Reklama

Mieszkańcy ulicy Chmielowej i Szyszkowej czekali na drogę ponad rok. No to jeszcze poczekają

02/08/2021 15:39

Miasto Białystok tłumaczyło się na początku ubiegłego roku brakiem środków na budowę dwóch ulic na osiedlu Zawady. Mieszkańcy już wówczas prosili o przyspieszenie tempa prac nad realizacją ulicy Chmielowej i Szyszkowej. W lipcu tego roku mogą poczytać obwieszczenie, że budowa jeszcze poczeka, bo tym razem musi być uzupełniona dokumentacja projektowa, która była zgromadzona… w lutym… 2020 roku.

Ludzie zdecydowali się na kupno domów jednorodzinnych na rozwijającym się osiedlu Zawady w Białymstoku, ponieważ wiedzieli, że lada moment ma ruszyć budowa ulicy, jak też i kanalizacji wodnej. Takie zapewnienia słyszeli przynajmniej jeszcze na początku 2020 roku. Białostocki magistrat zapewniał wówczas, że dokumentacja projektowa jest już zgromadzona i nie trzeba jej będzie aktualizować, ani w związku z tym wydawać pieniędzy na jej aktualizację, bo ta jest ważna przez dwa lata. Czego zatem brakowało? Pieniędzy. Prezydent skarżył się, że rząd odebrał mu dochody, zwalniając z podatków osoby pracujące do 26 roku życia i obniżając nieznacznie podatek CIT.

To właśnie były powody, dla których nie można było zacząć żadnej, bo ani budowy ulicy Chmielowej, ani Szyszkowej. Nie można też było ruszyć z doprowadzeniem kanalizacji i doprowadzeniem wody. Jak twierdzą mieszkańcy, byli oni mamieni obietnicą poprawy infrastruktury na tym osiedlu i dla wielu był to argument, żeby zdecydować się na zamieszkanie na tym konkretnym osiedlu. Niewielka to była pociecha, kiedy usłyszeli, że dokumentacja projektowa jest, nie trzeba jej będzie aktualizować, bo wszystko ruszy, jak tylko znajdą się pieniądze.

- Opracowana dokumentacja projektowa posiada warunki techniczne, decyzje oraz niezbędne uzgodnienia z co najmniej 2-letnim terminem ważności, co umożliwia uzyskanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej oraz zatwierdzenie dokumentacji projektowej w powyższym okresie bez konieczności aktualizacji i wydatkowania dodatkowych środków pieniężnych – wyjaśniała wówczas Anna Kowalska z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

Mieszkańcy Zawad kontaktowali się z naszą redakcją na początku maja tego roku i prosili, abyśmy sprawdzili na jakim etapie jest postępowanie w sprawie budowy zarówno ulic, jak i kanalizacji. Wtedy jednak trwało postępowanie, które miało na celu zweryfikowanie posiadanej dokumentacji projektowej. Tej dokumentacji, która była już gotowa w lutym 2020 roku. A termin do zakończenia tej weryfikacji wyznaczono na dzień 1 lipca 2021 roku.

Zwracamy się jako zaniepokojeni i niepocieszeni tempem działań mieszkańcy ulic Chmielowej i Szyszkowej o możliwość wysondowania i ostatecznie wykonania ulic Szyszkowej i Chmielowej w bieżącym roku, która poprzez wybudowanie w ulicy Polnej kanalizacji sanitarnej i wodociągu (Kontrakt 26) dopełni i w pełni „zoptymalizuje gospodarkę wodno-ściekową na terenie Miasta Białegostoku”  co było najważniejszym założeniem i celem projektu dofinansowanego z Unii Europejskiej” – czytamy w mailu, który przysłali mieszkańcy Zawad do naszej redakcji.

Natomiast niewiele później, bo w czerwcu, otrzymaliśmy ponownie maila, w którym ci sami ludzie skarżyli się na brak informacji ze strony Urzędu Miejskiego w Białymstoku. Jak przekazali nam w korespondencji, nikt z urzędników nie odpowiedział im na pisma i petycje z maja i nie wiedzieli, czy mogą liczyć na rozpoczęcie inwestycji drogowej i kanalizacyjnej w tym roku.

Mieszkańcy ulic Chmielowej i Szyszkowej po raz kolejny (bezwzględnie oczekując na odpowiedź i przede wszystkim działania) zwracają się o:

-bezzwłoczne wszczęcie procedury nadania rygoru natychmiastowej wykonalności (rozpoczęcie tej procedury zgodnie z przepisami może nastąpić jeszcze w trakcie jej procedowania co skróci terminy na ewentualne odwołania i finalne uzyskanie ostateczności decyzji)

- przedstawienie możliwości Miasta Białystok na już samo wykonanie czyli wybudowanie całej infrastruktury podziemnej (wodno-kanalizacyjnej) na ulicy Chmielowej i Szyszkowej jeszcze w 2021 roku w zakresie określonym dokumentacją (i ZRID) w ramach rozszerzenia Kontraktu 26” – napisano do naszej redakcji w czerwcu tego roku.

Teraz wiadomo jest, że ci ludzie, którzy w wielu przypadkach od ponad 10 nawet lat czekają na wybudowanie ulic i kanalizacji, poczekają jeszcze dłużej. Przez ten czas będą musieli organizować samodzielnie wywóz szamba i doprowadzać wodę ze studni, bo jednak dokumentacja projektowa nie jest pełna. I trzeba ją uzupełnić. Ta sama dokumentacja, która była gotowa w lutym 2020 roku, bo przecież jedyne czego brakowało, to pieniądze.

„(…) na podstawie przepisu art. 36 § 1 K.p.a. zawiadamia, że rozpatrzenie przedmiotowej sprawy nie może nastąpić w terminie określonym przepisem art. 35 K.p.a. Niezałatwienie sprawy w powyższym terminie wiąże się z koniecznością uzupełnienia dokumentacji projektowej, do czego Inwestor został zobowiązany postanowieniem z dnia 07.05.2021 r., znak: DARV.6740.2.1.2021. Wydanie końcowego rozstrzygnięcia w ww. sprawie nastąpi w terminie do dnia 23.12.2021 r.” – czytamy w obwieszczeniu zamieszczonym w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku, jakie pojawiło się 16 lipca 2021 r.

Widać zatem wyraźnie, jak mocno i jak całkowicie zgromadzona w rzeczywistości była ta dokumentacja, o co martwili się mieszkańcy Zawad ponad półtora roku temu. To jest ten sam silny samorząd, którego siłą chwali się Tadeusz Truskolaski wywieszając bannery na ogrodzeniach szkół i w innych miejscach. To jest ten sprawny samorząd, który stoi po stronie mieszkańców, działa w ich służbie, choć nie ma czasu, albo woli, by poinformować ludzi o stanie rzeczywistym sprawy, która ich dotyczy i o którą tak bardzo i często się dopytują.

To co mogą teraz zrobić mieszkańcy, to złożyć ponaglenie na działania urzędu miejskiego w Białymstoku. Takie pismo powinno wpłynąć do wojewody podlaskiego, za pośrednictwem Prezydenta Miasta Białegostoku. I powinno wpłynąć szybko, ponieważ mieszkańcy mają na to 14 dni od dnia wydania obwieszczenia. A to obwieszczenie uważa się za doręczone z dniem jego zamieszczenia w Biuletynie Informacji Publicznej. W tym przypadku termin minie 30 lipca i jeśli do tego czasu nie wpłynie ponaglenie, mieszkańcy będą czekać prawie do końca grudnia aż zostanie uzupełniona dokumentacja, która przecież była gotowa w lutym 2020 roku.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do