Reklama

Na Nowym Mieście rozpoczęła się rzeź niewiniątek

10/11/2017 15:35

Tak zaczyna się praktycznie każda budowa drogi. Usuwa się drzewa kolidujące z inwestycją. Nie ma znaczenia czy są szlachetne, iglaste, zdrowe, chore, rosłe, czy samosiejki – pod piłą wszystkie są równe. I równo umierają. W tej chwili rzeź drzew odbywa się przy ulicy Wiosennej. Ruszyła zapowiadana już kilka miesięcy temu przebudowa.

Jeszcze w czerwcu tego roku informowaliśmy, że Miasto Białystok ogłosiło przetarg na przebudowę ulicy Wiosennej. Dziś to niewielka i mało uczęszczana arteria. Większy ruch panuje w tym miejscu praktycznie tylko podczas większych wydarzeń sportowych na stadionie miejskim. Ale też trzeba dodać, że większy ruch panuje momentami i teraz bez wydarzeń sportowych, bo jest to ściśle związane z tym co się dzieje po sąsiedzku. A po sąsiedzku trwa przede wszystkim budowa Trasy Niepodległości. To powoduje, że kierowcy szukają ulic i uliczek, którymi można dojechać gdziekolwiek bez konieczności dłuższego postoju, no i żeby nie trafić na kolejny remont.

Ulica Wiosenna ma mieć po dwa pasy ruchu w każdym kierunku, a miejscami nawet i trzy. W związku z tym, że dość mocno się poszerzy, trzeba wyciąć drzewa. Magistrat informował naszą redakcję, że do wycinki przewidziano około 350 drzew. Czy tak się stanie, to będzie wiadomo, kiedy inwestycja zostanie zakończona. Jednak patrząc na duże zadrzewienie właśnie w tej części miasta i w szczególności przy tej ulicy, można mieć wątpliwości, czy tylko na takiej liczbie wyrżniętych drzew się skończy.

- Inwestycja polegająca na rozbudowie ulicy Wiosennej w Białymstoku swym zakresem obejmuje wykonanie ścieżki rowerowej po jednej stronie jezdni oraz ciągu pieszo-rowerowego po drugiej stronie. Szacunkowa liczba drzew i krzewów kolidujących z inwestycją – to ok. 350 szt. – informowała Anna Kowalska z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

Byliśmy na miejscu i sprawdziliśmy jak wygląda sytuacja, bo inwestycja powoli ruszyła już z miejsca. Widok przyprawia o łzy. Już w tej chwili leży wiele wyciętych drzew, które będą wkrótce zabierane, bo na miejsce po drzewach wjedzie ciężki sprzęt. Ale póki co, można było zobaczyć koszmar wycinki, która będzie jeszcze postępowała.

Inna sprawa, że teren jest dość słabo zabezpieczony. Nie ma żadnej informacji o tym, że trwa wycinka drzew. Zbliżając się do obszaru, w którym rozpoczęto prace, nie ma żadnej informacji o tym, że chodnik dla pieszych, czy ścieżka rowerowa są niedostępne. Widzieliśmy, kiedy kilku pieszych przemykało pod białoczerwonymi taśmami. Jeden rowerzysta musiał zjechać na jezdnię, kiedy nagle skończyła mu się ścieżka rowerowa.

- Tu nie ma żadnej tabliczki, że trwają prace. Żadnej informacji, że tędy nie da się jechać. Tak bez żadnego ostrzeżenia cała ścieżka rowerowa została zawalona ściętym drzewem. Oczywiście można. Jak jest widno, to nie ma problemu, ślepi nie jeżdżą. Ale ciekawe, kto będzie płacić odszkodowanie, jak po ciemku ktoś tu się rowerem wywali i coś sobie połamie – skomentował naszej redakcji jeden z rowerzystów jadący po Wiosennej od strony Olmont.

Żadnego oznakowania nie ma także od strony ulicy Kawaleryjskiej, ani Słonecznej. O tym, że trwają prace można przekonać się dopiero wjeżdżając do miejsca, w którym widać biało-czerwone taśmy. I te kilkanaście minut, które spędziliśmy na ulicy Wiosennej wystarczyło, żeby zobaczyć, że część osób było trochę zdezorientowanych rozpoczętymi pracami.

Część osób już drapie się w głowę i pyta – po co na tak mało uczęszczanej na co dzień ulicy potrzebne są aż trzy pasy ruchu. Jeszcze inni uważają, że budowanie nawet dwóch pasów to czyste szaleństwo. A właśnie taki wariant chcą zaserwować nam urzędnicy.

- Przebudowa tej ulicy zdecydowanie poprawi komunikację w tej części miasta, ułatwi przejazd autobusom i samochodom. Piesi i rowerzyści będą bezpieczniejsi. Inwestycja pozwoli też na uporządkowanie zagospodarowania terenu znajdującego się w bezpośrednim sąsiedztwie tej ulicy – wyjaśniał kilka miesięcy temu zastępca prezydenta Adam Poliński.

Wydaje się, że przebudowuje się tę arterię, ponieważ budujące się po drugiej stronie ulicy bloki mieszkaniowe, będą generowały większy ruch. Na razie zabudowa wielorodzinna nie jest jakaś szczególnie duża, ale teren, na którym trwają prace – także związane z wycinką drzew – pokazuje, że w tym miejscu powstanie dość duże osiedle mieszkaniowe. Niektóre nowe bloki, bliżej ulicy Kawaleryjskiej, są wznoszone, inne będą wznoszone niebawem. I to właśnie ci mieszkańcy będą korzystać z przebudowanej, szerokiej Wiosennej. Gdyby urzędnicy nie wydawali decyzji pozwalających na budowę bloków w tym miejscu, drzewa w otulinie Lasu Zwierzynieckiego nie musiałyby tracić życia.

Urzędnicy przewidują, że inwestycja powinna zakończyć się jeszcze w 2017 roku. Szacowany koszt – to ponad 12 mln zł. Ale najtańsza oferta, która wpłynęła do magistratu jeszcze w lipcu tego roku, opiewa na kwotę nieco ponad 15 milionów 266 tys. złotych. To o ponad 3 miliony więcej niż jest w budżecie. Część tych wydatków będzie pokryta środkami unijnymi. A na razie trwa rzeź niewinnych drzew, które tracą życie w Białymstoku z roku na rok.

Przypominamy, że w ciągu ostatnich tylko kilku lat z naszego miasta ubyło już ponad 15 tys. drzew. I między innymi dlatego oddychamy trucizną, zaś sam Białystok przestał się kojarzyć z miastem zielonym, bo coraz bardziej staje się miastem betonowym.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do