Tuż przy jednostce wojskowej na Nowym Mieście w Białymstoku znajduje się kompleks leśny. Jednak nie zachęca on do spacerów, ani spędzania tam wolnego czasu, mimo, że jest położony w miejscu przeznaczonym raczej do spacerów. To, co można zobaczyć w tym miejscu trudno nazwać inaczej niż syfem.
Aktywiści już wielokrotnie sami zabierali się za sprzątanie terenów zielonych w różnych częściach Polski, ale także i w stolicy Podlasia. Młodzi ludzie w ubiegłym roku sprzątali między innymi Las Zwierzyniecki, zaś Wojciech Koronkiewicz zorganizował sprzątanie doliny rzeki Dolistówki na osiedlu Sybiraków. Aktywiści i ludzie, którzy mieli dość śmieci organizowali także w całej Polsce akcje sprzątania polskich rzek i terenów nadrzecznych. Każdorazowo wywożono z akcji dziesiątki i setki ogromnych worków ze śmieciami. Tak samo było i w Białymstoku.
Niestety, cały czas na śmieci można natknąć się niemal wszędzie. Nam wpadł w oczy niewielki kompleks leśny przy jednostce wojskowej na osiedlu Nowe Miasto. Akurat przechodziliśmy obok, kiedy oczom ukazał się bardzo przykry widok. Butelki, papiery, puszki, reklamówki, części od nawet nie wiadomo czego – to wszystko pokrywa praktycznie cały teren pomiędzy drzewami i krzakami. Zresztą jak to wygląda można zobaczyć na nagraniu poniżej.
Ludzie przyłapani na zaśmiecaniu przestrzeni mogą słono pożałować swojego zachowania. Jeszcze w połowie wakacji minister środowiska poinformował, że resort pracuje nad zmianami w polskim prawie, które będzie dopuszczało karanie zaśmiecających mandatem w wysokości nawet do 5 tys. złotych. Przypominamy, że do tej pory kara wynosiła tylko 500 złotych.
„Wypowiadamy z @LPanstwowe wojnę leśnym śmieciarzom. Śmiecisz-płacisz: 10x wyższa grzywna z 500 na 5000 zł. Śmiecisz-sprzątasz: nie tylko po sobie, ale też po innych (sprzątanie lasu przez miesiąc). Najskuteczniejszych przy wykrywalności fotopułapek będzie 5x więcej: 10 tys.” – informował minister środowiska Michał Woś.
Każdego roku Lasy Państwowe wydają aż 20 milionów złotych tylko na sprzątanie lasów. Jeśli ktoś uważa, że to nie jest dużo, powinien sobie policzyć, ile drzew można byłoby posadzić w całym kraju za te 20 milionów. Minister Woś zapowiedział również kupienie 5 tys. przenośnych fotopułapek, które będą zmieniały miejsce każdego dnia, aby wyłapać jak najwięcej wandali zaśmiecających tereny leśne.
Kompleks leśny na Nowym Mieście nie jest duży i tu fotopułapka raczej się nie pojawi. Ale wypadałoby aby pojawiły się służby miejskie odpowiedzialne za sprzątanie i zwyczajnie uprzątnęły syf, jaki w tej chwili tam jest. Chyba, że kolejny raz trzeba będzie liczyć na aktywistów, którzy skrzykną się do sprzątania.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie