
W doskonałych humorach kibice Jagiellonii Białystok wyszli w samo południe na Rynek Kościuszki, do samego serca miasta. Stamtąd w takim samym nastroju przemaszerowali na stadion miejski przy Słonecznej, gdzie ich ukochana drużyna – Jagiellonia Białystok – jeszcze bardziej poprawiła humory. Tak to można codziennie świętować Święto Ultry.
Niespełna miesiąc temu kibice Jagiellonii Białystok w Bielsku Podlaskim świętowali 105. rocznicę istnienia klubu. A już w pierwszą niedzielę lutego spotkali się ponownie – ale tym razem na Rynku Kościuszki w Białymstoku. To tam, dokładnie w samo południe, rozpoczęło się Święto Ultry. To już tradycja kibicowska drużyny żółto – czerwonych, że w dniu pierwszego meczu w nowym roku na własnym stadionie, fani organizują Święto Ultry.
I żeby tradycji stało się zadość, najpierw minutą ciszy uczczono wszystkich kibiców, których już nie ma w tym gronie, a później zaczęła się zabawa. Były pieśni, okrzyki ku chwale Jagiellonii, a potem kibice ruszyli ulicami miasta na Stadion Miejski, gdzie zamierzali odbyć drugą część święta. „Krzyczymy z całych sił. Na stadionie mają być czary!" – wzywał gniazdowy z głośnikiem pod Ratuszem na Rynku Kościuszki.
I choć takie marsze zawsze oznaczają utrudnienia w ruchu, to mieszkańcy Białegostoku cieszyli się razem z kibicami. W końcu Jagiellonia to duma miasta. A po meczu i końcowym gwizdku, nikt nie miał wątpliwości, że Święto Ultry będzie trwało dalej i jeszcze z większą dumą w sercach kibiców. Jagiellonia Białystok pokonała Radomiaka Radom aż 5 do 0 i wskoczyła na pozycję wicelidera Ekstraklasy.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDP)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie