Radek ma 25 lat, nie umie pisać, ani czytać. Mieszkał dotychczas z mamą i był od niej uzależniony. Dodatkowo cierpi na padaczkę, jest po operacji miednicy i wirusowym zapaleniu wątroby. Chłopak nie rozumie otaczającej go nowej rzeczywistości. Bardzo źle znosi pobyt w więzieniu, do którego trafił w sierpniu ubiegłego roku.
Radek Agatowski trafił do więzienia za drobne kradzieże metalowych przedmiotów. W rodzinnej miejscowości mówili na niego „Puszkin” – od tego, że zbierał puszki po piwie. Chłopak nie wiedział, że inne przedmioty z metalu, takie jak rower, czy anteny nie nadają się do zbierania. Ale zbierał je bo też były z metalu. W końcu ktoś zgłosił kradzież, potem znów kolejna osoba i takim sposobem Radek trafił do aresztu, w którym przebywa do dziś. Biegli sądowi orzekli, że jest poczytalny, choć gołym okiem widać, że to osoba niepełnosprawna.
Teraz można pomóc Radkowi dołączając się do apelu skierowanego do Prezydenta Polski z prośbą o ułaskawienie chorego chłopaka. Choć on nie zdaje sobie z tego sprawy pomagają mu ludzie z „Polskiego stowarzyszenia na rzecz osób z upośledzeniem umysłowym” i parlamentarzyści z województwa pomorskiego. Radkowi możecie pomóc i Wy drodzy czytelnicy. Wystarczy podpisać petycję, dzięki której być może zostanie ułaskawiony i wróci do domu.
O jego zwolnienie wnioskują nawet władze więzienia i inni więźniowie, którzy się nim opiekują podczas odbywania kary pozbawienia wolności. Okażcie serce choremu człowiekowi i jego matce, która bezskutecznie walczy z wymiarem sprawiedliwości.
Komentarze opinie