Reklama

Można dochodzić odszkodowania za szkody powstałe w wyniku niewłaściwego zimowego oczyszczania miasta

18/02/2021 15:41

Nie trzeba się spieszyć, bo 10, a nawet i 20 lat jest na to, aby wnieść o odszkodowanie za straty i szkody spowodowane nienależytym odśnieżaniem. Dotyczy to zarówno władz miasta, jak i prywatnych właścicieli posesji. Wyjaśniamy tu z radcą prawnym, kto i jak może się ubiegać o takie odszkodowania i jakie dokumenty należy do tego zebrać.

Już praktycznie miesiąc mija odkąd Białystok zmaga się z zimą i warunkami typowymi dla tej pory roku. Co prawda, sypnęło nam mocniej śniegiem, ale w przeszłości też sypało i to nie raz. Różnica jest taka, że służby drogowe odpowiedzialne za zimowe oczyszczania miasta potrafiły się zmobilizować, ale nade wszystko posiadały do odśnieżania sprzęt i zapasy soli oraz piasku, które pozwalały w kilka godzin, czasem w ciągu doby, uprzątnąć drogi i chodniki w taki sposób, aby dało się nimi poruszać. W tym roku jest zupełnie inaczej, o czym wie każdy kto porusza się po mieście.

Policjanci notowali dobowo po kilkadziesiąt, nawet do setki różnego rodzaju zdarzeń drogowych, kolizji i wypadków. Z tym, że to nie wszystkie, które trafiały do mundurowych. Kolejne setki nie były zgłaszane, bo kierowcy spisywali oświadczenia lub załatwiali sprawy pomiędzy ubezpieczycielami, nie angażując w to Policji. Trudno jest dziś określić skalę zjawiska, czyli zliczyć tak naprawdę ilość szkód, które powstały w wyniku nienależytego wykonywania obowiązków odśnieżania.

Mieszkańcy między sobą dopytują się, głównie w internecie i w mediach społecznościowych, jak można dochodzić odszkodowania, jak złożyć pozew zbiorowy, a jeśli tak, to do kogo. Takich pytań jest bardzo dużo, więc postanowiliśmy ułatwić wszystkim zainteresowanym to zadanie. Skontaktowaliśmy się z radcą prawnym, który wyjaśnia wszystko, co trzeba. Na początek terminy.

- W przypadku wniosków o odszkodowanie nie ma konkretnego terminu. Jednak należy uważać na termin przedawnienia takiego żądania odszkodowania, który co do zasady wynosi 3 lata od dnia, od którego dowiedzieliśmy się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Termin ten nie może być dłuższy niż lat 10 od wystąpienia zdarzenia, które wywołało szkodę. Jeśli szkoda była wynikiem przestępstwa (np. wypadku w komunikacji), termin przedawnienia wynosi 20 lat od dnia popełnienia tego przestępstwa – mówi Iwona Wójcik-Nikitiuk, radca prawny z Białegostoku.

I jak ustaliliśmy, do kancelarii zgłaszają się powoli pierwsi poszkodowani, którzy chcą dochodzić odszkodowania. To głównie osoby, które poniosły już różnego rodzaju koszty, które były ściśle związane ze źle odśnieżoną ulicą lub chodnikiem. Najwięcej poszkodowanych jest wśród kierowców i pieszych. Ci pierwsi rozbijali auta, mniej lub bardziej, piesi głównie lądowali na szpitalnych izbach przyjęć ze złamaniami. Niektórzy z kolei uszkadzali samochody jadąc po zwałach śniegu i lodu urywając na przykład tłumik, albo uszkadzając podwozie.

- W przypadku szkody na osobie, czyli uszkodzenia ciała lub jeśli wypadek wywołał rozstrój zdrowia, można domagać się zwrotu udokumentowanych kosztów leczenia, rehabilitacji itp. Można również domagać się zasądzenia renty, jeśli np. w wyniku wypadku utraciliśmy zdolność wykonywania danego zawodu, a ponowne odzyskanie naszego stanowiska w naszym stanie zdrowia będzie mocno utrudnione. Renty można również się domagać z tytułu zwiększonych potrzeb polegających na zapewnieniu opieki, pokryciu kosztów przejazdu, stałych kosztów leczenia, lepszego odżywiania, itp. Każdy przypadek co do dochodzonych kwot powinien być badany indywidualnie, co do przysługujących świadczeń. Poza odszkodowaniem można również żądać zadośćuczynienia za krzywdę, czyli określonej w pieniądzu jednorazowej rekompensaty za cierpienie którego musieliśmy doświadczyć – wyjaśnia radca prawny.

Ważną informacją dla zainteresowanych dochodzeniem odszkodowania jest zebranie odpowiedniej dokumentacji. Bo bez niej uzyskanie odszkodowania może być co najmniej trudne, albo wręcz niemożliwe. Osoba lub osoby poszkodowane muszą wykazać powstałe szkody i koszty poniesione na jej naprawienie.

- Należy zgromadzić wszelkiego rodzaju dokumentacje medyczną, rachunki które powinny być wystawione na nas (paragony mogą być niewystarczające), ewentualne orzeczenie o stopniu niepełnosprawności, jeśli w wyniku takiego wypadku staliśmy się niepełnosprawni, jak i wszelkie opinie lekarskie, które jesteśmy w stanie uzyskać. W pierwszej kolejności zwrócić się trzeba do zarządcy drogi, np. do gminy z wezwaniem do zapłaty ustalonych przez nas kwot, ewentualnie o wskazanie ubezpieczyciela, który ma zawartą umowę ubezpieczenia z zarządcą tej drogi. O odszkodowanie możemy również ubiegać się od właściciela posesji, który był zobowiązany do odśnieżenia chodnika położonego wzdłuż jego nieruchomości. Jeśli wypadek zdarzył się na tzw. drodze wewnętrznej, to odpowiada podmiot zarządzający nieruchomością np. wspólnota, spółdzielnia czy też osoba (firma) będąca właścicielem danego terenu lub ich ubezpieczyciel, jeśli takiego będą w stanie wskazać. Istniejący ubezpieczyciel z pewnością ułatwi nam późniejsze egzekwowanie należnych nam kwot odszkodowania czy zadośćuczynienia. Jeśli zarządca drogi lub jego ubezpieczyciel odmówi wypłaty którejkolwiek z kwot, możemy wystąpić z żądaniem na drogę sądową. Jest jeszcze możliwość mediacji lub postępowania przed Rzecznikiem Finansowym, ale skuteczność tego typu działań jest dość niska i przeciąga moment otrzymania odszkodowania, gdyż ubezpieczyciel z reguły nie jest zainteresowany tym by jak najszybciej wypłacić przysługujące odszkodowanie. Ważnym jest, aby już pierwsze pisma zostały sporządzone i wysłane w naszym imieniu przez np. radcę prawnego, to sprawia, że takie żądanie będzie potraktowane bardzo poważnie i może przyczynić się do sukcesu już na etapie przedsądowym – poinformowała radca prawny Iwona Wójcik-Nikitiuk.

To, co opisaliśmy i co wyjaśniła pani radca prawny, dotyczy osób indywidualnych. Ale jest także możliwość dochodzenia odszkodowań we wnioskach lub pozwach zbiorowych. W tym celu musi się znaleźć co najmniej 10 osób, które wspólnie będą dochodzić swoich praw. Należy przy tym pamiętać o kilku zasadniczych kwestiach, które będą miały znaczenie dla tego trybu ubiegania się o odszkodowanie.

- Postępowanie można wszcząć na podstawie żądania min. 10 osób, których żądanie jest oparte na takiej samej lub tej samej podstawie faktycznej. Przez sformułowanie takiej samej podstawie faktycznej należy rozumieć oparcie roszczeń na podobnych zdarzeniach. Ta sama podstawa faktyczna oznacza, że np. wspólnie ulegliśmy temu samemu wypadkowi jadąc autobusem, który uległ zderzeniu. Mimo pozornych korzyści związanych z tym, że nasza sprawa jest rozpatrywana w ramach większej grupy osób oraz mniejszej opłaty od pozwu, może się okazać, że kwota którą można uzyskać byłaby niższa od rzeczywiście możliwej do uzyskania, ponieważ złożenie pozwu w postępowaniu grupowym wymaga ujednolicenia żądań. W przypadku roszczeń w postępowaniu grupowym również trzeba przygotować się do sprawy poprzez zgromadzenie dokumentów, wezwać zarządcę drogi, a następnie ubezpieczyciela do wypłaty żądanych przez nas kwot. Sprawa toczy się przed sądem wraz z odrębnościami wynikającymi z ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym – tłumaczy pani prawnik.

Tymczasem dziś i jutro znów będzie mocno na minusie, więc nie ma szans, że śnieg się będzie topił. Ale jeśli wierzyć synoptykom, to przez dwa najbliższe dni ma już przynajmniej nie padać śnieg. Na realną poprawę warunków drogowych i warunków poruszania się przez pieszych możemy zaś liczyć od najbliższego weekendu. Ma przyjść znaczne ocieplenie, nawet w nocy, co pozwoli na stopniowe topnienie zwałów śniegu i lodu.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do