Reklama

Mieszkańcom puszczają nerwy i proszą prezydenta, żeby przestał uprawiać twitterowy marketing

12/02/2021 15:37

Dokładnie za pięć dni minie miesiąc odkąd Białystok znalazł się pod śniegiem, spod którego nie może się wygrzebać. Prezydent z urzędnikami informuje o kolejnych akcjach odśnieżania, które niewiele zmieniają, albo w ogóle nic. Ale ci sami urzędnicy z tym samym prezydentem martwią się o stan mediów, krytykują media publiczne, mimo że od lat uprawiają tępą propagandę na radzieckich wzorcach. Tymczasem po mieście jeździ się nadal tragicznie.

Raczej nie ma co liczyć, że wkrótce sytuacja w Białymstoku jakoś się poprawi. Tym bardziej, że tej i kolejnej nocy znów przyjdą do nas duże mrozy. Nocą temperatura ma spaść do minus 16 stopni, więc nie ma szans, że śnieg i lód uda się roztopić. Na dodatek w ciągu dnia dziś raczej nie zobaczymy temperatury powyżej -10 stopni. Poza tym w ciągu dnia ma ponownie prószyć śnieg, więc i tak ogromnej warstwy śniegu będzie tylko przybywało.

Mieszkańcy wyraźnie mają dość. I to niezależnie od tego, czy jeżdżą samochodami, czy chodzą pieszo. Bo wydawało się, że przy dzisiejszych możliwościach technologicznych, uporanie się ze zwaliskami śniegu i lodu, nie powinno być aż takim wyzwaniem jakim się stało. Tadeusz Truskolaski teraz bezradnie rozkłada ręce, zachowuje się niemal jak pogodynka, która na twitterze podaje dane ze stacji meteorologicznych, co nie tylko nie rozwiązuje sytuacji, ale na dodatek rozmija się w wielu miejscach z prawdą. Nawet z tym, co podaje oficjalna strona internetowa kierowanego przez niego urzędu miejskiego.

Już wczoraj podawaliśmy, że marzenia o wysypanych na ulice 3 tys. ton soli zostały wyśmiane przez pracowników, którzy jeżdżą pługami. Śmiali się, bo od początku sezonu nawet nie mieli szans zobaczyć takich ilości. Około tygodnia temu w ich magazynach znajdowały się zapasy około dwóch taczek soli, a co więcej, miało to wystarczyć do końca sezonu. Urząd Miejski, ustami biura prasowego, ale i samego prezydenta, podawał też informację po drugich dużych opadach śniegu, że drogowcy jeżdżą ponad 50 pojazdami i sypią sól, kiedy w rzeczywistości około 10 pojazdów było niesprawnych i w ogóle nie wyjechało, a soli firma od odśnieżania bezskutecznie szukała już od kilku dni. I to kompletnie nie przeszkadza w takim czasie wypisywać na twitterze prezydentowi słów pod adresem Telewizji Polskiej, że sieje dezinformację.

To jest raczej kanał dezinformacji, oczywiście że należy umożliwić w telewizji naziemnej dostęp do kanałów informacyjnych” – to słowa jakie napisał w odpowiedzi Tadeusz Truskolaski na wpis z kolei posła Stefana Krajewskiego odnośnie pomysłu likwidacji TVP Info, choć jak już informowaliśmy – wszystkich programów informacyjnych i publicystycznych w Telewizji Polskiej, włącznie z programami ośrodków regionalnych, jak „Obiektyw”, „Tym żyje wieś”, czy „Tydzień Białoruski”.

Trzeba naprawić to co zostało zepsute, a nie wyrzucać do kosza. Likwidacja @tvp_info doprowadzi do sytuacji, w której wiele rodzin w Polsce zostanie bez kanału informacyjnego, nie wszyscy mają konto na tt” – to był właśnie komentarz posła PSL – Koalicji Polskiej Stefana Krajewskiego.

Z tym, że na twitterze, nawet gdyby wszyscy go mieli, od prezydenta, ani urzędników prawdy się raczej nie dowiedzą. Od wielu lat na oficjalnych nośnikach miasta trwa nieustająca propaganda sukcesu największego z wielkich Tadeusza Truskolaskiego, a reszta w zasadzie się nie liczy i nie ma szans przebić wielkością i ważnością oraz mądrością prezydenta Białegostoku. Już radni wielokrotnie zwracali uwagę na tępą propagandę sukcesu nawet tam, gdzie go nie ma, nazywając Departament Komunikacji Społecznej Departamentem Propagandy Sukcesu.

