Reklama

Najlepsi faceci w mieście świętowali urodziny

14/02/2016 18:14


Minęło już 10 lat odkąd postanowili zrobić coś razem w Białymstoku. Zaczynali w parku, na łące, gdziekolwiek indziej, gdzie była odrobina trawy i miejsce do biegania. Teraz są jedną z najlepszych drużyn futbolowych w Polsce. Tydzień temu Lowlanders Białystok obchodzili swoje 10 urodziny.

Jedno można powiedzieć z całą stanowczością – Lowlanders Białystok to rodzina. Drużyną są dopiero w drugiej kolejności. Każdy kto miał okazję bliżej poznać pasjonatów i zawodników futbolu amerykańskiego, nie będzie miał żadnych argumentów na zaprzeczenie tej tezie. To właśnie przyjaźń, pasja i upór w dążeniu do celu zaprowadziła ich obecnie na najwyższe szczyty. Są rozpoznawalni w Białymstoku i także w Polsce. Zawsze są, gdy tylko są potrzebni. Bez nich nasze miasto nie byłoby już takie samo. Wiele im się przez 10 lat udało. A co cieszy najbardziej?

Najbardziej jestem zadowolony i dumny jednocześnie, z tego, że wciąż jesteśmy razem. Ci wszyscy ludzie, którzy 10 lat temu biegali w parku w tych obdartych spodniach, to dziś stoimy wszyscy razem w większości. Znamy różne historie z Polski, gdzie drużyny potrafiły się poróżnić, podzielić, a my wciąż jesteśmy razem. Cieszę się także, że udało nam się zbudować lokalną potęgę sportową w pewnym sensie. Ludzie mówią, że jesteśmy teraz drugą siłą po Jagiellonii. Chciałbym, żeby kiedyś to się zmieniło i żebyśmy byli pierwszą siłą – mówi z uśmiechem prezes Primacol Lowlanders Białystok – Rafał Bierć.

Niedawno Lowlandersi wypuścili film promocyjny swojej drużyny. Ten film stał się jednocześnie doskonałą wizytówką naszego miasta. Główny bohater filmu to czarnoskóry zawodnik ze Stanów Zjednoczonych, który opowiada o Białymstoku, o tym, jak się gra w Polsce i o samej drużynie. Wczoraj mówił nam, że jest szczęśliwy, że trafił właśnie tutaj.

Jak już wrócę do Stanów chciałbym powiedzieć tam ludziom, że wszędzie na całym świecie zmiany są możliwe. Jestem tu już dwa lata i widzę możliwości do rozwoju. Mimo, że pochodzimy z różnych kultur, to jestem w pełni akceptowany. Chciałbym podzielić się ze swoimi rodakami w Ameryce taką akceptacją, jakiej doświadczyłem tutaj – powiedział naszej redakcji Jabari Harris.

Na razie jednak nikt nie zamierza go stąd wypuszczać. Jeszcze w grudniu zapadła decyzja, że amerykański rozgrywający Jabari Harris zostaje w Lowlanders Białystok na kolejny sezon. On także jest zadowolony, że może zostać w Białymstoku na dłużej. Zwłaszcza po sukcesach drużyny, ale i po filmie, który obejrzało tysiące internautów, stał się bardziej rozpoznawalny i dzięki temu może promować sam sport, który jest dla niego pasją i zawodem jednocześnie.

Dużo ludzi mnie teraz rozpoznaje. Nazywają mnie Janusz, bo tak przedstawiałem się na filmie promocyjnym. Akceptują mnie. Przychodzą zrobić wspólne zdjęcie, po autograf, pytają o wrażenia, rozmawiają. To jest świetne. To pomaga w mówieniu o futbolu amerykańskim. Jest dużo łatwiej, kiedy wiesz, że ludzie cię lubią i doceniają – dodał Jabari Harris.

To, że Jabari może grać w Białymstoku, to zasługa między innymi prezesa, który stawał na głowie, żeby ściągnąć do Białegostoku zawodników z USA. Podczas hucznych 10 urodzin drużyny, nie zabrakło wspomnień i podziękowań, także za to, że obecnie futboliści mogą już grać w normalnych warunkach, na prawdziwym boisku i mają oprócz wsparcia kibiców, także coraz większe zrozumienie u władz Białegostoku.

Dumny jestem z tego, że powoli mamy już jakieś zaplecze finansowe i że ten futbol nie jest rozgrywany gdzieś w parku, ale na fajnym obiekcie. I miasto coraz fajniej z nami współpracuje, a także prywatni, lokalni przedsiębiorcy. Zobaczymy tylko jak to się wszystko przekuje na wyniki na boisku, bo to jest najważniejsze – skomentował Rafał Bierć.

Te wyniki muszą być jak najlepsze. Przede wszystkim dlatego, że to właśnie w Białymstoku odbędzie się mecz finałowy Top Ligi Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego. Tym bardziej trzymajmy kciuki i wspierajmy drużynę Lowlandersów. Nasza redakcja od początku kibicuje chłopakom i z okazji 10 urodzin życzy wygranej w Top Lidze oraz jak najlepszych wyników na kolejne lata.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do