
Choć w związku z ochroną granicy państwowej z Białorusią, od blisko roku Straż Graniczna, żołnierze Wojska Polskiego oraz policjanci mają pełne ręce roboty, są migranci, których zawsze i wszędzie, o każdej porze dnia i nocy, polscy mundurowi chcą przywitać w Polsce. Mało tego. Czekają wręcz na nich ze słodkimi jabłuszkami.
Kiedy życie ludzi jest zdominowane przez bieżące problemy, natura i zwierzęta, mają swoje problemy. Całkowicie inne od tych ludzkich. Ważne, aby w takich sytuacjach umieć się porozumieć i współdziałać, choć bywa to czasami bardzo trudne. W tym przypadku jedyną trudność stanowiła zapora ustawiona na granicy polsko – białoruskiej. Z tym, że polscy mundurowi uporali się z nią bardzo szybko.
Powodem są tam nieco inni migranci, którzy przychodzą ze strony Białorusi. Nie mają dokumentów, paszportów, ani nawet nie proszą o objęcie ich ochroną międzynarodową, a pomoc otrzymują. Tak się dzieje od początku kryzysu migracyjnego, choć dopiero teraz zobaczyliśmy wszyscy jak wygląda to przyjmowanie migrantów z terytorium Białorusi. Są oni nie tylko mile widziani, ale niekiedy wręcz kuszeni słodkimi jabłkami, burakami oraz innymi smakołykami, które pozwalają im podjąć decyzję o przekroczeniu granicy.
Straż Graniczna opublikowała dziś nagranie, na którym widać, jak żubr podszedł pod zasieki, bo chciał dostać się do Polski. W tym celu zostało rozcięte ogrodzenie z concertiny, a Straż Graniczna zapewnia, że tacy migranci zawsze są w Polsce mile widziani i będą wpuszczeni do naszego kraju na pewno.
„Wszystkie żubry, które zdecydują się na powrót z Białorusi do Polski przyjmujemy z otwartymi rękami i czekamy ze słodkimi czerwonymi jabłkami. Dziś kolejne 4 żubry przeszły na stronę Polską. Czekali na nich funkcjonariusze #PSGBiałowieża pracownicy #BiałowieskiParkNarodowy i #żołnierzeWP” – przekazała w komunikacie Straż Graniczna i opublikowała nagranie widoczne poniżej.
???? Wszystkie żubry, które zdecydują się na powrót z Białorusi???????? do Polski???????? przyjmujemy z otwartymi rękami i czekamy ze słodkimi????
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) February 9, 2022
Dziś kolejne 4 żubry przeszły na stronę Polską.
Czekali na nich funkcjonariusze #PSGBiałowieża pracownicy #BiałowieskiParkNarodowy i #żołnierzeWP ???? pic.twitter.com/KgH4Wrmbwu
Po wybudowaniu zapory na granicy polsko – białoruskiej, przekraczanie granicy również będzie możliwe. Informowaliśmy dziś o tym na naszych łamach. Swój komunikat w tej sprawie wydała jeszcze Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która przekazała, że przy realizacji zapory granicznej zostały wzięte pod uwagę kwestie środowiskowe. Dlatego zapora będzie miała przejścia dla dzikich zwierząt, a na niektórych odcinkach, gdzie migracje są najczęstsze, tej zapory w ogóle nie będzie. W tych miejscach pojawią się za to zupełnie inne zabezpieczenia.
„To nieprawda, że budowana przez Polskę zapora uniemożliwi migrację dzikich zwierząt. Rekomendacje służb środowiskowych są brane pod uwagę, dlatego w trosce o przyrodę zaplanowano przejścia dla zwierząt, a niektóre odcinki granicy w ogóle nie będą grodzone (inne zabezpieczenia)” – czytamy w komunikacie GDOŚ.
To nieprawda, że budowana przez Polskę zapora uniemożliwi migrację dzikich zwierząt. Rekomendacje służb środowiskowych są brane pod uwagę, dlatego w trosce o przyrodę zaplanowano przejścia dla zwierząt, a niektóre odcinki granicy w ogóle nie będą grodzone (inne zabezpieczenia). pic.twitter.com/roUGQct92V
— Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (@GSrodowiska) February 9, 2022
Znacznie trudniejsza do pokonania dla żubrów jest zapora ustawiona na Białorusi, niedaleko granicy. Nie ma w niej przejść dla zwierząt, choć tamtą zaporą prawie nikt się nie interesuje. I to tamta zapora grozi dobrostanowi żubrów, o czym informowali wielokrotnie leśnicy i pracownicy Białowieskiego Parku Narodowego.
(K. Adamowicz/ Foto: zrzut ekranu z Twitter.com/ Straż Graniczna)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie