Reklama

Mijają 2 lata odkąd Łukaszenka sfałszował wybory na Białorusi. Przypomnieli o tym Białorusini mieszkający w Białymstoku

09/08/2022 15:35

W drugą rocznicę sfałszowanych przez Aleksandra Łukaszenkę wyborów prezydenckich na Białorusi, ulicami Białegostoku przeszedł biało – czerwony marsz. Szli w nim białostoczanie, ale przede wszystkim szli Białorusini mieszkający w stolicy Podlasia, którzy nieśli flagi i symbole wolnej Białorusi.

Białystok nie był jedynym miastem w Polsce, w którym ulicami przeszły podobne marsze. W sumie w około 30 większych miastach Polski, Europy i świata, Białorusini mieszkający z własnego wyboru, ale przede wszystkim zmuszeni do ucieczki z własnego kraju, przypominali o sfałszowanych dwa lata temu wyborach prezydenckich. Aleksandr Łukaszenka nie dość, że wybory z dnia 9 sierpnia 2020 roku sfałszował, to jeszcze krótko po tym za pomocą podległych mu służb rozprawiał się z ludnością cywilną w brutalny sposób.

- Nie przyjmujemy tych sfałszowanych wyników wyborów. Nadal nas to boli. Niestety więźniów politycznych na Białorusi jest bardzo dużo. Nie możemy zostawić ich, ani sytuacji takiej, jaką ona teraz jest – mówiła jedna z uczestniczek niedzielnej manifestacji w Białymstoku.

W stolicy Podlasia marsz został nazwany „Marszem Godności”. Zgromadzeni przybyli najpierw na Rynek Kościuszki, skąd ulicami miasta przeszli dalej, pod budynek konsulatu Republiki Białoruś, na ulicę Elektryczną. Ludzie mieli ze sobą flagi i symbole wolnej Białorusi, które mają barwy biało – czerwone. Nieśli także transparenty, na których pisali o skradzionych głosach, albo o potrzebie uznania Białorusi łukaszenkowskiej za kraj terrorystyczny. Pod konsulatem z kolei pozostawione zostały kartki z imionami i nazwiskami więźniów politycznych, którzy już odsiadują wyroki pod kuriozalnymi zarzutami, albo dopiero oczekują w aresztach na takie wyroki.

Dzisiejszy marsz jest mocnym i wyraźnym głosem Waszego sprzeciwu wobec antydemokratycznych działań władz rządzących obecnie w Waszym Państwie” – takie słowa w specjalnym liście do Białorusinów skierował marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki.

- Białystok dzisiaj dla wielu Białorusinów stał się drugim domem. Ponad 150 tys. osób musiało wyemigrować z terytorium Białorusi, właśnie ze względu na represje. I my musimy jako polskie społeczeństwo ich wspierać, pamiętać i dawać też temu wyraz uczestnicząc też w tego typu wydarzeniach – mówił z kolei zastępca prezydenta Białegostoku Przemysław Tuchliński.

- Nie wiedziałem wcześniej, że będzie tu manifestacja. Ale jak już zobaczyłem, postanowiłem dołączyć. Myślę, że to ważne dla tych ludzi, żeby wiedzieli i czuli, że nie są sami, że my ich dobrze rozumiemy. Polacy kiedyś też walczyli o wolność, więc wiemy jak to ciężko – powiedział jeden z mężczyzn, który najpierw dołączył, a później już uczestniczył w niedzielnym wydarzeniu do końca.

#Białystok solidaryzuje się z walczącymi o wolność Białorusinami, dlatego Pałacyk Gościnny i ulica Elektryczna zostały udekorowane flagami niepodległej Białorusi, a po zmroku @Muzeum_Weglowa podświetlono na biało-czerwono-biało. pic.twitter.com/Lqy18SMjb8

— Miasto Białystok (@WBialystok) August 7, 2022

Manifestujący w Białymstoku wznosili okrzyki: „Żywie Biełaruś” czy „Nie zapomnimy, nie wybaczymy". Przypominamy, że po sfałszowanych wyborach prezydenckich Aleksandr Łukaszenka brutalnie tłumił protesty. W trakcie kilku miesięcy protestów co najmniej 6 osób zostało zabitych, a ponad 50 tys. zostało aresztowanych. W więzieniach do chwili obecnej pozostaje kilka tysięcy Białorusinów. W ramach solidarności z narodem białoruskim w Białymstoku zostały podświetlone budynki w barwach wolnej Białorusi.

(Cezarion/ Foto: Facebook i Twitter.com/ Miasto Białystok)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do