
Mocno zmieszał się Tadeusz Truskolaski podczas rozmowy ze swoim konkurentem w wyborach, którego spotkał na ulicy. Rafał Greś, kandydat na prezydenta Białegostoku z ramienia Konfederacji zaprosił Tadeusza Truskolaskiego do debaty z udziałem jeszcze Henryka Dębowskiego. Zobaczcie jak na tę propozycję zareagował urzędujący prezydent Białegostoku.
Tadeusz Truskolaski po ponad pięciu latach przypomniał sobie, że mieszkańcy mogą mu się przydać. Dotychczas barykadował się w wieżowcu na Słonimskiej i żeby się do niego dostać, trzeba było najpierw sforsować kordon sekretarek, a później zabezpieczenia elektroniczne, które bronią dostępu do prezydenta miasta, niczym cudowny napój druida wioskę Galów przed Rzymianami. Teraz w gronie urzędniczej świty pojawia się w różnych miejscach naszego miasta, częstuje cukierkami i prosi białostoczan, żeby jeszcze raz na niego zagłosowali.
Tak się złożyło, że kilka dni temu spotkał na swojej drodze Rafała Gresia z Konfederacji, który także chce zostać prezydentem Białegostoku. Panowie byli dla siebie mili… do czasu. Czyli do momentu, aż nie padła propozycja z ust Rafała Gresia, o zmierzenie się na programy w debacie. Kandydat Konfederacji chciał, żeby w tej debacie wziął również udział Henryk Dębowski, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na urząd prezydenta Białegostoku. Ale Tadeusz Truskolaski nie chciał przystać na tę prośbę. W trakcie rozmowy wyglądał na przestraszonego lub co najmniej niepewnego i zdecydowanie wycofanego.
„SZTABY zostały rzucone Rafał Greś zaprasza do debaty Tadeusza Truskolaskiego. Brawo Rafał!” – skomentował na swoim profilu facebookowym Łukasz Dymko, lider listy Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców z okręgu II do Sejmiku Województwa Podlaskiego.
„Kandydat Truskolaski unika debaty. Jako kandydat na prezydenta Białegostoku zaprosiłem prezydenta Tadeusza Truskolaskiego na debatę. Truskolaski kluczył” – a to już komentarz samego Rafała Gresia zamieszczony także na portalu Facebook.
Każdy może sam ocenić zachowanie Tadeusza Truskolaskiego z krótkiego nagrania, jakie udostępnili kandydaci Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców w sieci. Póki co, nie za bardzo też jest komu zorganizować debatę kandydatów na prezydenta. Kampania jest wyjątkowo krótka i z tego co widać do tej pory, kandydaci prowadzą ją po swojemu, bez wchodzenia w polemikę między sobą.
(Cezarion/ Foto: zrzut ekranu z Facebook.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie