Reklama

Mała Antonina tak się spieszyła na ten świat, że jej mama musiała rodzić dosłownie na ulicy

17/01/2023 10:34

Wszystko stało się błyskawicznie w miniony wtorek, 3 stycznia, w ścisłym centrum Białegostoku. Kobiecie pomogli zwykli przechodnie oraz pracownik płatnej strefy parkowania. Nie było już czasu ani nawet możliwości na przejazd do szpitala. Kobieta została mamą po prostu na ulicy.

Takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko, ale jak widać było na przykładzie z Białegostoku, czasami się zdarzają. W miniony wtorek, 3 stycznia, przy ulicy Zamenhofa w centrum Białegostoku utworzyło się zbiegowisko ludzi. Układali kobietę na ulicy, u której rozpoczęła się akcja porodowa. Na miejscu był także pracownik płatnej strefy parkowania, który przekazał Polskiemu Radiu Białystok, że była to dla niego bardzo stresująca sytuacja. Tymczasem kobieta po prostu musiała rodzić dosłownie na ulicy.

- Usłyszałem głosy i myślałem, że to dzieci rozrabiają, ale gdy podszedłem bliżej, zobaczyłem, że ludzie układają kobietę na ulicy i że rozpoczęła się akcja porodowa. Sytuacja była stresująca, ale wszyscy zachowali zimną krew. Przechodnie osłonili kobietę, ktoś pobiegł do pobliskiej kliniki, a ja wezwałem karetkę. Lekarz z tej kliniki, gdy zobaczył, na jakim etapie jest poród, zdecydował, by karetka jednak nie przyjeżdżała – opowiadał Polskiemu Radiu Białystok Grzegorz Masłowski, pracownik Płatnej Strefy Parkowania.

Kobieta urodziła dziewczynkę, dosłownie na ulicy. Dopiero po porodzie została zabrana do pobliskiej klinki, do której kobieta jechała, choć jak pokazało życie, nie zdążyła. Niewiele później było wiadomo, że urodziła się dziewczynka. Dziecko ważyło prawie trzy kilogramy, a nadano jej imię Antonina. Z pewnością, kiedy będzie dorosła, będzie miała co opowiadać, bo pamiętać tego, jak szybko chciała pojawić się na tym świecie pamiętać nie będzie.

Dziewczynka jest zdrowa, podobnie jak jej mama. Obydwie zostały już wypisane ze szpitala i przebywają w domu. Lekarze twierdzą, że był to klasyczny poród uliczny, który zdarza się niezmiernie rzadko. Z racji na to, że kobieta rodziła bardzo blisko kliniki, na miejscu byli pracownicy, którzy pomagali jak tylko mogli w takiej sytuacji. Chwalą jednak przede wszystkim przechodniów, którzy zachowali się w takiej sytuacji bardzo odpowiedzialnie.

(K. Adamowicz/ Foto: sxc.hu)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do