Reklama

Miejscy urzędnicy swoim działaniem mogli doprowadzić do zniszczenia siedliska bobrów przy Trasie Generalskiej

28/04/2021 10:35

Sprawą już zajmuje się Policja, która będzie musiała ustalić, czy doszło do zniszczenia siedliska bobrów w rowie melioracyjnym, niedaleko Trasy Generalskiej w Białymstoku. Kontrola Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku wykazała wcześniej aktywność bobrów w tym właśnie miejscu.

Urzędnicy z białostockiego magistratu zaprzeczają temu, że przyczynili się do zniszczenia siedliska bobrów. Miało ono znajdować się przy rowie melioracyjnym, niedaleko Trasy Generalskiej. Jednak z informacji, jakie przekazał jeden z mieszkańców wynika, że już od dawna konsekwentnie prowadzone były działania w kierunku wyplenienia zwierząt z tego miejsca. Jego zdaniem w tym rowie niszczone bowiem były tamy zrobione przez bobry, jak też i nory, w których zamieszkiwały i chroniły się zwierzęta.

Na miejsce musiała udać się kontrola z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku. Jej ustalenia zaprzeczają słowom i wyjaśnieniom urzędników z białostockiego magistratu. Kontrolerzy na miejscu bez trudu ustalili, że przy rowie melioracyjnym aktywność bobrów jest wyraźna. Urzędnicy zaś twierdzą, że w tym miejscu prowadzone były tylko prace konserwacyjne i do żadnego niszczenia siedlisk nie doszło. Utrzymują wręcz, że nie zauważyli żadnej aktywności zwierząt, więc nie może być mowy o niszczeniu ich siedlisk.

- Odnaleziono tam między innymi świeże zgryzy bobrowe, dlatego zdecydowaliśmy się zawiadomić Policję o możliwym niszczeniu siedliska bobra europejskiego – przekazała Polskiemu Radiu Białystok Beata Bezubik, dyrektorka RDOŚ w Białymstoku.

Policja będzie musiała teraz ustalić czy faktycznie doszło do niszczenia siedlisk bobrów. Tym bardziej, że w poprzednich latach białostocki magistrat na przeprowadzenie prac konserwacyjnych w tym samym rowie melioracyjnym uzyskiwał każdorazowo zgodę na usuwanie tam bobrowych. W tym roku o taką zgodę nikt nie występował. Natomiast jeden ze wspomnianych wyżej mieszkańców zauważył, że tamy rozbierano, a siedliska niszczono, włącznie z norami.

Urzędnicy podkreślają ustami biura prasowego, że nie ma mowy o niszczeniu siedlisk bobrów. Ich zdaniem miały być tam tylko usuwane zatory ułożone z gałęzi oraz patyków. Kto ma rację, ustali ostatecznie dochodzenie policyjne.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: pixabay.com/ beaver)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do