Na łamach naszego portalu można spotkać różne ciekawostki. Dziś specjalnie dla Was prezentujemy wywiad młodych blogerów kulinarnych z Białegostoku, Seby – Cukiernika i Pawła – Kucharza. Udało im się porozmawiać z Szymonem Sierantem, uczestnikiem programu „Top Chef”.
Gotujmy razem: Od czego zaczęła się przygoda z gotowaniem ?
Szymon Sierant: Hehe moja przygoda się zaczęła od postawienia pierwszego kroku w kuchni u babci. Wiadomo stukanie po garnkach etc. a tak na poważnie to już w wieku 16 lat zacząłem swoją pierwsza prace związana z gastronomia (ale nie gotowałem) czyli dostawca pizzy ale szybko mi się to znudziło więc wskoczyłem na stanowisko pizzera i tak jakoś ruszyło:) później jakieś inne prace , technikum gastronomiczne kolejne lepsze prace i w końcu wyjazd za granice .
GR:Czyli od małego pan już interesował się kuchnią. Stawianie pierwszych kroków w gastronomii często bywa ciężkie. Jak było w pana przypadku?
Szymon Sierant: Silna wola, samozaparcie, ciężka praca i fun:)
GR: Ważnym procesem w staniu się kucharzem jest nauka. Uczymy się całe życie. Wiele osób poddaje się już na początku tej drogi. Czy ucząc się w szkole gastronomicznej miał pan chwile załamania w których chciał przestać naukę na tym kierunku?
Szymon Sierant: Oczywiście!!!:) nauka przedmiotów ścisłych jak biologia język polski czy chemia i fizyka. Jak dla mnie porażka, uczyć sie takich przedmiotów w szkole gastronomicznej w takich ilościach!!! Wtedy jest mniej czasu na naukę zawodu. Niestety... Wiec trzeba się doszkalać na własna rękę.
GR:Wiele pasjonatów kuchni wybiera szkołę zawodową o kierunku kucharza. Czy pana zdaniem wybór zawodówki zamiast technikum jest przeszkodą w zdobyciu pracy w dobrej restauracji?
Szymon Sierant: W niczym to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie może nawet pomoc ponieważ zawodówki jest 2 lata a technikum 4 wiec po zawodówce można szybciej zacząć obierać swoją drogę do kariery, lecz po technikum ma się większa wiedzę teoretyczna która czasem sie przydaje. Jest wiele rzeczy które się równoważą ze sobą wiec ciężko powiedzieć.
GR: A jak wspomina pan staż u szefa Amaro?
Szymon Sierant: Staż u szefa Amaro wspominam wspaniale!! Na pewno nie zapomnę tego do końca życia!! Niesamowite przeżycie. Nie tylko ze względu na to co stamtąd wyniosłem ale też ze względu na cała otoczkę i wspaniała atmosferę na kuchni. Ale także rozmowy z szefem Amaro i Krzysztofem Rabkiem, i z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować za daną mi szanse
GR: Jest już po stażu i programie. Jakie ma pan teraz plany na dalszą drogę zawodową? Praca u kogoś w restauracji czy może jednak własny lokal?
Szymon Sierant: Jest po stażu i programie, była zmiana pracy, dalej Norwegia... ale daje sobie jeszcze rok-dwa tutaj i zobaczymy co dalej:)
GR: Bardzo dziękujemy za świetny wywiad oraz życzymy powodzenia!
(Wywiad przeprowadzili blogerzy http://gotujmyrazem11.bloog.pl/ Seba i Paweł/ Foto: Facebook/ TopChefPolska )
Komentarze opinie