Gdyby więcej czasu prezydent z urzędnikami poświęcali na miasto i jego sprawne zarządzanie, dziś prawdopodobnie Białystok nie tonąłby pod śniegiem. Bo jeszcze kiedy przyszły do Białegostoku pierwsze duże opady śniegu w dniu 16 stycznia, prezydent był zajęty kłamliwym komentowaniem śmierci Pawła Adamowicza, której jego zdaniem winny był PiS i TVP, a nie zaniedbania przy zabezpieczeniu imprezy masowej i choroba psychiczna sprawcy. Wtedy przez kilka dni prawie nikt z magistratu nawet się nie odezwał w sprawie odśnieżania i nie podjął żadnych działań, choćby kontrolnych. Gdyby to zrobiono, urzędnicy wiedzieliby, że drogowcy są kompletnie nieprzygotowani do takich opadów, nie mają soli, ani wystarczającej ilości sprawnego sprzętu.

Pługi jeżdżą i odśnieżają w akcji bierze udział obecnie 38 pojazdów. Proszę o ocenę firm 3 godz po ustaniu opadów” – odpisał na twitterze internautom prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski i była to jedyna informacja odnośnie fatalnej sytuacji w mieście.

Ten tweet prezydenta z dnia 16 stycznia 2021 roku przejdzie chyba do historii jako symbol zadufania i przekonania o jego nieomylności. Ale to właśnie tamte zaniedbania sprawiły, że pojawiła się później cała masa nieprawdziwych informacji. Kiedy pisaliśmy o brakach soli w mieście, prezydent z urzędnikami pisali, że sól jest. Kiedy pisaliśmy o niesprawnych pojazdach firmy odśnieżającej, urzędnicy z prezydentem pisali o tym, że jeździ wszystko co może. Dopiero po kilku dniach okazało się, że soli jednak nie ma, a nie wszystkie pojazdy miały możliwość wyjechania na ulice. Kłamstw i dezinformacji podawanych przez ostatnie dni przez urzędników białostockiego magistratu, jak i prezydenta, możemy podawać jeszcze sporo, ale w pewnych sytuacjach, na indolencję i tego rodzaju zachowania, lepiej spuścić zasłonę milczenia.

W każdym razie mieszkańcy mają już dość tego wszystkiego, co się dzieje na ulicach, chodnikach i przystankach autobusowych od prawie miesiąca. Nie pomogło tu pokajanie się Tadeusza Truskolaskiego, który jeszcze wczoraj poinformował – a jakże – na twitterze, że zamierza zdać sprawozdanie z zimowego oczyszczania miasta przed Radą Miasta. Radą, w której większość mają politycy z jego zaplecza politycznego, a kieruje jej pracami Przewodniczący Łukasz Prokorym, który w obliczu kataklizmu, z jakim mamy w tej chwili do czynienia, uznał za najważniejsze zlikwidowanie TVP Info oraz wszystkich programów informacyjnych i publicystycznych z „Obiektywem” na czele. Bo wybrał się z synem prezydenta w miniony poniedziałek na zaśnieżone ulice zbierać podpisy w tej sprawie zamiast zająć się pomocą mieszkańcom.

Wystąpię do Przewodniczącego  Rady Miasta @WBialystok z wnioskiem, aby do porządku najbliższej sesji Rady Miasta wprowadzić punkt: Informacja prezydenta miasta o stanie realizacji umów dotyczących zimowego utrzymania miasta” – napisał w minioną środę na twitterze Tadeusz Truskolaski.

Proszę skończyć już ten twitterowy marketing i udawanie, że coś tam niby robicie. Od gadania ulice się nie odśnieżą. Skoro 37 piaskarek to za mało, trzeba było zakontraktować 74 albo 148... Liczy się efekt, a ten na ulicach każdy widzi” – odpisał mu tam mieszkaniec posługujący się nickiem Luko.

A co to zmieni...zamiast wprowadzac punkt do programu prosze egzekwowac obowiązki z umowy o odsniezanie. Bo wstyd jest...” – skomentowała Marta.

I co to zmienia dla mieszkańca Białegostoku dalej zamiast samochodem to na łyżwach trzeba jeździć żenada” – to słowa Mariusza.

Gdyby faktycznie prezydent z urzędnikami angażowali się w sprawy mieszkańców, za co im zresztą mieszkańcy płacą, dziś Białystok z pewnością nie miałby aż takich problemów ze śniegiem, jak ma to miejsce obecnie. Dodamy tylko, że to jedyne obecnie miasto wojewódzkie w Polsce z takimi problemami, które cały czas nie są rozwiązane od blisko miesiąca.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do