
Lasy zajmują 18,5 proc. ogólnej powierzchni Białegostoku – tak podaje raport o stanie naszego miasta za 2018 rok. Większość z tych lasów jest zarządzanych przez Lasy Państwowe. I zdecydowana większość wszystkich lasów została posadzona bardzo dawno temu. Z raportu nie dowiemy się natomiast tego, że Miasto Białystok prawie nie inwestuje w tereny leśne, by je powiększać.
Jak podawaliśmy jeszcze przed weekendem, do udzielenia lub nie udzielenia absolutorium prezydentowi Białegostoku, po zmianie przepisów, potrzebne jest przedstawienie raportu o stanie miasta za poprzedni rok. I z tego raportu, który został już przygotowany, dowiadujemy się, że w stolicy Podlasia 18,5 proc. ogólnej powierzchni zajmują lasy. Może wydawać się, że jest to dużo, jednak już wstępna analiza tego raportu wskazuje, że te lasy istnieją od dawna, a ich obszar konsekwentnie się zmniejsza.
„Różnice w ogólnej powierzchni lasów, a zwłaszcza ich niewielki ubytek (rzędu kilku hektarów) na przestrzeni ostatnich lat wynikają głównie ze zmian zachodzących w lasach niepaństwowych. Zmiany te spowodowane były przede wszystkim dużymi inwestycjami drogowymi prowadzonymi w mieście – budową Trasy Niepodległości, czy przebudową ulicy Wiosennej, a w ostatnim roku także budową pasa startowego pod lotnisko na Krywlanach” – czytamy w raporcie o stanie Miasta Białegostoku za 2018 rok.
Z tym, że raport ten nie obejmuje ubytków drzew poza terenami leśnymi. Natomiast od kilku lat drzew w Białymstoku ubywa w bardzo dużych ilościach. Ostatnio tylko pod topór poszły drzewa na ulicy Jurowieckiej, na ulicy Alei 1000-lecia Państwa Polskiego, z której to ulicy jeszcze sporo drzew zostanie dopiero wyciętych. Nieco drzew zostało wyciętych również na ulicy Klepackiej oraz w innych miejscach, w których realizowane są różnego rodzaju inwestycje – i nie tylko drogowe. Niestety, nasadzenia zastępcze to wciąż temat, który niemal nie istnieje. W niewielkich tylko częściach Miasto Białystok realizuje nasadzenia, a i to w większości bylin i krzewów, zamiast drzew.
Miasto ratuje się niejako w tym względzie akcją – o czym czytamy w przedmiotowym raporcie – jaka była prowadzona w ubiegłym roku „Posadź drzewko na swojej działce”. Mieszkańcom w jej ramach zostały rozdane 3 tys. sadzonek różnych drzew (lipa drobnolistna, brzoza brodawkowata, klon zwyczajny, modrzew europejski, świerk pospolity). Dodamy w tym miejscu, że akcja ta była prowadzona po raz pierwszy i na dodatek w czasie kampanii wyborczej do samorządu, kiedy przez różne komitety i kandydatów były podnoszone kwestie znikającej zieleni w naszym mieście.
„Jeżeli chodzi o wszystkie tereny zieleni w Białymstoku, oszacowano, że zajmują one łącznie 26,1% powierzchni miasta. Zgodnie z definicją ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody za tereny zieleni uznano wszystkie tereny urządzone wraz z infrastrukturą techniczną i budynkami funkcjonalnie z nimi związanymi, pokryte roślinnością, pełniące funkcje publiczne, a w szczególności parki, zieleńce, promenady, bulwary, ogrody botaniczne, zoologiczne, jordanowskie i zabytkowe, cmentarze, zieleń towarzysząca drogom na terenie zabudowy, placom, zabytkowym fortyfikacjom, budynkom, składowiskom, lotniskom, dworcom kolejowym oraz obiektom przemysłowym. Do tego doliczono lasy” – czytamy w raporcie.
Dodamy w tym miejscu, że Białystok z racji swojego zagęszczenia ludności znajduje się niemal na szarym końcu spośród wszystkich miast wojewódzkich pod względem posiadanej ilości zieleni. Dokładniej, na 18 największych miast Polski – Białystok znalazł się dopiero na pozycji 16. pod względem posiadanych terenów zielonych. To oficjalne dane Głównego Urzędu Statystycznego.
Aktualnie zagrożonych wycinką jest jeszcze jeszcze około 80 hektarów Lasu Solnickiego w związku z planowanym uruchomieniem pasa startowego na Krywlanach. Bez wycinki lotnisko nie zostanie certyfikowane i nie będzie można z niego korzystać zgodnie z przeznaczeniem.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie