
Skandalem jest pociągnie do odpowiedzialności karnej szefa hajnowskiej prewencji za to, że wypełniał swoją służbę sumiennie i zgodnie z prawem. Poseł Jacek Sasin i Jacek Bogucki nie szczędzili słów krytyki pod adresem ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, ale przede wszystkim pod adresem szefa MSWiA oraz wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Policjant z Hajnówki nie doczekał jubileuszu 30 lat w służbie. Zwolnił się po 28 latach pracy w Policji, kiedy zaczęła się nim interesować prokuratura. Niewiele później usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień tylko za to, że wypełnił swoje obowiązki najlepiej jak umiał. Nie wpuścił do strefy objętej zakazem przebywania poseł Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej, ponieważ nie miały zgody komendanta właściwej placówki Straży Granicznej na ich wjazd do tej strefy.
- Ten funkcjonariusz wykazał się rzeczywiście wielkim poczuciem obowiązku, wielkim poczuciem przestrzegania prawa, pokazał się, że stoi na twardym gruncie egzekwowania prawa, które służy nam wszystkim. Za to spotkały go w dzisiejszej Polsce represje. Za to będzie musiał się tłumaczyć już nie tylko przed prokuratorem, ale również przed sądem. Nie możemy wobec tego przejść obojętnie – mówił w Hajnówce pod komendą powiatową Policji poseł Jacek Sasin.
Aby chronić tego byłego już funkcjonariusza Policji przed represjami, w Hajnówce powstał społeczny komitet obrony dobrego imienia służb mundurowych. Inicjatorzy podkreślają, że chcą zebrać środki na pomoc prawną dla byłego policjanta, ale także dla tych wszystkich, których obecnie ścigają bodnarowscy prokuratorzy. Mundurowi ewidentnie nie mają żadnego wsparcia w przedstawicielach państwa polskiego, a poszczególni ministrowie kompletnie nie podejmują tematu wobec tego, że za ochronę polskich granic ściga się polskich żołnierzy i funkcjonariuszy.
- Będziemy działać wielokierunkowo. Będziemy organizować zbiórki na pomoc prawną dla żołnierzy czy funkcjonariuszy, którzy będą poszkodowani. Jeśli będzie trzeba, będziemy organizować pikiety pod poszczególnymi prokuratorami, ponieważ sytuacje, które mają ostatnio miejsce są niebywałe. Niestety, polski rząd dopuszcza do głosu małą, ale hałaśliwą grupę ludzi, która chciałaby reprezentować wszystkich mieszkańców powiatu hajnowskiego – powiedział Mateusz Gutowski, przedstawiciel wspominanego wyżej komitetu społecznego.
- Dzięki temu, że jest Straż Graniczna, że wspomagają ją Wojsko, wspomaga Policja, ludzie mogą kłaść się spać spokojnie i czuć się bezpiecznie, co wielokrotnie potwierdzają w rozmowach z nami. Natomiast ci, którzy tej granicy chronią muszą czuć nasze wsparcie i to, że faktycznie jesteśmy za nimi – przekazał Krzysztof Zamojski, także członek społecznego komitetu obrony dobrego imienia służb mundurowych.
- Myślę, że ta inicjatywa, która została teraz podjęta, aby bronić tych, którzy są szykanowani z tego powodu, że bronią naszej granicy, jest ze wszech miar potrzebna – dodał poseł Jacek Bogucki.
I kiedy społecznicy będą robić swoje dla polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, politycy zapowiadają działania wobec odpowiedzialnych za to co się dzieje ministrów. Mają wezwać do wyjaśnienia sytuacji ministra MSWiA Tomasza Siemoniaka, a także szefa MON i wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza. Obydwaj konsekwentnie milczą o tym, że ich kolega z rządu Adam Bodnar z grupą prokuratorów podejmują wobec polskich mundurowych działania nie tylko sprzeczne z logiką, ale i z prawem.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie