Reklama

Mandat za przejazd bez ważnego biletu do obniżki

21/02/2016 08:15


Z 300 złotych do 200 złotych chce obniżenia kary za przejazd bez ważnego biletu radna Komitetu Truskolaskiego. Uważa, że jeśli taki mandat zostałby opłacony od razu lub najpóźniej w terminie 7 dni od przewinienia, powinien być tańszy.

Ostatnio wiele się mówi na naszych łamach o funkcjonowaniu Białostockiej Komunikacji Miejskiej. Tym razem postanowiliśmy napisać kilka słów o mandatach. A w tym celu sięgnęliśmy do interpelacji, którą złożyła pod koniec stycznia tego roku radna Anna Augustyn z Komitetu Truskolaskiego. Proponuje ona, aby obniżyć kwotę obowiązkowego mandatu za przejazd bez ważnego biletu.

W związku z pełnionym przeze mnie mandatem radnej Rady Miasta Białystok, zgłosili się do mnie białostoczanie z propozycją obniżenia opłaty dodatkowej, którą muszą płacić pasażerowie Białostockiej Komunikacji Miejskiej za brak odpowiedniego dokumentu przewozu. W tej chwili opłata ta wynosi 300 zł. Przy natychmiastowym wniesieniu opłaty dodatkowej – podczas kontroli lub nie później niż w terminie 7 dni od dnia przewozu podlega ona obniżeniu do kwoty 200 zł” – czytamy w interpelacji.

Radna podkreśla, że w naszym mieście mamy najprawdopodobniej najwyżej ustaloną karę za to przewinienie, mimo, że w innych miastach z komunikacji miejskiej korzystają pasażerowie zamożniejsi od białostoczan. Ostatnia podwyżka zarówno cen biletów, jak i opłat mandatowych została wprowadzona, ponieważ ceny paliw sięgały 6 zł za litr. Obecnie ceny paliw są prawie o połowę niższe, ale ceny biletów, ani opłat karnych zmianie nie uległy. Wciąż płacimy słono.



Jest to jedna z najwyższych, o ile nie najwyższa opłata dodatkowa w Polsce. Nawet w miastach większych od Białegostoku, a przede wszystkim w miastach, gdzie dochód na jednego mieszkańca jest wyższy, jest ona znacznie niższa. Uważam, że nie ma żadnego uzasadnienia, by była ona na tak wysokim poziomie. Kluczowa powinna być nie surowość, lecz nieuchronność kary” – napisała radna Augustyn.

Prezydent na razie jeszcze na interpelację radnej ze swojego Komitetu nie odpowiedział. A przynajmniej taka odpowiedź nie jest zamieszczona w Biuletynie Informacji Publicznej. Oby tylko się w swojej odpowiedzi nie wspomagał danymi, którymi ostatnio chwalił się magistrat na swojej stronie internetowej. Przypominamy, że Główny Urząd Statystyczny przeliczył dochody miast na jednego mieszkańca na dzień 31 grudnia 2014 roku i porównał je z wynikami z 2012 roku. Białystok znalazł się na drugim miejscu spośród miast wojewódzkich, które miały największy wzrost procentowy i ponoć żyje się nam dostatnio.

Bez względu na to, jaka będzie odpowiedź Tadeusza Truskolaskiego na złożoną interpelację, jest to jeszcze jeden argument za tym, aby zacząć poważną debatę na temat funkcjonowania Białostockiej Komunikacji Miejskiej.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Flickr.com/ centralniak)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do