Reklama

Policja w województwie podlaskim postawiona na nogi. Ktoś rozsyłał maile do szkół o ładunkach wybuchowych

11/12/2024 21:44

Choć wszystko okazało się nieprawdą, policjanci musieli udać się we wtorek, 11 grudnia, do wielu szkół na terenie województwa podlaskiego. Wszystko za sprawą maili, które ktoś rozsyłał do placówek oświatowych informujących o ładunkach wybuchowych. Teraz policjanci muszą ustalić, kto takie fałszywe alarmy preparował.

Pierwsza informacja o mailu, jaki informował o ładunku wybuchowym, pojawiła się w łomżyńskim liceum. Później podobne sygnały zaczęli zgłaszać do jednostek Policji dyrektorzy innych szkół na terenie całego województwa podlaskiego. Miedzy innymi w Augustowie, w Suwałkach i w Białymstoku. Wszędzie trzeba było sprawdzić, czy uczniom i wszystkim osobom przebywających w poszczególnych placówkach nie zagraża niebezpieczeństwo. 

- Do Komendy Miejskiej Policji w Łomży zgłosiła się Dyrektor Liceum Mistrzostwa Sportu w Łomży i powiadomiła o otrzymaniu e-maila z którego  treści wynika, że istnieje zagrożenie wybuchem. Posiadamy informacje ze tego typu e-maile wystąpiły również w innych miastach w Polsce – poinformowała asp. szt. Karolina Wojciekian z Komendy Miejskiej Policji w Łomży. 

Jak się okazało, kolejne zgłoszenia napływały w ciągu dnia. Niestety w niektórych przypadkach trzeba było zarządzić ewakuację. W końcu chodziło o zagrożenie dla zdrowia i życia wielu ludzi. Policjanci podjęli jednak decyzję, żeby nie rozgłaszać takich alarmów, aby nie wzbudzać dodatkowo paniki. 

- Dyrektorzy przeprowadzili ewakuację w placówce w Augustowie w Centrum Edukacyjnym i w liceum w Białymstoku przy ulicy Ciepłej. W Augustowie ewakuowano ok 500 osób i w Białymstoku, przy Ciepłej było 150 osób ewakuowanych. Po sprawdzeniu uczniowie wrócili do szkół. W pozostałych placówkach ewakuacji nie przeprowadzano. Zgłoszenia wpłynęły drogą e-mail – przekazał młodszy inspektor Tomasz Krupa, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. 

Policjanci w związku z tą sytuacją, muszą teraz ustalić osobę lub osoby odpowiedzialne za fałszywe informacje, które postawiły w stan gotowości wielu policjantów. Są to bardzo kosztowne operacje, które za każdym razem muszą być podejmowane, aby wykluczyć istnienie realnego zagrożenia. Policjanci w takich sytuacjach muszą też odrywać się od swoich obowiązków, aby reagować na fałszywe alarmy, a przecież w tym czasie ktoś realnie może potrzebować pomocy. 

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: podlaska.policja.gov.pl)
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do