Coraz później zawierane są związki małżeńskie. Jeszcze kilkanaście lat temu przeciętny nowożeniec miał 21 – 23 lata. Obecnie spada liczba zawieranych małżeństw, a średnia wieku Pani Młodej i Pana Młodego to 28 lat. Sporo młodych ludzi decyduje się w ogóle na życie w pojedynkę.
W Białymstoku młodych i zdrowych nie brakuje. Tylko na uczelniach wyższych studiuje około 60 tys. studentów. Niegdyś jeszcze w tracie studiów zakładali oni rodziny, szukali mieszkania i pracy. Obecnie młode pokolenie stawia na wykształcenie, ale i na wygodne bądź co bądź życie. – Na razie nie mam własnego kąta. Mieszkam z kolegami na stancji – mówi Kamil, student Wydziału Historyczno – Socjologicznego. – Nie stać mnie na żonę, jeszcze nie teraz. Mam dziewczynę, ale na pewno nie jestem gotowy, by założyć rodzinę. Zresztą ostatnio coś się nam nie układa. Teraz szukam pracy, a tu nie jest tak łatwo.
Ania, studiująca na Politechnice uważa, że dziś trudno znaleźć właściwą połówkę. I nie chodzi o to, że nikt fajny się nie trafił, ale bardziej o to, że życie we dwójkę wcale łatwiejsze nie jest. – Nie wiem do czego potrzebny byłby mi mąż. Sama umiem sobie radzić. Zresztą od początku studiów utrzymuję się sama, mieszkam sama i przyzwyczaiłam się. Może kiedyś, jak znajdę właściwego mężczyznę to z nim zamieszkam, ale ślubu nie chcę. Nie widzę powodu, by sobie krępować życie przysięgami i papierami. Teraz robię, co chcę. Tak mi pasuje. – Podobnie uważa jej koleżanka przysłuchująca się rozmowie. Stojąc kilka kroków za rozmówczynią kiwa potakująco głową na wypowiedziane słowa.
Białystok od kilku lat wyludnia się. Młodzi ludzie wyjeżdżają za granicę, lub do Warszawy. Jednak nie zawsze w miejscu, z którymi wiązali większe nadzieje udaje się wszystko tak, jak sobie marzli. Damian wrócił z powrotem do Białegostoku. Stęsknił się za starymi kątami. Ma 29 lat i całkiem niedawno zaczął tu pracę w jednej ze służb mundurowych. – Żona mi na razie nie potrzebna. Oczywiście, słyszę od rodziców i ciotek, że już pora. Ale co oni wiedzą jak się teraz żyje. Byłem w Niemczech 2 lata i nie wiadomo czy znów nie pojadę za jakiś czas. A skoro sytuacja niepewna, to nie chciałbym zostawiać tutaj bliskiej osoby. Za granicą razem też lekko nie jest. Mamy tam siedzieć razem i pracować, żeby zarobić na mieszkanie? A potem co? Wrócimy i jeśli pracy nie będzie, to z mieszkania też nic nie będzie. Na razie niech zostanie tak jak jest. Jeśli znajdzie się jakaś normalna dziewczyna, to wtedy pomyślę.
W pojedynkę jest wygodnie żyć. Nie trzeba się martwić o drugą osobę. Życie towarzyskie kwitnie, człowiek przedłuża sobie młodość. Coraz więcej osób świadomie dokonuje takiego wyboru, by żyć bez zobowiązań jak najdłużej. Sytuacja może się zmieć, jeśli poprawi się sytuacja gospodarcza. Jednak oprócz tego dość mocno zmieniło się nastawienie do formalnych związków. Aktualnie ślub można wziąć niemal tak szybko jak i rozwód. Od 2005 roku liczba rozwodów w Białymstoku rośnie. Podobnie dzieje się w całej Polsce.
Komentarze opinie