
Sejm zajmie się handlowymi niedzielami już po wakacjach, bo w końcu czerwca posłowie skierowali projekt ustawy zmieniającej obecny zakaz handlu w niedziele i święta do komisji. Propozycja przez posłów Polski 2050 wprowadza 2 handlowe niedzielę w każdym miesiącu. Za kontynuacją prac nad nim głosowali posłowie Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego - Trzecia Droga, Polski 2050 - Trzecia Droga oraz część Konfederacji. Przeciw byli posłowie Lewicy i Prawa i Sprawiedliwości.
Projekt ustawy został skierowany do Komisji Gospodarki i Rozwoju oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny w Sejmie. Pomysłodawców (projekt przedstawiał i uzasadniał Ryszard Petru, który ogłosił się wielkim zwolennikiem tego pomysłu tak jak i Szymon Hołownia) nie zniechęcają nawet wyniki sondaży wskazujące, że znakomita większość Polaków nie chce liberalizacji zakazu handlu w niedzielę.
Według przeprowadzonego w pierwszych dniach lipca sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski okazało się, że 65 procent ankietowanych nie chce zmian w obecnie obowiązującym prawie. Aż 30 procent na pytanie „Czy Pani/Pana zdaniem należy w Polsce przywrócić handel w niedziele?” odpowiedziało nie. Więcej, bo aż 34,9 procent ankietowanych - zakreśliło odpowiedź "zdecydowanie nie". Pomysł wprowadzenia 2 niedziel handlowych poparło tylko 27 procent ankietowanych (10,4 zdecydowanie tak, 16,6 raczej tak). 8,1 procent pytanych nie miało zdania na ten temat. Najwięcej zwolenników zniesienia niedziel handlowych jest wśród wyborców Koalicji Obywatelskiej (aż 51 procent). Najwięcej przeciwników liberalizacji przepisów jest wśród zwolenników Prawa i Sprawiedliwości (aż 77 procent). W pozostałych partiach reprezentowanych w Parlamencie też więcej jest osób opowiadających się przeciw zmianie przepisów dotyczących niedziel handlowych.
Zdecydowanymi przeciwnikami ustawy są pracownicy zajmujący się handlem, bo przepisy wprowadzone w życie w 2018 roku brały pod uwagę przede wszystkim ich postulaty. Nie zmieniają tego nawet obietnice wyższego wynagrodzenia. Wedle informacji ze związków zawodowych przeciwnikami wprowadzenia dwóch niedziel handlowych w miesiącu jest prawie 80 procent zatrudnionych w sklepach, których ta zmiana mogłaby dotknąć. Protest przeciw zmianie przepisów przedstawiło NSZZ Solidarność. Za zmianą opowiada się za to Polska Izba Handlu.
Zakaz handlu w niedzielę ma już ponad sześć lat i był wprowadzany stopniowo od 1 marca 2018. Od 2020 roku ostatecznie tylko w siedem niedziel w roku możliwy jest handel: są to ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia oraz niedziela przez Wielkanocą i dwie niedziele poprzedzające Boże Narodzenie. W tym roku pozostały jeszcze trzy niedziele handlowe: 25 sierpnia oraz 15 i 22 grudnia 2024 roku.
Zakaz handlu nie obowiązuje jednak bezwzględnie. Obecnie obowiązujące przepisy wprowadzają aż 32 wyłączenia zakazu handlu w niedzielę. Najczęściej wykorzystywane to placówki prowadzące działalność pocztową (o ile przychody z tego tytułu wynoszą co najmniej 40 procent przychodów otwartej placówki), cukiernie, lodziarnie, stacje paliw, kwiaciarnie, stoiska i sklepy z prasą oraz kawiarnie. Dlaczego zatem otwarte są małe sklepy i sklepiki (w tym niewielkie punkty jednej z popularnej sieci sklepów)?. Obecnie obowiązujące przepisy nie zakazują właścicielowi pracy we własnym sklepie (art. 6 ust 4 ustawy), który może korzystać z nieodpłatnej pomocy członków swojej rodziny. Dotyczy to również osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, które prowadzą sklepy w ramach franczyszy.
Nowe przepisy nie zmieniają obecnie obowiązujących wyłączeń ani zakazów, ale zwiększają liczbę niedziel do dwóch w każdym miesiącu. Pracodawca musi zapłacić pracownikowi za pracę w niedzielę podwójną dniówkę oraz wyznaczyć dzień wolny - od 6 dni przed do 6 dni po pracującej niedzieli.
Nieprzetrzeganie zakazu kosztuje: pracodawca może zapłacić za złamanie przepisu od 1000 zł do nawet 100 tysięcy złotych kary. Uporczywe naruszanie przepisów może skutkować nawet karą ograniczenia wolności.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie