Reklama

Podlasie nie jest już regionem nadmorskim

29/04/2020 15:37

Radni zdecydowali w głosowaniu, że od dziś województwo podlaskie nie jest już członkiem Konferencji Peryferyjnych Regionów Nadmorskich. Zatem po wielu latach opuszczamy organizację, z której pożytek jak dotąd był niewielki. To wyjście da również dodatkowe środki w budżecie, ponieważ nie trzeba będzie już płacić obowiązkowych składek. Marszałek województwa zapewnił, że współpraca z dotychczasowymi członkami, ale już poza organizacją, będzie kontynuowana. Jednak teraz bardziej skupimy się na pracy w sieci gospodarczej regionów Trójmorza.

Około 1 mln 300 tys. złotych – to koszty naszego członkostwa w Konferencji Peryferyjnych Regionów Nadmorskich – ale to tylko za lata od 2008 roku do chwili obecnej. Województwo Podlaskie jest jednak członkiem tej organizacji znacznie dłużej, bo od 2002 roku, ale nieznane są dziś koszty członkowskie poniesione za te pierwsze lata. Marszałek województwa podlaskiego, który przedłożył radnym Sejmiku projekt uchwały w sprawie wystąpienia naszego regionu z tej organizacji powiedział, że bardzo dokładnie się zapoznał z działaniami, jakie były prowadzone, ale także z efektami tych działań. Po analizie tych danych radnym przekazał, że nie widzi powodu, aby Województwo Podlaskie miało nadal być członkiem organizacji, z której nie ma żadnego zysku.

- Nie jest to żadna kwestia polityczna, ani żadna związana z jakimiś osobistymi wycieczkami. Powiem wprost, nie mamy z tego żadnego zysku. W związku z tym, że w ubiegłym roku dosyć późno zareagowaliśmy, jeśli chodzi o CPMR, dałem sobie cały tamten rok na to, żeby sprawdzić czy nasi partnerzy z tej organizacji są w stanie poprzeć najważniejsze dla nas rzeczy. Jedno to było wpisanie odcinka drogi Sokółka-Kuźnica do sieci TNT, chodziło o przygotowanie takiego stanowiska i wsparcie, a druga rzecz to była kwestia wsparcia nas, jeśli chodzi i program Polska Wschodnia na lata 2021-2027 – argumentował Artur Kosicki, marszałek województwa podlaskiego.

I jak wyjaśnił, choć zainteresowanie tymi tematami było, to wsparcia nasze województwo nie otrzymało żadnego. Mimo, że marszałek wraz z radnym Cezarym Cieślukowskim jeździli na spotkania i rozmawiali z członkami Konferencji Peryferyjnych Regionów Nadmorskich. Z tego względu w urzędzie marszałkowskim zweryfikowano dotychczasowe działania i ich efekty w związku z członkostwem w tej organizacji, których analiza jest jednoznaczna. Nie ma sensu być w organizacji, z której to obecności nic nie wynika.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że CPMR, czyli Konferencja Peryferyjnych Regionów Nadmorskich, to największe stowarzyszenie regionów w Europie. Skupia łącznie 155 regionów z 26 państw reprezentujących łącznie ponad 170 milionów obywateli. Natomiast Województwo Podlaskie jest członkiem CPMR od 2002 roku i jak dotąd było jedynym polskim regionem należącym do tej organizacji. Jednak przez tyle lat tylko jedno stanowisko naszego regionu zostało poparte przez tę organizację. Dotyczyło budowy Via Carpathii, jeszcze w 2007 roku, kiedy marszałkiem województwa podlaskiego był obecny minister edukacji Dariusz Piontkowski.

- Od tamtej pory, nie było żadnej działalności – ja nie chciałbym oceniać państwa działalności – zwracał się do radnych marszałek Kosicki. – Ale z czymkolwiek do CPMR-u nie zwróciliśmy się w sensie formalnym, to żadnych efektów nie ma. Dlatego mówię tak kolokwialnie, potocznie, jeśli nie mamy z tego żadnych zysków, żadnych efektów, abstrahując że nie jesteśmy żadnym regionem nadmorskim, to stwierdziłem, że szkoda jest wydawać pieniądze, jeśli chodzi o tę organizację. Zarówno na naszych przedstawicieli, delegacji, członkostwa. Można się zaangażować w jakąś inną formułę, choćby taką, jaką będziemy zaraz głosować, czyli Trójmorze. Coś, co jest dla nas bardzo ważne, co jest kluczowe, coś co jest związane z partnerami, na których możemy liczyć. Stąd jest taki mój wniosek – argumentował marszałek Artur Kosicki.

Przekazał też, że składki członkowskie rosną z roku na rok, a żaden marszałek poza Dariuszem Piontkowskim, niczego nie uzyskał od organizacji. Ani radni klubu PiS, ani inni radni z pozostałych klubów, nie byli w dyscyplinie głosowania i każdy mógł podjąć w sprawie dalszego członkostwa naszego województwa w Konferencji Peryferyjnych Regionów Nadmorskich taką decyzję, jaką uznał za stosowne.

- Konferencja Peryferyjnych Regionów Nadmorskich to największa organizacja w Unii Europejskiej. Głos Konferencji Peryferyjnych Regionów Nadmorskich liczy się w Komisji Europejskiej, liczy się w Komitecie Regionów i sam fakt, że można się z tymi ludźmi spotykać, przedstawiać im swoje problemy, nie zawsze przynoszą one oczekiwany przez nas skutek. Ale ten głos, zapewniam pana jest słyszalny – próbował przekonać marszałka Kosickiego do zmiany decyzji w sprawie członkostwa w Konferencji Peryferyjnych Regionów Nadmorskich były marszałek województwa podlaskiego, a obecnie radny, Jarosław Dworzański.

- Proszę państwa, 45 tys. złotych kosztuje rocznie składka w tej organizacji. To tyle ile dzisiaj dostał jeden kościół na renowację swojego zabytku. Ale czy to są wielkie pieniądze w skali województwa? – dodawał radny PO Jacek Piorunek.

W odpowiedzi jednak politycy z klubów opozycyjnych usłyszeli, że nie chodzi o zyski finansowe z bycia w takiej organizacji, ale przede wszystkim o to, że od dawna ta organizacja nie chce z jakiegoś powodu wspierać pomysłów czy projektów pochodzących z województwa podlaskiego. Marszałek Kosicki przekazał, że nie zamierza kończyć współpracy z partnerami z tej organizacji, ale chce skupić się na tym, co realnie może przynieść korzyści.

Ostatecznie po dość długiej dyskusji, radni Sejmiku Województwa Podlaskiego, zdecydowali stosunkiem głosów 15 za i 12 przeciw o opuszczeniu po 18 latach szeregów Konferencji Peryferyjnych Regionów Nadmorskich. To również kończy naszą historię jako regionu nadmorskiego i tym samym naszej obecności wśród europejskich regionów nadmorskich. Warto dodać, że byliśmy tam do tej pory zresztą jedynym regionem, który nigdy nie miał dostępu do morza.

Radni następnie zdecydowali, że województwo podlaskie będzie działało w sieci gospodarczej regionów Trójmorza, razem z innymi regionami przede wszystkim Polski Wschodniej, ale także z regionami z Węgier, Litwy, Łotwy, Słowacji, Austrii czy Chorwacji. Marszałek województwa podlaskiego przekonywał, że ci partnerzy dali się poznać z dobrej strony, wspierają się wzajemnie i wypracowują wspólne stanowiska korzystne także dla naszego regionu.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: wrotapodlasia.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do