Reklama

Nie odpowiadają za to, co mówią ich pracownicy. Tak ma działać Polska Energetyka Pro

30/11/2015 10:44


To kolejne oszustwo, którego ofiarami padło wielu mieszkańców naszego regionu. Chodzi o firmę Polska Energetyka Pro, której przedstawiciele pukają do mieszkań osób starszych i samotnych oferując wymianę liczników lub korzystniejsze od obecnych warunki dostaw energii elektrycznej.

W kilku podbiałostockich miejscowościach doszło już do oszustw. Tym razem nie jest to żadna metoda „na wnuczka” lub funkcjonariusza policji. Przedstawiciele firmy Polska Energetyka Pro pukają do mieszkań osób starszych i często samotnych, którym oferują wymianę liczników na prąd. Proszą następnie o pokazanie faktury za energię elektryczną. Później przedkładają nieświadomej starszej osobie dokumenty do podpisania – rzekomo zgodę na wymianę liczników, albo zgodę na przesłanie własnej oferty. Kopie takich dokumentów nigdy nie są zostawiane u podpisującego. Za to po miesiącu lub dwóch, zaczynają przychodzić z PGE pisma: Rozwiązanie Umowy Kompleksowej Sprzedaży Energii Elektrycznej – zmiana sprzedawcy. I tu zaczyna się pułapka.

Jak poinformowała nas czytelniczka sprawa jest dość poważna. Oszuści pojawili się między innymi na wsiach: Sierki, Siekierki, Złotoria, Turośl Kościelna, Narew, Michałowo i inne pomniejsze. Dotarli nawet na kolonie, położone w dalszej odległości od gęstych skupisk mieszkańców.

Mówią, ze są z „energetyki", ktoś zauważył, że mieli ze sobą teczkę PGE, to mogło zmylić, wzbudzić respekt. Także mówią, że są z energetyki, że będą wymieniali liczniki, proszą o pokazanie faktury za prąd. Kto jest mądrzejszy zbywa ich lub wyrzuca za drzwi, inni uwierzyli i coś podpisali – wyjaśnia pani Justyna.

Po podpisaniu, jak wspomnieliśmy, zaczynają przychodzić dokumenty o rozwiązaniu umowy z dotychczasowym dostawcą energii. Poszkodowani zgłaszają się do PGE z zapytaniem o co chodzi i jak cofnąć to rozwiązanie umowy. Okazuje się, że ludzie, którzy przyszli z rzekomą wymianą liczników dali w rzeczywistości do podpisania pełnomocnictwa uprawniające firmę Polska Energetyka Pro do rozwiązywania umów i następnie zawierania umów z innym dostawcą – tym swoim. Sprawa zatem jest właściwie nie do odwrócenia.

Do końca nie wiadomo co ludzie podpisali, ponieważ z pewnością nie jest to dokument, który z naszym podpisem trafił do PGE, w naszym imieniu. W wielu przypadkach podpis na tym dokumencie był sfałszowany – informuje czytelniczka. – Dzwoniąc na infolinię do PEP (Polska Energetyka Pro) konsultanci twierdzą, że nie odpowiadają za to, co mówią ich pracownicy. Jednym słowem mogą wciskać cokolwiek, bezkarnie. Aczkolwiek czy bezkarnie, to jeszcze się dowiemy – dodaje.

Kilku mieszkańców po skargach złożonych do Powiatowego Rzecznika Konsumentów zdecydowało się powiadomić o całym procederze prokuraturę. Takich spraw przybywa coraz więcej. Starsze osoby jednak nie będą sobie w stanie same poradzić z procedurą złożenia skargi i postepowaniem prokuratorskim. Do tego należy jeszcze u dotychczasowego dostawcy energii wypowiedzieć umowę pełnomocnictwa, a także dokonać kilku innych czynności urzędowych.

Wkrótce o procederze napiszemy nieci więcej. Tymczasem prosimy wszystkich, aby poinformowali swoich bliskich, zwłaszcza osoby starsze i samotne, aby nie podpisywali żadnych dokumentów, których treść jest nieznana lub niezrozumiała. W przypadku, gdy już taka sytuacja miała miejsce, najlepiej skontaktować się z Policją lub powiadomić prokuraturę.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB/ K.)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do