
Grupa lekarzy psychiatrów ze szpitala w Choroszczy podpisała porozumienie z dyrekcją i zostanie razem z pacjentami. Przyjęła zaproponowane warunki, które są zgodne z tymi, jakie zaplanowało w polskiej psychiatrii od lipca ministerstwo zdrowia. Nie trzeba będzie likwidować ani zamykać żadnych oddziałów.
Tuż przed Świętami Wielkiej Nocy Białystok i cały region obiegła bardzo zła informacja. Grupa około 40 lekarzy psychiatrów chciała odejść z pracy, po tym, gdy złożyła wypowiedzenia na początku tego roku. Inni z lekarzy tej samej specjalności także planowali odejście z pracy. Jednak i z nimi udało się porozumieć. W zatrudnieniu pozostaną wszyscy psychiatrzy, bo zgodzili się na zaproponowane warunki.
Tymi warunkami jest przede wszystkim poprawa stawek wynagrodzeń. Jednak lekarze wynegocjowali również inne postulaty, które pozwolą im inaczej funkcjonować podczas dyżurów i na szpitalnej izbie przyjęć. Szczegóły porozumienia przedstawił Tomasz Goździkiewicz, dyrektor szpitala w Choroszczy. Nie krył przy tym radości, że szpital nie będzie musiał zamykać oddziałów i opieka nad pacjentami wciąż będzie zapewniona nie gorzej niż dotychczas.
- Od 1 lipca wynagrodzenie zasadnicze w podstawie lekarza specjalisty będzie wynosiło 7 tysięcy złotych, co mniej więcej jest zbliżone do propozycji pana ministra Szumowskiego, który mówi, że specjalista powinien zarabiać – jest to ponoć legislacyjnie załatwione do końca czerwca – 6 tys. 750 zł. Lekarze uznali, że powinni zarabiać trochę więcej niż specjalista, który dopiero zaczyna, czy rezydent, w związku z powyższym spotkaliśmy się na kwocie 7 tysięcy złotych dla lekarzy specjalistów psychiatrów, bądź lekarzy z drugim stopniem specjalizacji – wyjaśniał dyrektor Goździkiewicz.
Wynagrodzenie kierowników będzie wynosiło 7 tys. 400 zł, zaś lekarzy bez specjalizacji 6 tys. 400 zł. I jak już wspominaliśmy, warunki płacowe nie były jedynymi, które uległy zmianie. Psychiatrzy z choroskiego szpitala będą mogli wybierać systemy dyżurowe. Są do wyboru dwa warianty: albo dyżury dwunastogodzinne, albo z klauzulą opt-out. Z tym, że w tej materii, wszystkich lekarzy będzie obowiązywał tylko jeden system, czyli ten, jaki zostanie przyjęty na danym oddziale.
- Ponadto w porozumieniu zawarliśmy jeszcze, że do końca roku uzgodnimy temat pracy izby przyjęć, zasad wynagradzania w izbie przyjęć, a także odcinków dyżurowych – dodał dyrektor placówki.
Takie porozumienie oznacza, że od maja nie będzie likwidowany żaden oddział w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy. Wniosek, który został złożony tuż przed świętami wielkanocnymi do podlaskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia o likwidacji czterech oddziałów szpitalnych, jak poinformowano, pismem z dnia 4 kwietnia, został wycofany. O tym fakcie został już także poinformowany wojewoda podlaski. Zatem szpital ma działać tak jak do tej pory i świadczyć usługi medyczne wszystkim pacjentom. Zadowolony z tego jest członek zarządu województwa podlaskiego, który zapewnił, że zawarte porozumienie pozwoli nawet rozwijać szpital.
- Szpital będzie nadal funkcjonował, co nas cieszy i chciałbym wyrazić podziękowanie wszystkim lekarzom wspierającym nas, szpital w tym trudnym okresie, bo dzięki temu wspólnemu działaniu udało się osiągnąć porozumienie, o którym pan dyrektor przed chwilą wspomniał – powiedział Bogdan Dyjuk, członek zarządu województwa podlaskiego, które jest założycielem i prowadzącym placówkę w Choroszczy.
Cała sytuacja bardzo zastanawia. Bo warunki porozumienia nie odbiegają mocno od tego, co proponowano lekarzom psychiatrom zaledwie kilka dni temu. Jednak zmienili oni zdanie z jakiegoś powodu. Co jeszcze bardziej ciekawe w tej sytuacji, że lekarze innych specjalności nie protestowali i nie zamierzali odchodzić od pacjentów. Jak ustaliliśmy już kilka dni temu, protestem lekarzy psychiatrów miał kierować jeden, którego w zasadzie negocjacje nie obejmowały. Nie należy on do związków zawodowych, a na co dzień pracuje na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku. W szpitalu w Choroszczy posiada niepełny etat.
Szpital w Choroszczy, to jedna z największych placówek medycznych w kraju, lecząca zaburzenia psychiczne i świadcząca opiekę medyczną w tym zakresie na wysokim poziomie. Trudno było i nadal jest trudno zrozumieć, skąd nagle grupa lekarzy psychiatrów zdecydowała się na tak radykalne stanowisko. I to w sytuacji, kiedy udało się wynegocjować bardzo wysokie podwyżki. Bo przecież chodzi o podwyżki, które będą niebawem otrzymywali wszyscy lekarze psychiatrzy w całej Polsce. Od lipca tego roku wchodzi bowiem w życie nowy program zdrowia psychicznego, który został wypracowany wspólnie ze środowiskiem specjalistów psychiatrów oraz środowiskiem ekspertów.
- Ważnym elementem, ale nie jedynym elementem tego programu, jest zwiększenie finansowania. I to zwiększenie finansowania nastąpiło już od III i IV kwartału. Sumarycznie, w stosunku całego kraju, było to około 4 proc. więcej nakładów na hospitację i ten trend jest utrzymany – powiedział obecny wczoraj w Choroszczy wiceminister zdrowia, Zbigniew Król.
Dodał on również, że w Polsce konieczna jest reforma psychiatrii. Zapewniał, że resort chce zwiększenia finansowania tej dziedziny opieki zdrowotnej. Tym bardziej, że reforma powstawała w bólach i zbyt długo zwlekano z jej wdrożeniem. Zgodnie z założeniami, więcej pieniędzy ma trafiać do placówek i lekarzy, bo potrzeby w tym zakresie z roku na rok są coraz większe. Praktycznie nie istnieje psychiatria dziecięca. Rodzice w kolejkach czekają po dwa lata i więcej na wizytę u lekarza psychiatry. Nawet prywatne placówki mają tak zapchane terminarze, że trzeba czekać w najlepszym razie pół roku, albo i dłużej. To musiało się zmienić i jak zapewnia ministerstwo zdrowia – będzie się zmieniało na lepsze.
Niezależnie od warunków porozumienia z lekarzami psychiatrami z Choroszczy, minister zdrowia nie zamierza rezygnować ze zleconej przez resort zdrowia kontroli realizacji kontraktu. Ta ma zostać przeprowadzona przez podlaski NFZ. I tylko w jedno aż trudno uwierzyć. Że już dwa dni po świętach, wszystko wróciło do normy. Wygląda to wręcz jak cud wielkanocny. Czy zmianę stanowiska lekarzy psychiatrów sprawiła presja mediów, czy obudziło się w nich poczucie odpowiedzialności za pacjentów? Coś musiało być, że sytuacja zmieniła się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Szpital w Choroszczy jest największym szpitalem psychiatrycznym w Polsce pod względem liczby łóżek stacjonarnych. Jest także jedynym ośrodkiem w Polsce, który prowadzi (15 osobowy) oddział dla przestępców seksualnych (w tym dla pedofilów – 15 miejsc).
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: podlaska-federacja.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie