Reklama

Na tłumaczach ciąży ogromna odpowiedzialność. W Białymstoku mało kogo to interesuje

25/11/2017 13:12

Na tłumaczach przysięgłych ciąży ogromna odpowiedzialność. Jeden wyraz lub zdanie dostarczone do urzędu, czasami może zaważyć na całości prowadzonej sprawy. Kilka tygodni temu kancelaria prezydenta RP Andrzeja Dudy przyznała krzyże zasługi dla zasłużonych tłumaczy, w tym szefowej Podlaskiego Koła TEPIS.

O tym jak ważne jest poprawne tłumaczenie przekonał się niedawno prokurator, który teraz sam będzie tłumaczył się przed sądem za niedopełnienie obowiązków podczas postępowania, w którym oskarżał obywateli Czeczenii. Chodził o postępowanie prowadzone przeciwko nim za działalność terrorystyczną. Dopiero sąd dopatrzył się błędów w tłumaczeniu i nakazał wszczęcie postępowania względem prokuratury, która swój obowiązek w tym względzie zaniedbała.

Mówimy o tym w kontekście wydarzenia, które odbyło się pod koniec października 2017 r. W tym terminie trwała konferencja PT TEPIS Polskiego Towarzystwa Tłumaczy Przysięgłych i Specjalistycznych wraz z Przedstawicielstwem Komisji Europejskiej na temat TRANSLATING EUROPE. Program konferencji był bardzo interesujący. Wykładowcy mówili między innymi o tworzeniu prawa w warunkach wielojęzyczności z perspektywy tłumacza lub odpowiedzialnego tłumaczenie pisemnego i ustnego.

Po tej konferencji kancelaria prezydenta RP wręczała odznaczenia polskim tłumaczom. Wśród nich krzyż zasługi dla zasłużonych tłumaczy odebrała białostoczanka, Krystyna Sacha, która jest założycielką Podlaskiego Koła TEPIS. Ona też organizuje szereg spotkań z przedstawicielami władz oraz urzędów, aby współpraca układała się jak najlepiej i nie była obarczona błędami lub przedłużaniem biegu prowadzonych spraw.

- Członkowie TEPIS spotykają się 2 lub 3 razy do roku w Urzędzie Wojewódzkim, dzięki uprzejmości Pana Wojewody Bohdana Paszkowskiego, który nieodpłatnie udostępnia tłumaczom salę. Tłumacze spotykają się tu z przedstawicielami sądu, prokuratury, notariatu, policji, służby granicznej i innymi przedstawicielami urzędów, gdzie omawiane są zasady współpracy tłumaczy ze służbami jakie błędy są popełniane i jakie są oczekiwania służ co do pracy tłumaczy – mówi odznaczona niedawno krzyżem zasług Krystyna Sacha.

Nie wszyscy podchodzą w ten sposób do obowiązków tłumaczy, ale i wzajemnej współpracy. Dowiedzieliśmy się, że na przykład urząd miejski w ogóle nie korzysta z pracy lokalnych tłumaczy przysięgłych, zaś prezydent Białegostoku nie widzi najwyraźniej potrzeby spotkania i ustalenia czegokolwiek z ludźmi, z którymi raczej trzeba współpracować.

- Ze strony Urzędu Miejskiego nie mamy wsparcia. Smutne jest, że tłumaczenia w UM wykonywane są przez tłumaczy nie z naszego województwa, jak również na tłumaczenia różnych konferencji, chociaż to my płacimy wysokie podatki dla naszego regionu. Usiłowałam się w tym celu spotkać z naszym prezydentem Truskolaskim, ale niestety nie zostałam przyjęta, pomimo długiego oczekiwania – powiedziała naszej redakcji Krystyna Sacha.

Można powiedzieć, że prezydent różne grupy zaskakiwał swoją postawą. Tym jednak, którzy śledzą lub obserwują jego działania od wielu lat, taka postawa żadnym zaskoczeniem nie jest. A szkoda, bo akurat tłumaczenia dokumentów lub spotkań z politykami lub potencjalnymi inwestorami, być może wyglądałyby lepiej niż do tej pory.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Krzysztof Sitkowski, KPRP)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do