotyczy on także Podlasia: nominacji generalskich nie otrzymają dwaj komendanci wojewódzcy. Jeden z nich to inspektor Kamil Borkowski.

Powody prezydenckiej nieobecności na środowych (24 lipca) obchodach Święta Policji na Placu Zamkowym w Warszawie nie są znane oficjalnie. Nieoficjalnie wiadomo, że prezydent Duda nie przeszedł do porządku nad okolicznościami zatrzymania posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w swojej siedzibie. Prezydent nie ukrywał swojej dezaprobaty do tej akcji oraz dużego dystansu do współpracy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nieobecność Dudy, który dotąd był regularnym gościem ogólnopolskich obchodów wywołała nieprzychylne komentarze rządzących. Dariusz Joński określił decyzję prezydenta jako "wstyd i hańbę". Europoseł połączył absencję Dudy z zatrzymaniem Kamińskiego i Wąsika. Oficjalnie jednak wszyscy udają, że nic się nie stało. 

Podobnie rzecz ma się z nominacjami generalskimi. Oficjalnie nic nie wiadomo ani na temat awansów ani też na temat odmów. Nieoficjalnie wiadomo sporo: o nominacje generalskie MSWiA wystąpiło dla pięciu komendantów: komendanta głównego Policji inspektora Marka Boronia, szefa Centralnego Biura Śledczego Policji inspektora Cezarego Luby, komendanta wojewódzkiego śląskiej policji inspektora Mariusza Krzystyniaka, zastępcy komendanta głównego policji inspektora Tomasz Michułka oraz szefa podlaskich policjantów Kamila Borkowskiego. Dwaj ostatni nie uzyskali aprobaty prezydenta Dudy. 

Na czym polega problem? Przede wszystkim na trybie powrotu Borkowskiego. Pierwsze zastrzeżenie to czas na emeryturze dłuższy niż przez 3 lata. Kamil Borkowski został zwolniony ze służby w czerwcu 2020 roku. Powrócił do niej w styczniu 2024 roku. Tymczasem Ustawa o Policji (art. 34c) wskazuje, że zgodnie z procedurą funkcjonariusze, którzy przebywali na emeryturze dłużej niż trzy lata mają obowiązek przejść kurs podstawowy. I każdy policjant wracający z emerytury po okresie dłuższym niż 3 lata poddaje się tej procedurze. W przypadku Borkowskiego (oraz dwóch innych oficerów wysokiego stopnia przywróconych w styczniu 2024 do służby) tak się nie stało. Komenda Główna Policji na pytanie w tej sprawie wskazała, że rozkaz o zwolnieniu ze służby został uchylony w trybie prawa administracyjnego. W przypadku Borkowskiego rozkaz ten został uchylony przez mazowieckiego komendanta wojewódzkiego na podstawie art. 155 Kodeksu Postępowania Administracyjnego. Tyle tylko, że zastosowanie tego przepisu budzi duże wątpliwości. Powód jest dość prosty: ustawa o policji jest przepisem szczególnym, który reguluje sposób przyjmowania do służby zarówno kandydatów do policji jak i funkcjonariuszy wracających z emerytury. W sytuacji przepisów szczególnych nie można stosować ogólnych regulacji KPA. I w przypadku innych policjantów wracających z emerytury (niższych stopniem) te zasady nie są stosowane. Muszą oni przejść kurs podstawowy przed powrotem do służby. 

Czym jest kurs podstawowy? Jest to ogólne szkolenie stacjonarne trwające 144 dni. Celem kursu podstawowego jest sprawdzenie sprawności fizycznej oraz znajomości przepisów prawa. Kandydaci na policjantów jak i policjanci wracający do służby muszą przejść też testy w tym tzw. Multiselect czyli test sprawdzający predyspozycje psychologiczne oraz określające profil osobowościowy funkcjonariusza. Obowiązkowy jest też fizyczny oraz dość szczegółowy test z prawa. Wszystko po to, aby wiedzieć czy wracający z emerytury policjant sprosta wymogom fizycznym i zna aktualne prawo, które - przez 3 lata - wielokrotnie było nowelizowane i zmieniane. Od Komendanta Wojewódzkiego Policji takie oczekiwania są oczywiste. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy testy i kurs podstawowy to norma proceduralna, a nasi rozmówcy nie słyszeli dotąd o przypadkach odstępstw od takiego postępowania. O ile zastosowanie kodeksu postępowania administracyjnego (powołuje się na to Komenda Główna Policji uzasadniając tryb przywrócenia do służby inspektora Borkowskiego) może dotyczyć w tej sprawie osoby indywidualnej to instytucja państwowe są związane tzw. zasadą praworządności czyli muszą robić tylko to co wprost zezwalają przepisy prawne. Ustawa o Policji umożliwia przyjęcie funkcjonariusza w określonych przypadkach (mowa o tym w art. 25.13). Innym sposobem powrotu do Policji jest zastosowanie art. 42, który mówi o uchyleniu wadliwej decyzji. Innego trybu przepisy nie znają, a policji nie powinna stosować innych rozwiązań. Wszystko to oznacza, że legalność powrotu inspektora Borkowskiego do służby budzi jednak pewne wątpliwości i - z tego co dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - Kancelaria Prezydenta wiedziała o nich. 

Słyszeliśmy również o drugim powodzie wątpliwości związanych z nominacją generalską dla aktualnego Komendanta Wojewódzkiego Policji: to okoliczności jego odejścia ze służby w czerwcu 2020 roku. Przypomnijmy, że Borkowski był policjantem przez 24 lata. Pełnił ważne funkcje w mazowieckiej policji, pracował w Centralnym Biurze Śledczym Komendy Głównej Policji. Był naczelnikiem Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Radomiu i był zastępcą mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Policji szefując oddziałowi w Radomiu. W 2019 roku odszedł jednak z tej funkcji wracając do pionu kryminalnego w CBŚ.    Oficjalnych informacji o okolicznościach odejścia Borkowskiego brak, ale krążą plotki o nieprawidłowościach w KWP w Radomiu oraz postępowaniu prokuratorskim w tej sprawie. Informacji tej nie udało się nam potwierdzić więc traktujemy ją jako niesprawdzoną plotkę, ale wątpliwości, które dotarły do urzędników prezydenckich nie zmniejszyły zastrzeżeń do nominacji generalskiej. 

Według naszej informacji nie ma wielkich szans, aby do końca kadencji prezydent Andrzej Duda zechciał rozważać możliwość awansowania szefa podlaskich policjantów na stopień generała. Nie jest jednak wykluczone, że w przyszłym roku nowy prezydent nie zechce wrócić do tej sprawy. 

(Przemysław Sarosiek/ Foto: DDB)

Aktualizacja: 11/08/2024 00:52
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do