
Epidemia koronawirusa już położyła gospodarczo wiele przedsiębiorstw i biznesów. Ale cieniem kładzie się także na te branże, które teoretycznie mogą działać. To między innymi produkcja rolna, która w okresie pandemii nie stanęła. Jednak za chwilę może stanąć, tak jak na przykład rynek mleka, w sprawie którego do Komisji Europejskiej wystąpił europoseł Krzysztof Jurgiel.
Nie tylko branża gastronomiczna, hotelarska i turystyczna jest w tym momencie w głębokiej zapaści. Dramatyczne chwile przeżywa również pasażerski rynek transportowy, w tym transport lotniczy, kolejowy i autobusowy. Jest jeszcze wiele innych branż, na które przekłada się obecny kryzys gospodarczy w innych dziedzinach gospodarki wywołany pandemią koronawirusa.
Za chwilę w trudnej sytuacji znajdą się także producenci rolni. Już w tej chwili mają problem ze zbytem swoich produktów. Związany jest on częściowo z ograniczeniem ruchu transportowego, choć przede wszystkim z zamknięciem granic przez wiele państw i nie tylko Unii Europejskiej. Granice zamknęły różne państwa na świecie, do których trafiały produkty między innymi z polskich gospodarstw rolnych. Europoseł z naszego regionu, były minister rolnictwa, Krzysztof Jurgiel, zwrócił uwagę na coraz trudniejszą sytuację na rynku mleka. Dlatego wystosował pismo do Komisji Europejskiej, w którym pyta o kroki, jakie Komisja zamierza podjąć w związku z obecną sytuacją.
„Pandemia COVID-19 spowodowała znaczne zmniejszenie popytu UE i krajów spoza UE na produkty mleczne. Jest to poważne zagrożenie dla sektora mleczarskiego UE. Sytuacja na tym rynku, w ostatnim roku stabilna, zmieniła się: drastyczny spadek cen, trudności w eksporcie produktów, gwałtowny wzrost cen opakowań, wzrost cen frachtów czyni nieopłacalny eksport do krajów trzecich. Ograniczenie konsumpcji spowodowane m.in całkowitą utratą rynku HoReCa, powoduje realne niebezpieczeństwo dla rolników i przetwórców. Ocenia się, że dziś europejski sektor mleczarski traci 120 mln Euro” – wskazuje eurodeputowany Krzysztof Jurgiel.
W związku z tym chce wiedzieć w jaki sposób Komisja Europejska planuje dalej zapewniać sprawne funkcjonowanie jednolitego rynku, biorąc pod uwagę wprowadzane przez niektóre państwa ograniczenia związane z zamykaniem granic i obowiązkiem pozostawania w kwarantannie dla pracowników poruszających się między państwami członkowskimi oraz zapewnić, że ten rynek nie będzie przedmiotem niepotrzebnych w sytuacji występowania siły wyższej ograniczeń wynikających z prawa konkurencji.
„Czy zostanie uruchomiona możliwość prywatnego przechowywania wszystkich produktów mlecznych (SMP, masła, wszystkich rodzajów serów, mrożonego mleka lub twarogu bawolego) w celu uzupełnienia interwencji publicznej? Przy jakim poziomie strat Komisja planuje uruchomienie interwencyjnego skupu SMP? Czy Komisja planuje przeznaczyć dodatkowe środki na wsparcie działań związanych z utratą rynków eksportowych na skutek COVID-19?” – kieruje Jurgiel pytania do Komisji Europejskiej.
To z pewnością tylko część problemów, którymi w pierwszej kolejności powinna zająć się Komisja Europejska. Problemy bowiem dotyczą tak polskich rolników, jak i wielu innych producentów rolnych z całej Unii Europejskiej. Rolnictwo jest podstawową gałęzią gospodarki każdego kraju, od której uzależnione są inne gałęzie produkcyjne i usługowe. Ceny produktów spożywczych, w tym mlecznych, mają także kluczowe znaczenie dla kształtowania cen towarów i usług nawet w tych branżach, które nie są bezpośrednio związane z rolnictwem. Dlatego ta interwencja europosła Jurgiela powinna zostać potraktowana pilnie i z należytą starannością.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: pixabay.com/ cows)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie